To prawdopodobnie meteor, który w środę przeleciał po niebie nad Kolorado, uziemił samoloty, za pomocą których straż pożarna próbowała ugasić ogień szalejący od tygodnia nieopodal Colorado Springs.
- Przez całe środowe popołudnie lokalne władze otrzymywały zawiadomienia o ognistych kulach, które przecinały niebo nieopodal Colroado Springs. W trosce o bezpieczeństwo pilotów, którzy walczyli z ogniem w Pike National Forest zdecydowaliśmy, że zawieszamy loty do czasu, aż zjawisko ustanie - mówił Ron Roth, rzecznik miejscowych strażaków.
Czy to meteor?
Przez jakiś czas zastanowiano się, co konkretnie spowodowało zawieszenie lotów. North American Aerospace Defense Command z Peterson Air Force Base w hrabstwie El Paso wykluczyło, by zjawisko zostało spowodowane przez człowieka.
Badacze z Denver Museum of Nature and Science przyznali jednak, że nad Kolorado mógł przelatywać meteor, ale zaznaczyli, że to dość dziwne, gdyż meteory trudno jest zobaczyć za dnia.
Ponieważ ogień wciąż - od niedzieli - trawi okolicę, nie udało się ustalić, gdzie dokładnie wylądawała ta "spadająca gwiazda" i czy był to rzeczywiście meteor.
Autor: map/mj / Źródło: denverpost.com