"Nie mam powodów do dymisji". Lato atakuje, wylicza i obiecuje

Lato o nowym trenerze reprezentacji
Lato o nowym trenerze reprezentacji
tvn24
Grzegorz Latotvn24

Będzie nowy trener reprezentacji. - Musi to być decyzja szybka, ale bardzo rozsądna. Na pewno poradzimy się paru trenerów krajowych - mówił na konferencji prasowej prezes PZPN Grzegorz Lato. Poinformował też, że są już chętni z zagranicy, m.in. "z Czech i Brazylii". Zmian nie będzie za to na razie w samym PZPN, bo mimo wcześniejszych deklaracji Lato do dymisji się nie poda. Do 5 lipca postanowi, czy będzie kandydował w październikowych wyborach na prezesa.

- Najpierw musiałem porozmawiać z Franciszkiem Smudą. Są pewne procedury wdrażania nowego trenera. Zależność jest jedna. Trenerzy z zagranicy to nie są małe kwoty do płacenia - mówił prezes na konferencji prasowej, zdradzając poniekąd, że jego faworytem do objęcia kadry byłby polski szkoleniowiec.

Czechy, Brazylia, ale rozmów nie było

- Nie chcę wam dzisiaj powiedzieć, że powiem do 5 lipca, kto jest nowym trenerem. Zdaję sobie sprawę z tego, że musi to być decyzja szybka, ale bardzo rozsądna. Na pewno poradzimy się paru trenerów krajowych. Jest też kilku trenerów z zagranicy, którzy może chcieliby mniejszych pieniędzy, ale za to duże premie za awans do mistrzostw świata - dodał.

Prezes PZPN wyraził też zdziwienie spekulacjami mówiącymi o tym, że Maciej Skorża został już "namaszczony" na nowego trenera kadry. - Nie było żadnych rozmów ze Skorżą. Pierwszy raz słyszę, że Smuda wybrał go na swojego następcę. W wielu krajach jest tak, że po trenerze kadrę przejmuje jego asystent, który był z nim kilka lat. Mnie się wydaje, że tak powinno być kiedyś i to by było najlepsze - tłumaczył.

Lato zdradził też, że jego rzeczniczka Agnieszka Olejkowska miała w trakcie konferencji prasowej nazwiska trenerów zagranicznych, którzy złożyli już swoje propozycje, ale ich nie ujawnił. - Rozdzwoniły się telefony z Czech, z Brazylii - dodał jednak.

Prezes uspokajał też, że to nie on będzie dokonywał wyboru trenera, a zarząd PZPN. - Dyrektor sportowy w związku może rekomendować trenera, jest też zarząd 27 czerwca i będzie omawiana kwestia Franciszka Smudy. To nie będzie tak, że ja sobie wymyślę trenera i podam go na tacy - stwierdził.

Uczulił też na to, że żaden trener nie podpisze z kadrą krótkiego kontraktu, ale celem związku będzie zawarcie umowy tylko na czas trwania eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii, które potrwają od września tego roku do listopada 2013 roku.

Lato dodał, że nowy trener poprowadzi kadrę już w najbliższym meczu, czyli spotkaniu towarzyskim z Estonią.

"Nie widzę powodów do dymisji"

Odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące jego przyszłości w związku Lato był konkretny i stwierdził, że nie poda się do dymisji z powodu słabego występu Polski na Euro. - Powiem tak. Są wybory 26 października i nie widzę podstaw, bym podawał się do dymisji. PZPN zrobił ze swojej strony wszystko, by tę reprezentację przygotować - oznajmił.

"Wytrzymasz do tego 5 lipca, spokojnie"
"Wytrzymasz do tego 5 lipca, spokojnie"tvn24

Był też wyraźnie zirytowany poniedziałkową wypowiedzią minister sportu Joanny Muchy, która mówiła, że "liczy na głębokie zmiany w PZPN-ie". Lato stwierdził, że decyzję o ewentualnym kandydowaniu na kolejną kadencję podejmie w ciągu dwóch tygodni. - Z panię minister w ogóle nie rozmawiałem. Nic nie obiecałem. Podejmę decyzję po skończeniu mistrzostw Europy. Mamy dziś piłkarskie święto. Zostały jeszcze trzy mecze w Polsce. Państwo dowiedzą się o mojej decyzji do 5 lipca. A do ministrów mam prośbę: niech się zajmą swoimi resortami - skwitował.

