Amerykanka Diana Nyad jest pierwszą osobą na świecie, która przepłynęła wpław z Kuby na Florydę, rezygnując z klatki chroniącej ją przed rekinami. Dokonała tego, bo zwalczyła zmęczenie, a także własne ograniczenia.
64-Letnia Amerykanka Diana Nyad spełniła marzenie życia, przepływając wpław Cieśninę Florydzką. Z Hawany wyruszyła w sobotę, a w poniedziałek - po 53 godzinach - dotarła na Florydę, pokonując ok. 177 km.
Gdy Nyad wyszła na brzeg w Key West, czekający tam ludzie zaczęli wiwatować na jej cześć, bić brawo i robić zdjęcia. Kobieta była jednak zbyt wyczerpana, by móc świętować z tłumem. Musiała za to skorzystać z pomocy lekarzy.
Piąta próba
To była jej piąta próba przepłynięcia wpław Cieśniny Florydzkiej. Rok temu Amerykanka musiała poddać się po pokonaniu 96 kilometrów, gdyż została dotkliwie poparzona przez meduzy. Teraz miała specjalną maskę silikonową chroniącą twarz od poparzenia meduzami, oraz piankę, by jej ciało nie uległo wychłodzeniu.
Nyad, wypływając w sobotę rano z klubu jachtowego w Hawanie, deklarowała, że to jej ostateczna próba przekroczenia cieśniny.
Ma za sobą wspaniałe wyczyny
Do tej pory jedynie Australijce Susan Maroney udało się w maju 1997 roku przepłynąć Cieśninę Florydzką - uczyniła to jednak w klatce ochronnej.
O Dianie Nyad zrobiło się głośno już w 1975 roku, kiedy opłynęła wyspę Manhattan w ciągu niespełna ośmiu godzin. W 1979 roku pokonała dystans 165 km między North Bimini na Bahamach a Juno Beach na Florydzie w 27,5 godziny.
Autor: mb/map / Źródło: Reuters TV