Łukasz Domański nie będzie już dyrektorem poznańskiego ZTM. Urzędował tylko kilka miesięcy, ale zdążył w tym czasie udzielić wielu kontrowersyjnych wypowiedzi. - W poniedziałek pożegnał się z pracownikami i udał się na urlop - informuje jego zastępca Rafał Kupś.
- Obecnie dyrektor przebywa na urlopie. W połowie lutego kończy mu się kontrakt. Więcej informacji w tej sprawie przekażemy na konferencji prasowej w przyszłym tygodniu - rzecznik prezydenta Poznania, Paweł Marciniak, nie chce tłumaczyć powodów odejścia.
Wybrany w konkursie
Rządy Łukasza Domańskiego w poznańskim ZTM były krótkie, ale burzliwe. Dyrektorem został w połowie sierpnia zeszłego roku. Nie był związany z komunikacją publiczną. Zajmował się transportem, żeglugą i handlem zagranicznym. Wybrano go w konkursie.
Wcześniej przez półtora roku miasto poszukiwało odpowiedniego kandydata na to stanowisko. Po odejściu Zbigniewa Rusaka, obowiązki dyrektora pełnił Rafał Kupś.
- I nie da sie ukryć, że był lepszym dyrektorem niż pan Domański - ocenia dr Michał Beim, ekspert ds. komunikacji z Instytutu Sobieskiego.
Złotousty dyrektor
Negatywna ocena rządów Domańskiego to m.in. efekt jego niefortunnych wypowiedzi. Jako dyrektor zasłynął przede wszystkim komentarzem dotyczącym protestów w sprawie podwyżek cen biletów. - To wszystko jest sztucznie rozdmuchane. Ilość protestów mam w nosie - powiedział dziennikarzowi tvn24.pl Domański.
Wpadek i językowych lapsusów w jego wykonaniu było jednak znacznie więcej. Na forum Poznańskiego Portalu Komunikacyjnego powstał nawet specjalny wątek "Kompromitujące wypowiedzi Dyrektora Domańskiego". Dyrektora przyłapano m.in. na tym, że nie wiedział ile rodzajów biletów można dostać w Poznaniu, a także na podawaniu niewiarygodnych danych dotyczących spóżnień tramwajów - spóźniać miało się zaledwie 1 proc. z nich. - To liczba z kosmosu. Nawet w miastach z najlepszą komunikacja miejską spóźnień jest więcej - komentował wówczas dr Beim.
Zebrał baty za debaty
Na początku listopada, podczas debaty o komunikacji, dyrektor zapytany o brak schematów linii tramwajowych i autobusowych na przystankach odpowiedział: „Aktualne mapy znajdują się na naszej stronie internetowej. Idziemy z duchem czasu, stare pokolenie wymiera, a 90 proc. to teraz nowe pokolenie, które korzysta z Internetu”.
Na grudniowej debacie nie odezwał się już ani słowem. Przypadek? Zapytaliśmy o to Ryszarda Grobelnego, prezydenta Poznania. - Kiedy szef mówi, reszta słucha - dyplomatycznie tłumaczył tvn24.pl. Wcześniej, za swoje wypowiedzi, dyrektor ZTM musiał się jednak tłumaczyć. "Wiem, że jako osoba odpowiedzialna za zarządzanie transportem miasta powinienem bardziej uważnie dobierać słowa w debacie publicznej" - pisał w oświadczeniu wysłanym do mediów Domański.
- Umowa dyrektora wygasa w lutym i wtedy zostanie poddany kompleksowej ocenie. Czas pokaże, czy umowa z dyrektorem zostanie przedłużona. Pamiętajmy, że na jego pracę nie składają się jedynie niefortunne wypowiedzi medialne - podkreślał w grudniu Grobelny.
Autor: FC//kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: MPK Poznań / Miasto Poznań