Wybory parlamentarne

Termin wyborów prezydent Bronisław Komorowski ogłosił na początku sierpnia. Po dyskusji nt. długości ich trwania zdecydowano, że będą jedno- a nie dwudniowe (Trybunał Konstytucyjny uznał bowiem, że byłyby niezgodne z Konstytucją).

Kampania trwała niespełna dwa miesiące. Partie polityczne, mimo zmian w kodeksie wyborczym, mogły korzystać zarówno z billboardów, jak spotów wyborczych (TK również stwierdził, że zakazanie tych metod promocji jest niekonstytucyjne).

Przed wyborami doszło do serii telewizyjnych debat na najważniejsze dla państwa tematy. Brania udziału w nich odmówiło PiS. Nie doszło też do debaty liderów największych partii politycznych (CZYTAJ WIĘCEJ).

10 partii

Wybory odbyły się w niedzielę 9 października. Frekwencja wyniosła 48,92 proc. Po raz pierwszy można było głosować korespondencyjnie i przez pełnomocnika. Również po raz pierwszy senatorów wybieraliśmy w okręgach jednomandatowych.

W wyborach wystartowało 10 partii politycznych: Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Prawo i Sprawiedliwość, Polska Jest Najważniejsza, Ruch Palikota, Polska Partia Pracy, Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke, Samoobrona i Prawica. Te trzy ostatnie nie startowały jednak z terenu całego kraju. Partia Korwin-Mikke o taką możliwość walczyła do ostatniej chwili, docierając aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jednak bezskutecznie.

Nowy-stary rząd. Sukces Palikota, porażka Napieralskiego

Zwyciężyła PO - partia Donalda Tuska zdobyła 39,18 proc. głosów. PiS otrzymało prawie 10 punktów proc. mniej - 29,89 proc.

Dużym zaskoczeniem był wynik osiągnięty przez Ruch Palikota, który z 10,02 proc. głosów pokonał zarówno PSL, jak i SLD. Czwartą siłą w Sejmie z 8,36 proc. głosów stali się ludowcy.

Największą porażkę poniósł SLD, który zdobył 8,24 proc. Partia Grzegorza Napieralskiego odnotowała najgorszy wynik wyborczy w swojej historii. Po wyborach lider Sojuszu zapowiedział dymisję. Władzę w partii przejął Leszek Miller.

Progu wyborczego nie pokonały: PJN (2,19 proc.), Kongres Nowej Prawicy (1,08 proc.), PPP (0,55 proc.), Prawica (0,24 proc.) i Samoobrona (0,07 proc.). Do Sejmu wszedł jeden reprezentant Mniejszośći Niemieckiej, która zdobyła 0,19 proc. głosów (jako komitet mniejszości narodowej nie musi przekraczać progu 5 proc.).

Senatorskimi mandatami praktycznie podzieliły się PO (63) i PiS (31). Dwa miejsca przypadły PSL, jeden Obywatelom do Senatu, inicjatywie zawiązanej przed wyborami. Trzy mandaty przypadły kandydatom niezależnym.

Nowe twarze w ministerstwach

Na powołanie nowego rządu musieliśmy czekać ponad miesiąc - do połowy listopada. PO postanowiła kontynuować koalicję z PSL. Premierem ponownie został Donald Tusk.

Na stanowiskach szefów resortów doszło do sporych roszad. Ku zaskoczeniu wielu, ministerstwo sprawiedliwości zamiast Krzysztofa Kwiatkowskiego objął Jarosław Gowin, z wykształcenia filozof. Były szef doradców premiera Michał Boni objął nowy resort administracji i cyfryzacji. Resort zdrowia przypadł Bartoszowi Arłukowiczowi. Dotychczasowa minister Ewa Kopacz została marszałkiem Sejmu, zajmując tym samym miejsce Grzegorza Schetyny. Pozycja polityka, który dotychczas by jednym z najbliższych współpracowników Tuska, została zmarginalizowana - Schetyna nie objął żadnego rządowego stanowiska, przypadła mu jedynie rola szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych.

Wśród 18 ministrów ośmiu jest dotychczasowych oraz dziesięciu nowych.

CZYTAJ WIĘCEJ O NOWYM RZĄDZIE TUSKA

Kryzysowe expose

Premier expose w Sejmie wygłosił 18 listopada. Zapowiedział w nim m.in. zrównywanie i podwyższanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, likwidację KRUS i pakietu ulg, podwyższenie o 50 proc. ulgi prorodzinnej na trzecie i kolejne dziecko, ograniczenie przywilejów dla duchownych, zmiany w emeryturach mundurowych oraz waloryzacji rent i emerytur. Szef rządu w swoim wystąpieniu nie poruszył tematu polityki zagranicznej.

CZYTAJ WIĘCEJ O EXPOSE PREMIERA

Źródło: tvn24.pl