"Dzwon zwycięstwa" po raz pierwszy zabił w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym imienia Fryderyka Chopina w Rzeszowie. Pierwsza uderzyła w niego sześcioletnia Karolina, która na świat przyszła jako wcześniak w 25 tygodniu ciąży. "Dzwon zwycięstwa" to symbol walki o zdrowie, jaką toczą mali pacjenci. Są takie cztery w Polsce, teraz także w Rzeszowie.
Dzwon Zwycięstwa, symbol walki jaką toczą mali pacjenci, od tego roku jest też w Klinice Noworodków z Intensywną Opieką Medyczną w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie (USK w Rzeszowie). To właśnie na tym oddziale, sześć lat temu, w 25. tygodniu ciąży z wagą 830 gramów przyszła na świat Karolinka – córeczka państwa Wilk. Dziewczynka spędziła w Klinice 97 dni walcząc o życie i zdrowie. W tej walce wspierał ją personel medyczny oraz rodzicie.
- Karolinka była wyjątkowym pacjentem - wspomina dr n. med. Małgorzata Stefańska, kierownik Kliniki Noworodków z Intensywną Opieką Medyczną w USK w Rzeszowie. - Jej walka o życie i zdrowie nie należała do najłatwiejszych. Przysporzyła nam i rodzicom wielu trosk nim mogliśmy wspólnie cieszyć się, że w końcu opuszcza mury szpitala.
W Polsce rodzi się rocznie ponad 20 tysięcy wcześniaków. To właśnie z myślą o nich i ich rodzicach powstała inicjatywa Dzwonu Zwycięstwa. - Wypis ze szpitala do tej pory kojarzy się ze strachem i lękiem o to, jak poradzimy sobie, jako rodzice wcześniaka po wyjściu dziecka ze szpitala - mówi Wioletta Wilk, mama wcześniaczki. - Dlatego ogromnie cieszę się, że dziś wracamy na nasz oddział i możemy wspólnie z Fundacją MatkoweLove przekazać Dzwon Zwycięstwa. To nasz sposób by powiedzieć "dziękujemy" pani kierownik kliniki Małgorzacie Sefańskiej i całemu zespołowi neonatologicznym. Bez ich wysiłków nie mielibyśmy naszego najcenniejszego cudu - Karolinki.
Dzwon zwycięstwa
Możliwość zadzwonienia w dniu wypisu ze szpitala Dzwonem Zwycięstwa to symboliczne zakończenie etapu walki o zdrowie i życie wcześniaka. – Dla samych rodziców to zakończenie trudnych szpitalnych doświadczeń i możliwość spojrzenia z nadzieją na dalszą drogę - przekonuje dr Katarzyna Dyńska-Kukulska, prezes Fundacji MatkoweLove. – Dla personelu medycznego to pozytywna informacja mówiąca, że mały pacjent, o którego dbali czasami wieloma tygodniami, dziś opuszcza ich troskliwe skrzydła i trafia pod te, które z uwagą i miłością dalej będą pomagać mu dorastać
Z psychologicznego punktu widzenia obecność Dzwonu Zwycięstwa to ważne wsparcie, przede wszystkim dla rodziców wcześniaka. – Już sam poród przed czasem może być traumatycznym doświadczeniem i trudno jest wtedy rodzicom z radością świętować dzień narodzin ich dziecka - przekonuje Alicja Sojka, psycholog, która od lat współpracuje z Fundacją MatkoweLove. – Możliwość zadzwonienia w Dzwon Zwycięstwa z perspektywy rodzica to nie tylko radość wypisu, ale także zakończenie pewnego, trudnego, etapu w życiu rodziny. W ten sposób łatwiej jest przejść pewnego rodzaju żałobę, za tym co chcielibyśmy doświadczyć, a nie było nam dane. Bo poród przed czasem to nierzadko tęsknota za baby shower, którego nie było, za zaplanowanym, spokojnym porodem i radością z narodzin, za dumnym ogłoszeniem światu, że oto urodziło się moje dziecko.
Pierwszy taki oddział na Podkarpaciu, czwarty w Polsce
Klinika Noworodków z Intensywną Opieką Medyczną w USK w Rzeszowie, to pierwszy w województwie podkarpackim i czwarty oddział neonatologiczny w Polsce, w którym bije Dzwon Zwycięstwa. – Od 2013 roku, w Klinice hospitalizowanych było ponad dwa i pół tysiąca wcześniaków - tłumaczy Wojciech Zawalski p.o. dyrektora USK w Rzeszowie. – Najmłodszy, który przeżył i został wypisany do domu, to dziecko urodzone w 23 tygodniu ciąży (granica 5 i 6 miesiąca ciąży). Podium pacjentów "wagi lekkiej", którzy zostali wypisani do domu to dzieci o masie ciała: 450g, 460g i 530g. Najdłuższe pobyty zakończone wyjściem do domu i korzystnym rozwojem to: 202 dni, 184 dni i 142 dni.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USK w Rzeszowie