Cztery osoby nie żyją, a trzy zostały ranne po tym, jak w niedzielę Rosjanie ostrzelali z powietrza szkołę w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy - wynika z informacji Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, cytowanych przez portal Ukrainska Prawda.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba ostrzegł obywateli państw trzecich, którzy chcieliby przyłączyć się do walki po stronie rosyjskiej, by tego nie robili.
Korespondent, który, jak twierdzi, został ranny w postrzale, w którym zginął amerykański dziennikarz Brent Anthony Renaud, opisał okoliczności śmierci swojego przyjaciela.
Na ulice Chersonia wyszły w niedzielę tysiące osób - podaje Ukraińska Prawda. W mieście zorganizowano wiec "Chersoń - to Ukraina". Miasto jest okupowane przez rosyjskie wojsko.