Poniedziałek, 8 czerwca - Moim zdaniem, słowne stracie Zbigniewa Ziobry z Jarosławem Kczyńskim to walka o przywództwo w PiS - powiedziała w programie "24 godziny" świeżo upieczona europosłanka Lena Kolarska-Bobińska. Pytała także, dlaczego Jarosław Kaczyński wystawił na liście Zbigniewa Ziobrę, który - jak stwierdził prezes PiS - "musi zabrać się za języki obce".
Kolarska-Bobińska komentowała powyborcze starcie pomiędzy Zbigniewem Ziobrą a Jarosławem Kaczyńskim. Ziobro niesiony wyborczym sukcesem (zdobył najwięcej głosów w całym PiS) skrytykował kampanię wyborczą partii, do której należy. Kaczyński reagując na słowa posła opowiedział mu, by zajął się nauką języków obcych.
Zawsze mówiło się o tym, że Zbigniew Ziobro będzie miał ambicje, by objąć przywództwo w Prawie i Sprawiedliwości Lena Kolarska-Bobińska
- Dlaczego Jarosław Kaczyński wystawił do wyborów do PE kogoś, kto nie zna języków? – pytała Kolarska-Bobińska. Jej zdaniem, starcie pomiędzy politykami to początek walki o władzę w opozycyjnej partii. – Zawsze mówiło się o tym, że Zbigniew Ziobro będzie miał ambicje by objąć przywództwo w Prawie i Sprawiedliwości – powiedziała Kolarska-Bobińska.
"Normalna dyskusja"
- To normalna, merytoryczna dyskusja wewnątrz naszej partii – odparł Kolarskiej-Bobińskiej Marek Migalski – poseł, który w eurowyborach spośród kandydatów PiS osiągnął drugi wynik po Zbigniewie Ziobrze. - Dyskusja w partiach demokratycznych jest czymś normalnym i cieszę się, że politycy w PiS mają odwagę dyskutować. To na pewno przysłuży się partii - powiedział Migalski.
Jednak nie przekonał tym Kolarskiej-Bobińskiej. - Jeśli politycy opozycji tak dyskutują za pomocą mediów, to mamy do czynienia z otwartą walką. I nie ma to nic wspólnego z merytoryczną debatą wewnątrzpartyjną - powiedziała.