Ślub na Hawajach? Czemu nie, ale zanim zdecydujecie się na ten krok, musicie wystąpić o zgodę do stanowych władz i dodatkowo za nią zapłacić.
Hawaje to jedno z najbardziej popularnych egzotycznych miejsc zawierania związków małżeńskich. Na tamtejsze plaże zjeżdżają państwo młodzi z całego świata, zabierając ze sobą rzesze znajomych i krewnych.
Spór o ślub na plaży
Pod koniec lat 90. i na początku nowego tysiąclecia ślubów było tak dużo, że plaże przepełniały się i nie pozwalały turystom na spokojny wypoczynek.
W 2008 r. władze stanowe położyły temu kres, wprowadzając odpłatne zezwolenia na przeprowadzenie ceremonii ślubnej. Za około metr kwadratowy plaży trzeba teraz płacić 10 centów i dodatkowo od 20 dolarów za zgodę na ślub. Wymagane jest też wykupienie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Pieniądze spływają do stanowego Departamentu Gruntów i Zasobów Naturalnych, które administruje około 200 hawajskimi plażami.
Daremna skarga pastora
Decyzję władz stanowych zaskarżył do sądu pastor Laki Kaahumanu i grupa organizatorów wesel, którzy stwierdzili, że narusza Pierwszą Poprawkę konstytucji USA, mówiącą m.in. o wolność religii i zgromadzeń. Wątpliwości budził też proceder cofania zezwoleń na przeprowadzenie ceremonii.
W minioną środę sąd stanowy orzekł, że władzom Hawajów nie wolno już cofać zezwoleń na ślub, ale urzędnicy nadal mogą żądać opłat za nie. Według sądu nie kłóci się to z Pierwszą Poprawką i nie narusza prawa do zawarcia małżeństwa, a jednocześnie chroni zasoby naturalne Hawajów.
Autor: mm/rs / Źródło: washingtonpost.com