Trójmiasto

Trójmiasto

Prawie 16 milionów w "ostatniej puszce Pana Prezydenta". Brakującą kwotę dołożyli z innej zbiórki

"Ludzieeeeee!!!!! To jest najpiękniejsze, obywatelskie szaleństwo na świecie!!!! To było coś nieprawdopodobnego!" - napisała na Facebooku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, komentując wynik zbiórki do "ostatniej puszki Pana Prezydenta" Pawła Adamowicza. Akcja rozpoczęła się dziewięć dni temu i przerosła oczekiwania jej organizatorki, Patrycji Krzymińskiej. Zakończyła się w nocy z wtorku na środę wynikiem prawie 16 mln złotych. Brakujące do tej kwoty 10 tys. złotych dozbierali internauci na innej zbiórce.

Strażacy weszli do domu, wtedy wybuchł gaz. Ranni

Dziesięć zastępów straży pożarnej gasiło pożar w Cieszynie Łobeskim w województwie zachodniopomorskim. Podczas interwencji doszło do wybuchu gazu. Ucierpiało pięciu strażaków. Wszyscy poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala w Drawsku Pomorskim.

Już ponad czternaście milionów złotych. Zapełniają "ostatnią puszkę Pana Prezydenta"

"Zapełnijmy po brzegi ostatnią puszkę Pana Prezydenta na rzecz WOŚP" – zaapelowała 14 stycznia na Facebooku Patrycja Krzymińska i zorganizowała internetową zbiórkę. Celem był tysiąc złotych. Po kilku dniach, we wtorek późnym wieczorem, suma zebranych do "puszki" pieniędzy przekroczyła czternaście milionów złotych. Pomysłodawczyni w rozmowie z tvn24.pl podkreślała, że milion był dla niej "sumą astronomiczną", a teraz "nic jej już nie zdziwi". Zbiórka trwa do północy.

Magdalena Adamowicz: Słowo może zabić. Te, które padały, strasznie Pawła raniły

Ważne jest narodowe pojednanie. Myślę, że coś może w ludziach pęknie, że coś się zmieni. Ale to musi iść nie tylko od polityków, ludzie muszą się zmienić, muszą być bardziej uprzejmi, serdeczni, niewrodzy. Media nie muszą na siłę szukać sensacji, muszą bardziej ważyć słowa. Słowo może zabić. I słowa, które padały, one Pawła strasznie raniły - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta Gdańska. - On to brał na swoje barki, ale to go strasznie raniło. I okazało się, że te słowa go zabiły - dodała.

Ochraniał koncert, na którym doszło do ataku. Zgoda na areszt

Prokuratorzy zwrócili się do sądu o tymczasowy areszt dla Dariusza S., ochroniarza z firmy obsługującej finał Wielkiej Orkiestry Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Sąd uwzględnił wniosek. "Jednocześnie sąd orzekł wykonywanie tego tymczasowego, trzymiesięcznego aresztu w warunkach szpitalnych ze względu na samopoczucie i stan psychiczny podejrzanego" - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

"Chce kontynuować dzieło Adamowicza". Na czyje wsparcie może liczyć Dulkiewicz

Uważam, że to realizacja testamentu Pawła Adamowicza - tak przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer skomentowała zapowiedź startu Aleksandry Dulkiewicz w wyborach na prezydenta Gdańska. Lider PO Grzegorz Schetyna także zadeklarował zadowolenie. Ryszard Terlecki z PiS przypomniał natomiast, że jego partia nie wystawia kandydata i "tym samym nie popieramy pani Dulkiewicz".

Szymon utonął przed domem. Skończył się proces rodziców

Sąd w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie) uniewinnił matkę i warunkowo umorzył postępowanie względem ojca na rok. Rodzicom pięcioletniego Szymona, który utonął w niezabezpieczonej studzience kanalizacyjnej, groziło do pięciu lat więzienia.

Ochraniał gdański finał WOŚP, w przeszłości oskarżony o pobicie i groźby. To były policjant

Dariusz S., zatrzymany w poniedziałek ochroniarz z firmy obsługującej finał WOŚP w Gdańsku, miał w przeszłości konflikt z prawem - w 2017 roku został oskarżony o pobicie oraz groźby karalne. Teraz, według prokuratury, miał składać fałszywe zeznania oraz nakłaniać do składania fałszywych zeznań w sprawie przebiegu imprezy, na której został śmiertelnie raniony prezydent Paweł Adamowicz.

Tusk do Dulkiewicz: Olu, prowadź nasze miasto

Gdańszczanie w tych smutnych dniach znów pokazali, co znaczy solidarność i godność - oświadczył w poniedziałek szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Jego zdaniem, po tragicznej śmierci prezydenta Pawła Adamowicza jego "młodzi następcy (...) zyskali powszechne uznanie i szacunek".

Przegląd prasy. Matka Stefana W.: przepraszam za syna i proszę o wybaczenie

"Tyle osób skrzywdził, prezydenta, jego rodzinę, nas, a ja nadal jestem matką. To najtrudniejsze uczucie, jakie można sobie wyobrazić" - podkreślała w wywiadzie dla "Dużego Formatu Gazety Wyborczej" Jolanta, matka Stefana W., który zabił prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. "Tak bardzo bym chciała prosić żonę, dzieci, rodziców oraz brata pana prezydenta o wybaczenie, ale wiem, że proszę o dużo" - dodała.

W tym samym miejscu, o tej samej porze. "Światełko dla Pawła"

W niedzielę o godzinie 19.55, dokładnie tydzień po ataku nożownika na Pawła Adamowicza mieszkańcy spotkali się na Targu Węglowym, aby wysłać "Światełko dla Pawła". Przez kilka minut świecili latarkami i telefonami w niebo. Przez cały dzień tłumy odwiedzały też grób prezydenta Gdańska w Bazylice Mariackiej.