Lato nigdzie się nie wybiera
Lato nigdzie się nie wybieratvn24

Odniósł się też po chwili do wywiadu udzielonego "Przeglądowi Sportowemu" w listopadzie ub. roku, gdy powiedział, że nie jest "przyspawany do stołka" i odejdzie, jeśli nie będzie sukcesu na Euro. - Podtrzymuję te słowa. Jestem chyba też jednym z nielicznych, który potrafi się przyznać do błędów - stwierdził skwapliwie.

Wojenki, podjazdówki

Lato odniósł się też do słów Kuby Błaszczykowskiego dotyczących rzekomych problemów z dostepnością biletów na mecze dla rodzin piłkarzy.

- Nie są nam potrzebne wojenki, podjazdówki, bo za dwa miesiące mamy pierwszy mecz eliminacyjny (do MŚ-red.) w Czarnogórze, a zaraz potem Mołdawię. Nie mam pretensji do Kuby Błaszczykowskiego za to, co powiedział o biletach, bo mecze to są nerwy i stres. Ja byłem zawodnikiem i wiem, że w ferworze walki można coś niepotrzebnie powiedzieć. Dlatego powtarzam: nie mam do Kuby Błaszczykowskiego żalu - podkreślił.

Lato nie będzie miał też problemu z utrzymaniem przez niego pozycji kapitana reprezetacji w kolejnych latach. - Kuba to jest wybitny zawodnik. Jak przyjdzie nowy trener i go powoła, i zawodnicy będą chcieli, by był kapitanem - ja nie bedę miał nic przeciwko temu - skwitował.

"Zawiedliśmy"

Prezes chwalił też starania związku o dobre przygotowanie kadry do turnieju. - Myślę, że w historii reprezentacja nie miała takich warunków przygotowań. PZPN zrobił dosłownie wszystko, żeby nie było później, że coś zaniedbaliśmy. Kadra miała wszystko: od psychologa, trenera, przez gabinety odnowy, odżywki, po stroje sponsora - wyliczał.

- Sami zawodnicy mówili do samego końca, że nigdy nie mieli takich warunków. Nie mam pretensji do drużyny, bo to jest nasza wspólna porażka. My mamy naprawdę dobrą drużynę. To są podstawy, które w perspektywie dwóch lat dadzą efekty i pojedziemy na mistrzostwa świata do Brazylii, mimo tego, że mamy bardzo trudną grupę.

- Jest nam przykro, że nie wyszliśmy z grupy. Ale zaznaczam: tutaj nie ma "my-oni". To jest jedna drużyna. Założenie było proste. Minimum wyjście z grupy. Niestety zawiedliśmy - wyznał.

909 biletów, "więc niech nikt nie mówi..."

Później przyszedł czas na "wyliczankę". Prezes szczegółowo wymienił, kto i ile biletów dostał na poszczególne mecze.

Na mecz Polska-Grecja reprezentacja otrzymała 286 biletów. Każdy z zawodników osiem, ci co odpadli (z szerokiej kadry przed Euro - red.) po cztery bilety i 17 członków sztabu też po cztery bilety. Na mecz z Rosją 302 bilety. Zawodnicy po 10 biletów, ci poza kadrą po cztery i sztab tak samo - czytał Lato z kartki. - Na mecz z Czechami było to zaś 291 biletów. Zawodnicy dostali po dziewięć - dodał.

Następnie Lato poinformował, że wszystkie wejściówki zostały przekazane dyrektorowi reprezentacji Konradowi Paśniewskiego 4 czerwca, a w dniach meczów dochodziła tylko pula dodatkowych biletów, o której załatwienie poprosili piłkarze.

Lato wyjaśnia sprawę biletów
Lato wyjaśnia sprawę biletówTVN24, zdj. PAP

Było to 50 biletów na mecz Polska-Rosja, które dotarły do piłkarzy o 11.00 przed meczem i 23 na mecz z Czechami. - Więc jeśli ktoś mi mówi, że nie miał biletów, to te bilety od 4 czerwca były w rękach dyrektora i było wiadomo, gdzie ich szukać. W sumie kadra dostała 909 biletów, a Franciszek Smuda na każdy mecz miał własną pulę dziesięciu - zakończył wątek.

