Podległy resortowi rolnictwa instytut w jeden dzień wydał pół miliona złotych, które otrzymał z rezerwy budżetowej, zaś 60 tysięcy złotych przekazał na konto fundacji związanej z zakonem, do którego należy córka dyrektora instytutu - ustalili reporterzy tvn24.pl i magazynu "Czarno na białym" TVN24. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że notatka na temat nieprawidłowości trafiła do ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Sam minister odmówił komentarza i uciekł przed naszą kamerą.