Anglicy i Tunezyjczycy podczas swojego pierwszego meczu na mundialu w Rosji natrafili na nieoczekiwanie irytującego przeciwnika - wołgogradzkie muszki. To jednak nie był pierwszy przypadek, kiedy rozgrywki skomplikowały zwierzęta.
W miniony weekend na północy Stanów Zjednoczonych spadło nawet 300 litrów deszczu na metr kwadratowy, co doprowadziło do lokalnych podtopień. Efekt tak dużych opadów odczuli w szczególności mieszkańcy stanu Wisconsin i Michigan, gdzie woda przerwała tamę i uszkodziła drogi.
Intensywne opady deszczu i porywisty wiatr towarzyszące burzy, która przeszła nad Sofią, spowodowały liczne utrudnienia w transporcie i podtopienia. Nie kursowało metro, wiele osób zostało odciętych od prądu.
Depresja tropikalna sprowadziła intensywne opady deszczu i silny wiatr nad meksykańskie Acapulco. Podmuchy powalały drzewa i billboardy, a deszcz przyczynił się do zalania kilkudziesięciu domów.
Meksykańscy kibice, oglądający w niedzielę mundialową potyczkę z Niemcami w stolicy swojego kraju, dali prawdziwy pokaz radości. Po zdobytym przez swoją reprezentację golu, euforia była tak wielka, że sejsmografy odnotowały wstrząsy.
Wulkan Kilauea nadal wyrzuca lawę i gazy na największą hawajską wyspę. Na portalach społecznościowych pojawiły się zdjęcia zielonych minerałów, których pochodzenie przypisano trwającej erupcji. Geolodzy mają jednak duże wątpliwości.
Mieszkanka Indonezji wyszła z domu i nigdy już do niego nie wróciła. Znaleziono ją martwą wewnątrz siedmiometrowego pytona siatkowego. To już drugi raz w tym roku, gdy w Indonezji człowiek pada ofiarą tych gadów.
Po przejściu burzy tropikalnej Bud, woda zalała ulice i budynki w Meksyku. Żywioł niszczył wszystko na swojej drodze. Meksykanie spodziewają się kolejnego niebezpiecznego zjawiska, tym razem Carlotty, która już zmierza w kierunku wybrzeża.
Pod wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych zalegają liczące setki milionów lat skały, które mogą stać się bardzo niebezpieczne, kiedy dojdzie do potężnej burzy słonecznej.
To był naprawdę silny i nagły powiew wiatru. Ludzie z trudem trzymali się na nogach. Wtem wysoko w powietrze pofrunęły dwie przenośne toalety. "Scena jak z 'Czarnoksiężnika z krainy Oz'" - komentowali internauci.
Badania laboratoryjne potwierdziły przypadek dżumy w amerykańskim stanie Idaho. Chorobę zdiagnozowano u chłopca z hrabstwa Elmore. Nie ujawniono tożsamości dziecka.
Zniszczone budynki, zablokowane ulice, zerwane linie energetyczne. Takie spustoszenia spowodował silny wiatr towarzyszący burzy nad Pensylwanią. Meteorolodzy spróbują ustalić, czy nie było to tornado.
Laura Cicco idzie na sądowy bój z NASA. Chodzi o fiolkę rzekomego pyłu księżycowego, prezent od astronauty Neila Armstronga. Agencja kosmiczna obstaje przy stanowisku, że fragmenty skał z Księżyca nie mogą pozostawać w posiadaniu osób prywatnych.
Kaczki przechodzące przez ulicę nie są już niczym niezwykłym, ale aligator na pasie startowym to jest już pewne zaskoczenie. Niecodzienny gość pojawił się na lotnisku w Orlando w amerykańskim stanie Floryda.
Gradobicia na Bałkanach i w północnych Włoszech, kule wielkości kurzych jaj. Zalane ulice we Francji, miesięczne opady w jedną godzinę w Luksemburgu. Pogoda pokazuje gwałtowne oblicze na zachodzie i południu Europy.
Słowackiemu fotografowi udało się nagrać bawiącego się w Tatrach niedźwiadka. Niedźwiedzica cały czas pilnowała misia, sprawdzając, czy nie grozi mu niebezpieczeństwo.
Wulkan na hawajskiej wyspie Big Island wciąż się nie uspokaja. Doszło do eksplozji, a do atmosfery trafiły kolejne porcje gazu i popiołów. W miejscach pęknięć lawa tryska na wysokość około 50 metrów.
W ciągu zaledwie dwunastu lat uschła lub zawaliła się większość z najstarszych i największych afrykańskich baobabów. Naukowcy biją na alarm i przypuszczają, że winne są zmiany klimatu, zwłaszcza długotrwałe susze.
Przez północną część Florydy przetoczyła się niewielka komórka burzowa. Dwie osoby nie zdążyły na czas uciec z plaży, poraziły je pioruny. Błyskawica trafiła także w dom i wywołała pożar.
Gwałtowne burze oraz rekordowe opady deszczu nawiedziły w poniedziałek wieczorem Lozannę i region Jeziora Genewskiego w Szwajcarii. Wywołały wiele podtopień, pojawiły się też utrudnienia w ruchu pociągów.
Co najmniej 110 osób zginęło po erupcji Wulkanu Ognia w Gwatemali, a niemal 200 uważanych jest za zaginione. Jedną z osób, która widziała tę tragedię na własne oczy, jest Eufemia Garcia. Kobieta nadal poszukuje członków swojej rodziny.
W piątek burze z gradem siały spustoszenie w południowo-wschodniej części Słowenii. Również przez Czechy przeszła nawałnica. W jej wyniku zginęła jedna osoba.