Ponad 2 miliony do podziału

Lato poinformował też, że piłkarze dostaną za dwa zdobyte punkty na Euro 500 tys. euro do podziału i po 15 tys. euro "startowego" za trzy mecze grupowe. - Nie wiem, jak te 500 tys. zostanie podzielone, bo rada drużyny zdecydowała, że to będzie określone procentowo w zależności od tego, jak kto grał w meczu remisowym - mówił.

- Startowe były zawsze w polskiej reprezentacji. Na Euro 2008 też było to 15 tys. euro. Uznaliśmy, że podniesiemy atmosferę, żeby chłopcy wiedzieli, o co grają. To zostawiam do państwa oceny - powiedział.

- Łącznie piłkarze Franciszka Smudy dostaną do podziału ponad 2,2 mln zł. Kadra szkoleniowa ma inną pulę, a Franciszek Smuda ma umowę, która gwarantuje mu bonusy o 150 proc. większe od piłkarzy - dodał.

PZPN ma też szansę na duży bonus od UEFA. Ten jednak zostanie przyznany w zależności od oceny organizacji turnieju. - On może wynieść dwa, cztery, pięć milionów euro, ale ile wyniesie, tego nie możemy dzisiaj stwierdzić - tłumaczył Lato.

Autor: adso//bgr / Źródło: TVN24 /x-news.pl

Pozostałe wiadomości

Wrocław przygotowuje się na nadejście kulminacyjnej fali, która spodziewana jest między północą a 2 w nocy. Kulminacja ma wynieść 600 centymetrów. Na wrocławskim osiedlu Stabłowice mieszkańcy umacniają wały i przerzucają worki z piaskiem. Jak relacjonował reporter TVN24 Tomasz Kanik, widać wśród nich "pełne zaangażowanie". Wcześniej, około godziny 21 Wody Polskie informowały, że czoło fali wezbraniowej minęło Opole, nie wyrządzając szkód w mieście.

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" przed nadejściem fali

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" przed nadejściem fali

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Fala wezbraniowa na Odrze zbliża się do Wrocławia. Z prognozy IMGW wynika, że kulminacji w mieście należy spodziewać się w nocy ze środy na czwartek.

Tej nocy fala wezbraniowa ma dotrzeć do Wrocławia

Tej nocy fala wezbraniowa ma dotrzeć do Wrocławia

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP

Na nagraniach ze śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej widać, jak volkswagen z impetem wjeżdża w forda, widać ludzi stojących przy rozbitych autach, porozrzucane przedmioty. Aresztowanych zostało trzech mężczyzn. Ostatni z podejrzanych, który miał spowodować wypadek - Łukasz Żak - jest poszukiwany, wystawiono za nim list gończy. Jak informowała prokuratura, w sprawie wypadku śledczy spotkali się z bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem.

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Fakty" TVN

- Dochodzą do mnie sygnały, że w niektórych urzędach te procedury znowu stają się barierą dla ludzi. Niektórzy urzędnicy wymagają danych, które nie są potrzebne - powiedział Donald Tusk na zakończenie posiedzenia sztabu kryzysowego. Premier zwrócił się do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor". Podkreślił, że na szczegółową weryfikację przyjdzie jeszcze czas.

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Źródło:
tvn24.pl

- Zapowiada się pracowita noc dla naszego lotnictwa - mówił w środę w "Kropce nad i" szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła. Dodał, że od poniedziałku rusza akcja "Feniks" - "największa operacja w historii Polski", w ramach której wojsko zaangażuje się w odbudowę terenów dotkniętych powodzią.

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Źródło:
TVN24

- W ciągu 48 godzin w większości miejsc powinno być po kulminacji - ocenił podczas środowych obrad powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. - Pytanie jednak, czy wały wytrzymają. Najważniejsze jest, by dbać o wały - stwierdził szef rządu.

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Źródło:
PAP

Zmarł Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki Suflera - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Zeliszewski, perkusista zespołu. Andrzejczak śpiewał przeboje takie jak "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" czy "Noc komety". Miał 76 lat.

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przetrwaliśmy. Były chwile trudne, były chwile grozy, ale na szczęście niewiele złego się stało - mówiła w "Tak jest" prezydentka Świdnicy (województwo dolnośląskie) Beata Moskal-Słaniewska. Jak opowiadała, podczas przygotowań zabrakło regularnej dostawy worków. - Wszystkie procedury trzeba zweryfikować, bo taka sytuacja może się powtórzyć - oceniła gościni TVN24.

