Zielony worek na śmieci, rękawiczki i specjalne szczypce do podnoszenia nieczystości - w takim rynsztunku mogli dziś spotkać turyści w Dolinie Strążyskiej amerykańskiego ambasadora w Polsce Lee Feinsteina. Dyplomata wraz z władzami Tatrzańskiego Parku Narodowego i Zakopanego uczcili w niedzielę Dzień Ziemi sprzątając jeden z tatrzańskich szlaków turystycznych.
W niedzielę przypada 42. rocznica ustanowienia Dnia Ziemi po raz pierwszy obchodzonego w Stanach Zjednoczonych w 1970 roku.
- Pamiętam ten dzień z czasów studenckich. Przez dzisiejszą akcję chcemy pokazać, że wszyscy odpowiadamy za czystość naszych parków - powiedział dziennikarzom Feinstein i dodał, że w Stanach Zjednoczonych trwa wielka kampania upowszechniająca konieczność dbania o czystość parków.
Wspólna akcja
Jak powiedział dziennikarzom dyrektor TPN Paweł Skawiński, wspólna z Amerykanami akcja sprzątania Tatr jest konsekwencją pięciu lat współpracy między TPN a Parkiem Narodowym Gór Skalistych. Zapowiedział, że umowa współpracy zostanie przedłużona na kolejnych pięć lat.
Jak podawał Skawiński, statystycznie tysiąc turystów zostawia nawet metr sześcienny śmieci. Oznacza to, że jeżeli w Tatary w sierpniu wchodzi do 30 tys. osób, to daje 30 metrów sześciennych śmieci.
- Tam gdzie przeważa ruch spacerowy, turyści dziwią się że nie ma koszy na śmieci. Nie ma ich bo to ma być przestrzeń wolna od cywilizacji. Butelki, opakowania, które wnosimy na teren parku, musimy powrotem wynieść w plecaku - wyjaśniał. Jak dodał, w wyższych partiach gór sytuacja jest znacznie lepsza. - Tam już nie ma spacerowiczów, tylko są turyści wysokogórscy, którzy mają większy szacunek do przyrody - stwierdził.
Śmieci to też kwestia bezpieczeństwa
Dyrektor TPN zwrócił uwagę, że leżące śmieci to nie tylko kwestia estetyki, ale i przyciąganie dzikich zwierząt do szlaków. Rzucając śmieci na szlaki zmieniamy bowiem naturalne zachowania zwierząt, które zaczynają się uzależniać pokarmowo. - W przypadku lisa lub niedźwiedzia jest to bardzo niebezpieczne. Zwierzę może nas zaatakować - powiedział.
Od tego roku zmieni się też sposób walki z zaśmieconymi szlakami. Do tej pory szlaki w Tatrach były sprzątane przez wynajęte przez władze parku firmy, teraz TPN chce po raz pierwszy powierzyć sprzątanie jednego szlaku w Dolinie Kościeliskiej wolontariuszom. - To będzie wielkie wyzwanie. Myślę że to wywoła pewną refleksję społeczną, bo wolontariusze sprzątający szlaki będą inaczej postrzegani - powiedział Skawiński. Jego zdaniem będzie to też manifestacja właściwych postaw.
Autor: ar/rs / Źródło: PAP