Nie w Warszawie, a w Rzeszowie rozpoczął swoją wizytę w Polsce amerykański prezydent. I nie polski prezydent go witał na płycie lotniska, a minister obrony narodowej. Pierwszy fakt był zaplanowany, ten drugi już nie - był efektem awarii prezydenckiego samolotu z Andrzejem Dudą na pokładzie. Amerykańska administracja zareagowała elastycznie. Dawid Rydzek.