Najbliższe dni zapowiadają się bardzo pogodnie, wręcz słonecznie. Pierwsze dni ferii nie będą co prawda białe, ale w wielu regionach poczujemy mroźną aurę.
- Obserwujemy ocieplenie klimatu: w Polsce wyniosło ono ćwierć stopnia na dekadę. W związku z tym śniegu jest coraz mniej - powiedziała we "Wstajesz i Wiesz" Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery. Badaczka opowiadała o tym, jakie panują trendy klimatyczne i które są dla nas niebezpieczne.
W czwartek pogodnie będzie jedynie na wschodzie kraju. Poza tym spadnie deszcz i deszcz ze śniegiem. Temperatura osiągnie maksymalnie 6 stopni Celsjusza.
Na czwartek w kilku regionach zapowiadane są opady, na piątek też. O tym, co w dalszej perspektywie czeka tych, który rozpoczynają ferie zimowe, przeczytasz w naszej prognozie.
Wtorek w wielu miejscach zapowiada się słonecznie, jednak od południa zachmurzenie zacznie narastać. Miejscami mogą wystąpić opady deszczu i silniejsze podmuchy wiatru.
Czeka nas chłodny początek tygodnia, gdyż termometry nie wskażą więcej niż 4 stopnie Celsjusza. Dzień okaże się słoneczny, choć na południu spadnie deszcz ze śniegiem.
W najbliższych dniach w wielu regionach wystąpią opady deszczu, miejscami poprószy też śnieg. Uwaga, lokalnie może pojawić się silny mróz, nawet do -10 stopni Celsjusza.
Przemarznięci do kości Amerykanie czy zasypani śniegiem Chińczycy z trudem w to uwierzą, ale statystyki są jednoznaczne. 2017 rok był drugim najcieplejszym w historii pomiarów, czyli od końcówki XIX wieku. W obecnym roku ten trend prawdopodobnie się utrzyma.