Prezydent Barack Obama przesłał w poniedziałek do Kongresu projekt budżetu USA na 2016 rok w wysokości 4 bln dolarów, który uderza w zagraniczne zyski korporacji, podnosi podatki najbogatszych i oferuje ulgi dla biednych. Republikanie już skrytykowali te propozycje.
Ameryka to kraj dużych, międzynarodowych koncernów. Ale też kraj o chyba największej różnorodności rasowej. Powinno to być widoczne także wśród szefów wielkich firm. Tak jednak nie jest - pisze CNN Money. Po tym, jak McDonald’s poinformował o odejściu na emeryturę dotychczasowego szefa Dona Thompsona, liczba Afroamerykanów w elitarnej grupie CEO największych firm wygląda jeszcze gorzej.
Piątkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się znacznymi spadkami najważniejszych indeksów, głównie za sprawą gorszego niż się spodziewano odczytu PKB w USA w IV kwartale.
Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w IV kwartale 2014 roku o 2,6 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk - podał Departament Handlu USA w pierwszym wyliczeniu.
Po spadkowym wtorku w środę amerykańskie giełdy szły początkowo w górę po lepszych od oczekiwań wynikach spółek takich jak Apple, Yahoo, Boeing czy AT&T. Komunikat FOMC spowodował jednak silną przecenę na zamknięciu.
Amerykańska rezerwa federalna powtórzyła, że w podejmowaniu decyzji o tym kiedy podnieść stopy procentowe wykaże się “cierpliwością”. W komunikacie Fed dodał, że amerykańska gospodarka, pomimo zawirowań na światowych rynkach, jest na dobrej drodze.
Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się znacznymi spadkami najważniejszych indeksów, przede wszystkim w efekcie gorszych niż oczekiwano wyników kwartalnych kilku amerykańskich spółek.
Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się niedużymi zmianami. Inwestorzy analizują potencjalne konsekwencje zwycięstwa opozycyjnej lewicowo-populistycznej partii SYRIZA w wyborach w Grecji. Obawy rodzi też zbliżająca się do Nowego Jorku burza śnieżna.
Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła się mocnymi wzrostami amerykańskich indeksów. Po ogłoszeniu przez EBC programu skupu aktywów giełdy w USA początkowo zareagowały spadkami, jednak szybko zaczęły iść w górę. Umocnił się również dolar do euro.
Środowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się lekkimi wzrostami najważniejszych indeksów. Inwestorzy oczekują na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (EBC).
W orędziu o stanie państwa prezydent USA Barack Obama przedstawi dziś między innymi projekt reformy przepisów podatkowych, która ma pomóc klasie średniej oraz najuboższym rodzinom, obciąży jednak najbogatszych Amerykanów - podał w poniedziałek Biały Dom.
Barack Obama ma we wtorek ogłosić podwyżkę podatków dla najbogatszych Amerykanów. A wszystko przy okazji dorocznego orędzia o stanie państwa. Szykuje się kolejny ostry spór, bo Republikanie na żadne podwyżki zgodzić się nie chcą. Obama tymczasem chce zebrać dodatkowe 320 mld dolarów. Materiał "Faktów" TVN
Czwartek na nowojorskich giełdach zakończył się spadkami głównych indeksów. Wpływ na spadek notowań miały słabsze od oczekiwań kwartalne wyniki amerykańskich banków oraz kolejne spadki cen ropy naftowej. To piąty z rzędu dzień spadków na Wall Street.
Na trwających właśnie targach motoryzacyjnych w Detroit wśród nowości królują auta hybrydowe i duże SUV-y. W poniedziałek nagrodę Samochodu Roku Ameryki Północnej 2015 otrzymał jednak nowy volkswagen golf. Z kolei wśród samochodów użytkowych zwyciężył ford F-150.
Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w grudniu wzrosła o 252 tys., podczas gdy w listopadzie wzrosła o 353 tys., po korekcie - podał amerykański Departament Pracy w komunikacie.
Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostów z poprzedniej sesji. Dobre nastroje na rynku to efekt oczekiwań, że już niedługo EBC zwiększy program stymulacyjny, a amerykański Fed jeszcze przez kilka miesięcy nie podniesie stóp procentowych.
Ropa naftowa tydzień rozpoczęła od spadków, podobnie jak amerykańskie giełdy, na których najsłabiej spisują się spółki sektora energetycznego. Trzy główne indeksy odnotowały straty.
Azja w 2014 roku to nie Europa w 1914, ale echa tamtych czasów pozostają - pisze prestiżowy tygodnik "The Economist". Zdaniem autorów podobieństwa między Europą we wczesnych latach XX wieku i Azją "nie są do zignorowania", ponieważ znowu pojawiają się obawy o możliwości globalnego konfliktu. "The Economist" stawia jednak tezę, że wzrost potęgi Chin może przyczynić się do stabilizacji sytuacji międzynarodowej.
Burgery, elektryczność, kawa - to tylko niektóre rzeczy, za które - według zestawienia CNN Money - Amerykanie zapłacą w tym roku więcej. Czy takiej samej tendencji można spodziewać się w Polsce?