Zakończyła się akcja ratunkowa po dwóch silnych wstrząsach tektonicznych, które nawiedziły w sobotę rejon miasta Tebriz w północno-zachodnim Iranie. W trzęsieniu zginęło 306 osób, choć ostatnie doniesienia mówiły o 227. W szpitalach na prowincji, które przyjęły rannych, brakuje personelu i leków. Do tymczasowych schronisk skierowano 16 tys. osób, niektórzy ze strachu przed kolejnymi wstrząsami nocowali na ulicach.
- Do 306 wzrosła liczba zabitych w sobotnim trzęsieniu ziemi w Iranie, w rejonie miasta Tebriz. Ponad 3 tys, osób są ranne - poinformowała w poniedziałek w parlamencie minister zdrowia Marzija Wahid Dastdżerdi.
- Działania poszukiwawcze i ratunkowe zostały zakończone. Teraz staramy się zapewnić ocalałym zakwaterowanie i dostarczyć im żywność - poinformował szef irańskiego MSW. Jak powiedział, mieszkańcom obszarów dotkniętych kataklizmem rozdano m.in. ponad 4,3 tys. namiotów i 18 tys. paczek z jedzeniem. W rejon trzęsienia wysłano 92 ekipy, trzy helikoptery, 220 karetek pogotowia, buldożery i inny sprzęt.
Mężczyźni pracowali na polach. Ocaleli
Według ministra "połowa spośród 600 wsi w rejonie została zniszczona od 40 do 100 procent". Szef Centrum ds. katastrof żywiołowych w prowincji Azerbejdżan Wschodni Chalil Saie poinformował wcześniej, że wszystkie ofiary śmiertelne zarejestrowano w obszarach wiejskich. Agencja AFP pisała, że wśród zabitych są głównie kobiety i dzieci. Większość mężczyzn w chwili kataklizmu pracowało na polach.
W budynkach publicznych i szkołach tymczasowe schronienie znalazło około 16 tys. osób. Niektórzy w obawie przed wstrząsami wtórnymi, których dotychczas odnotowano 55, noc spędzili na ulicach. Władze ostrzegają przed następnymi wstrząsami wtórnymi, które mogą nastąpić w ciągu kolejnych 48 godzin.
Nie ucierpiał nikt z 1,5 mln mieszkańców
Dwa wstrząsy o sile 6,4 i 6,3 w skali Richtera nawiedziły miasta Ahar, Haris i Warzagan, w prowincji Azerbejdżan Wschodni w sobotę. Pierwszy nastąpił około godz. 16.53 czasu lokalnego (14.23 czasu polskiego).
Epicentrum trzęsienia znajdowało się między miastami Ahar i Haris, w odległości ok. 500 km na północny zachód od stolicy kraju - Teheranu i 60 km na północny wschód od Tebrizu na głębokości 9,9 km. Liczące 1,5 mln mieszkańców Tebriz uniknęło ofiar. Odotowano w nim tylko straty materialne.
500 rannych, tylko dwóch lekarzy
Epicentrum drugiego wstrząsu, który nastąpił 11 minut później, znajdowało się w pobliżu miasta Warzgan, ok. 50 km na północny wschód od Tebrizu.
Prefekt regionu Warzagan Moharam Forugi powiedział, że na tym górskim obszarze doszczętnie zniszczonych zostało 12 wsi. - Każda miała od 900 do tysiąca mieszkańców; 40 proc. z nich zginęło - powiedział. Jednak na razie bilans ten nie został potwierdzony. Jak podaje agencja Mehr, do szpitala w Warzagan, w którym jest tylko dwóch lekarzy, trafiło ok. 500 rannych. W klinice brakuje leków i jedzenia.
Turcja wysłała pomoc
Turecki Czerwony Krzyż wysłał na granicę z Iranem transport pomocy humanitarnej. Według PressTV gotowość wysłania pomocy humanitarnej ofiarom sobotniego trzęsienia wyraziły też Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Iran znajduje się na obszarze dużej aktywności sejsmicznej. Przebiega tam kilka dużych uskoków tektonicznych i trzęsienia ziemi zdarzają się tam dość często. W 2003 r. w mieście Bam na południowym wschodzie kraju trzęsienie pochłonęło ponad 25 tys. ofiar śmiertelnych.
Autor: js,map/mj / Źródło: PAP, Reuters TV