Płeć, waga, godzina narodzin, samopoczucie mamy i noworodka, czyli komplet informacji o dziecku Kate i Williama z porodówki szpitala Świętej Marii w Londynie wyciekł cztery godziny po fakcie. To dużo jak na newsa, którego ścigali niemal wszyscy i to w czasach, w których technologicznie można niemal wszystko. Jak dziś dba się o dyskrecję w takich sytuacjach?