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

Źródło:
TVN24

Zapora zbudowana na drodze z Nowogrodu Bobrzańskiego do Krzystkowic w woj. lubuskim zdała egzamin - przekazał wieczorem mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. Jak mówił strażak, sytuacja w Nowogrodzie Bobrzańskim się ustabilizowała. Sytuacja poprawiła się także na Odrze w Cigacicach koło Zielonej Góry i w regionie lubuskim. - Na obecną chwilę nie ma zagrożenia ze strony rzeki Odra - ocenił strażak.

"Zapora zdała egzamin"

"Zapora zdała egzamin"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Fala wezbraniowa na Odrze zmierza w kierunku Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Źródło:
tvn24.pl

Według najnowszych prognoz fala kulminacyjna na Odrze ma dotrzeć do Wrocławia w nocy ze środy na czwartek. W czasie wieczornego sztabu kryzysowego prezeska Wód Polskich Joanna Kopczyńska powiedziała, że przewidywany stan wody w czasie fali kulminacyjnej to 559 cm, "co wynosi 170 cm mniej niż maksimum z 1997 roku". "Czyli to powinno przejść przez Wrocław bez większych szkód" - podkreśliła. Prezydent miasta przyznał, że "największym zmartwieniem będzie utrzymująca się wysoka woda".

"To powinno przejść przez Wrocław bez większych szkód"

"To powinno przejść przez Wrocław bez większych szkód"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Służbami nikt nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Robiliśmy, co mogliśmy, żeby dramat małych miejscowości był słyszalny. Jeśli poskutkowało, to znaczy, że te apele były skuteczne - powiedział w rozmowie w "Faktach po Faktach" Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prawo i Sprawiedliwość kolejny dzień krytykuje rząd za sytuację powodzian. We wtorek poseł Mariusz Błaszczak przekonywał, że brak zbiorników w Kotlinie Kłodzkiej to wina Niemców i "uleganie religii klimatycznej". Z kolei Anna Zalewska w 2019 roku, jako przedstawicielka koalicji rządzącej, zapewniała, że nie powstanie więcej zbiorników retencyjnych. Teraz oskarża o ich brak Komisję Europejską.

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Źródło:
Fakty TVN

W niedzielę Andrzej Duda ma spotkać się w miejscowości zwanej Amerykańską Częstochową z Donaldem Trumpem. Spotkanie polskiego prezydenta z kandydatem na prezydenta USA w szczycie kampanii może być odczytane jako wsparcie.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Źródło:
Fakty TVN

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Czeska policja poinformowała w środę, że odnaleziono ciało zaginionej 70-letniej kobiety z miejscowości Kobyla nad Vidnavkou w regionie Jesionika. To już czwarta śmiertelna ofiara powodzi. Po raz pierwszy od czterech dni liczba zagrożonych powodzią terenów jest niższa niż sto. W 23 miejscach obowiązuje najwyższy poziom alarmu powodziowego.

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Źródło:
PAP, Reuters

Hubert Różyk złożył w środę rano rezygnację z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje związane z zapowiedziami programów pomocowych resortu klimatu, w którym zatrudniony był Różyk.

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Beata Kempa, była europosłanka PiS, ma nowe stanowisko. Będzie doradzać prezydentowi. "Czas trudny, w moim regionie kataklizm powodzi i ogrom cierpienia. Pierwsze sprawy związane z kierunkami działań zostały omówione" - napisała.

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

W ostatnią sobotę policja zatrzymała dowód rejestracyjny pojazdu, którym podróżował Jarosław Kaczyński. Kierowca samochodu został dodatkowo ukarany mandatem. Powodem interwencji były zbyt ciemne szyby auta. Co przepisy mówią o takich modyfikacjach?  

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 14 osób zginęło, a ponad 450 jest rannych w wyniku kolejnych eksplozji w Libanie - podał w środę Reuters. Podobnie jak dzień wcześniej, doszło do wybuchów urządzeń elektronicznych.

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Salon sukien ślubnych z Kłodzka został kompletnie zniszczony. Anna Gdowik prowadziła go w tym miejscu od ośmiu lat. Udało się uratować tylko kilka sukien i maszyny do szycia. - Nie mogę patrzeć na to, co tam się stało - mówi właścicielka. Ale nie przestaje pracować.

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

Źródło:
tvn24.pl