Deptak, półdeptak albo zachowanie obecnego stanu - takie trzy opcje będą mieć do wyboru mieszkańcy ulicy Taczaka w Poznaniu. Pod koniec stycznia miasto przeprowadzi konsultacje społeczne.
- Chcemy w przyszłym roku przeprowadzic eksperyment na ulicy Taczaka i pokazać, jak inaczej może ona funkcjonować. Dziś ulica stała się parkingiem dla klientów Starego Browaru, brakuje na niej także zieleni i małej architektury - mówił pod koniec listopada Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji Rewitalizacji Rady Miasta Poznania na spotkaniu "Otwarte".
Do pustego na codzień lokalu przy ul. Ratajczaka przyszło wtedy kilkadziesiąt osób. Wspólnie rozmawiano o przyszłości ulicy Taczaka. Teraz urzędnicy przedstawią konkretne propozycje.
Oddadzą głos mieszkańcom
"Pomiędzy 21 a 25 stycznia przeprowadzimy konsultacje społeczne. Do każdego mieszkańca tej ulicy, właściciela nieruchomości przy niej i prowadzącego tam biznes trafi specjalna ankieta" - informują inicjatorzy spotkania "Otwarte".
W ankiecie znajdą się trzy warianty dla ulicy Taczaka: zachowanie obecnego stanu ulicy, zamiana jej w deptak lub wariant pośredni: wprowadzenie strefy zamieszkania z małą architekturą w postaci zieleni, ławek, stojaków rowerowych oraz ogródkami piwnymi.
- Będą to robocze konsultacje, z których wnioski mają posłużyć Zarządowi Dróg Miejskich do stworzenia tymczasowej organizacji ruchu na ulicy - mówi Wiśniewski. ZDM miałby przygotowować projekt zmian na przełomie lutego i marca. - Liczymy, że uda się je wprowadzić od 1 maja - dodaje.
Krok po kroku
Eksperyment na ulicy miałby potrwać do jesieni. Potem mają zapaść konkretne decyzje o stałych zmianach, jakie miałyby zostać tu wprowadzone.
- Małymi krokami chcemy zmienić ulicę Taczaka. Jeśli zacznie na niej coś sie dziać, to kolejne zmiany zaczną następować samoistnie - przekonuje Wiśniewski. I dodaje, że pierwsze efekty już widać. - Mam wstępną deklarację, że za rok zostanie tam zamontowany miejski monitoring - dodaje.
Według niego, potrzebę zmian widzą także sami mieszkańcy.
- W zeszłym tygodniu spotkałem się z nimi i rozmawialiśmy o przyszłości ulicy. Mają świadomość, że bez wprowadzenia zmian niewiele da się zrobić. Oczywiście są pewne opory co do bardziej radykalnych rozwiązań, stąd właśnie chcemy z nimi na ten temat rozmawiać. Trzeba pogodzić interesy mieszkańców ulicy, właścicieli lokali jak i samych użytkowników drogi - przekonuje.
Z poszanowaniem ciszy nocnej
Mieszkańcy obawiają się przede wszystkim funkcjonowania ogródków piwnych. - Ta nazwa jest nieco myląca. Nie chcemy stawiać tu namiotów, a raczej stoliki z krzesłami. Możliwość "wyjścia na ulicę" mieliby także sklepikarze, którzy mogli by tu wystawiac swoje gabloty - wyjaśnia. I podkreśla, że zależy mu przede wszystkim na tym, by nie były one uciążliwe dla mieszkańców.
- Andrzej Rataj z Rady Osiedla Stare Miasto zaproponował przygotowanie umowy społecznej między mieszkańcami a właścicielami lokali. Uważam, że to całkiem sensowny pomysł. Chcemy, by goście lokali przenosili się do środka po godzinie 22, żeby hałas nie był uciążliwy dla mieszkańców. Ci, którzy nie dotrzymaliby tej umowy, w kolejnym roku nie mieliby już możliwości wystawienia się na Taczaka - kończy Wiśniewski.
Autor: FC/b / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | MOs810