Agencja Ochrony "Zubrzycki" Sp. z o.o nie brała udziału w wydarzeniach pod KDT - pismo tej treści otrzymał pełnomocnik kupców. Jak to możliwe? Sprawdziliśmy.
Jacek Urbaniak, adwokat reprezentujący kupców z KDT, pod koniec sierpnia wystąpił do Agencji Ochrony Osób i Mienia „Zubrzycki” Sp. z o.o o odszkodowanie dla jednej z osób rannych podczas przepychanek kupców z ochroniarzami pod KDT. Kilka dni później od prezesa zarządu Krzysztofa Grochowskiego otrzymał następujące pismo:
„Agencja Ochrony Osób i Mienia ‘Zubrzycki’ Sp. z o.o nie była stroną umowy o ochronę podczas przeprowadzania czynności komorniczych na terenie hali Kupieckich Domów Towarowych w dniu 21 lipca 2009 r. i tym samym nie brała udziału w opisywanych przez Pana Mecenasa wydarzeniach”.
"To pismo nie do nas"
Zdjęcia postawnych mężczyzn w mundurach z logo agencji pokazywały przez kilka dni pokazywały wszystkie media. Ktoś się przebrał? – Z tego pisma wynika, że Agencja Ochrony Osób i Mienia Zubrzycki sp. z.o.o. nie była strona umowy o ochronę, czyli nie była osobą do czynności przybraną i nie wiadomo, w jakim charakterze te osoby się tam znalazły. Może w ramach umowy z poszczególnymi ochroniarzami? – mówi portalowi tvn24.pl Urbaniak.
To samo pytanie zadajemy wiceprezesowi zarządu Tomaszowi Zubrzyckiemu. – Czy w piśmie mowa jest o spółce z ograniczoną odpowiedzialnością? To rzeczywiście, nie brała udziału w zdarzeniach pod KDT. To pismo nie jest do nas – ucina.
Dwie Agencje "Zubrzycki"
O co chodzi? Są dwie Agencje Ochrony Osób i Mienia „Zubrzycki”, tylko jedna z nich ma w nazwie sp. z o.o., a druga nie. Adres mają ten sam. Ta pierwsza w KRS ma numer 0000289215, a jej prezesem jest Krzysztof Grochocki. Ta druga jest zrzeszona w Polskiej Izbie Ochrony, a jej prezesem, według PIO, jest Sylwester Zubrzycki. I to ta druga 20 lipca, w przeddzień akcji pod KDT, podpisała z miastem umowę na ochronę hali na sumę prawie 170 tysięcy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24