PiS, PO i PSL - trzy partie zapowiedziały na sobotę przedwyborcze konwencje programowe. Politycy przedstawią propozycje, które będą chcieli zrealizować po jesiennych wyborach parlamentarnych. PiS i PSL zatwierdzą dzisiaj także swoje wyborcze listy.
Jako pierwsza - ok. 11:30 - wystartuje konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Odbędzie się ona tej samej warszawskiej hali, gdzie w lutym na swojej pierwszej konwencji wyborczej wystąpił Andrzej Duda - wówczas jako kandydat PiS na prezydenta.
- To nie jest przypadek. Główną część kampanii Andrzeja Dudy rozpoczęliśmy w tym miejscu, teraz przechodzimy do najważniejszej części kampanii parlamentarnej. Mamy nadzieję, że tak samo jak udało się w kampanii prezydenckiej, uda się w parlamentarnej. To dla nas miejsce symboliczne - podkreślił rzecznik sztabu PiS Marcin Mastalerek.
Jak poinformował PP zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński, głównymi punktami sobotniej konwencji będą wystąpienia kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło oraz prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego.
- To początek nowego etapu kampanii. Cały czas będzie nakierowana na Beatę Szydło, ale rozpoczyna się też intensywna kampania w okręgach naszych kandydatów - powiedział Łapiński.
Według polityków PiS w trakcie ich wystąpień mają być przedstawione przykłady ustaw, które będą prezentowane w następnych tygodniach kampanii. - To będą gotowe projekty przygotowane na pierwsze dni rządzenia - konkretyzuje polityk z kierownictwa PiS.
- Konwencja ma być równie efektowna (co Andrzeja Dudy - red.). Przewidujemy elementy, które w polskich konwencjach jeszcze się nie pojawiły. Nie mogę jednak mówić o szczegółach. To niespodzianka - powiedział Łapiński.
W sobotę PiS przedstawi także wyborcze "jedynki" i "dwójki" ze wszystkich okręgów. Listy tej partii są obecnie rejestrowane w okręgowych komisjach wyborczych. Część już została zarejestrowana i oficjalnie przedstawiona m.in. w Warszawie, okręgach podwarszawskim, płockim, lubelskim, podlaskim, świętokrzyskim, rzeszowskim, pilskim.
Stołeczne i podwarszawskie listy PiS otwierają prezes Jarosław Kaczyński i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Dwójką w stolicy jest wiceprezes Mariusz Kamiński, a w tzw. "obwarzanku" poseł Andrzej Smirnow.
PO zapowiada "pozytywne niespodzianki"
Także w sobotę - nieoficjalnie o godz. 13 - wystartuje w Poznaniu ogólnokrajowa konwencja programowa PO, podczas której premier Ewa Kopacz ma przedstawić propozycje m.in. zmian w podatkach, walki z bezrobociem, wsparcia dla młodych i dla przedsiębiorców.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVN24, Platforma Obywatelska ma też w sobotę zapowiedzieć "wielką reformę finansową państwa", czyli likwidację składek na ZUS i NFZ. Politycy PO przekonują, że program ich partii na najbliższe cztery lata będzie odpowiedzialny i realistyczny.
Przewodniczący klubu PO, szef partii w Wielkopolsce Rafał Grupiński powiedział PAP, że na konwencji w Poznaniu zostanie przedstawiony program PO, który jest efektem prac zespołów programowych powołanych w czerwcu przez premier Ewę Kopacz. - W programie będą pozytywne niespodzianki, mam nadzieję, że dzięki naszemu programowi w następnych latach to Platforma będzie odpowiadała za Polskę - zaznaczył. Zadeklarował jednocześnie, że Platforma "nie będzie rozdawała worków z pieniędzmi".
Nad nowym programem PO pracował dziesięcioosobowy zespół programowy – każdy z członków zespołu odpowiadał za jeden obszar. W zespole znaleźli się m.in. europoseł Janusz Lewandowski, posłanka Agnieszka Pomaska, wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski, minister zdrowia Marian Zembala oraz wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak.
Wśród propozycji programowych znalazły się m.in.: wzrost płacy minimalnej w ciągu kolejnych czterech lat, skuteczne rozwiązanie problemu umów "śmieciowych", wprowadzenie budżetów obywatelskich na każdym szczeblu samorządu oraz zmiany w programach mieszkaniowych.
- Nigdy nie będziemy obiecywać rzeczy niemożliwych, tylko po to, żeby zdobyć wasze głosy w nadchodzących wyborach. Nie będziemy obiecywać rozwiązań za miliardy złotych, których nie zobaczymy w projektach budżetu, bo tak rozumiem odpowiedzialność za kraj - mówiła w czerwcu premier Ewa Kopacz.
Na początku lipca Kopacz zapowiedziała, że w programie Platformy, znajdą się też propozycje zmian w podatkach. - Zapowiedziałam prezentację naszego programu i to będzie już niebawem. Powiem wtedy, jakie podatki czego będą dotyczyć. To będzie jeden z elementów naszego programu wyborczego - mówiła szefowa PO.
Rzeczniczka sztabu wyborczego PO Joanna Mucha przekonywała, że program Platformy, to będzie "bardzo pozytywne, duże zaskoczenie".
- Ten program na pewno nie przejdzie bez echa, jest pełen dobrych koncepcji - oceniła. Jak dodała, w programie będzie postawiony nacisk m.in. na jakość pracy młodych ludzi oraz pomysły gospodarcze. Zapewniła, że program PO nie niesie za sobą - w przeciwieństwie do obietnic PiS - "gigantycznych" skutków dla budżetu państwa.
Ludowcy zatwierdzą Burego?
PSL w warszawskiej hali Wysokich Napięć w Instytucie Energetyki zapowiada konwencję "energetyczną" i pełną niespodzianek.
Podniesienie płacy minimalnej, żłobki za złotówkę, rozwój energetyki odnawialnej - to propozycje programowe, jakie ma przedstawić PSL.
Wśród propozycji programowych ludowców mogą się znaleźć także m.in. wsparcie dla polskich firm inwestujących za granicą oraz podatek rodzinny, który będzie uwzględniał liczbę dzieci.
Obok przedstawienia deklaracji programowej na konwencji mają być ostatecznie zatwierdzone listy w jesiennych wyborach parlamentarnych. Po tym, jak do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Janowi Buremu, jego start budzi zainteresowanie.
Katowicka Prokuratura Apelacyjna chce postawić Buremu zarzuty przekroczenia uprawnień - według prokuratury polityk PSL miał wpływać na decyzje o wyborze niektórych kandydatów na stanowiska w delegaturach NIK. O sprawie jako pierwsi napisali dziennikarze śledczy tvn24.pl.
Zdaniem większości polityków PSl Buremu nie grozi utrata pierwszego miejsca w Rzeszowie, choć przed konwencją rozważano, by przesunąć szefa klubu ludowców na ostatnie miejsce rzeszowskiej listy. - Bury jest liderem podkarpackiego PSL, a gdyby stracił "jedynkę" rozpętałoby się piekło, bo każdy z kandydatów chciałby zająć jego miejsce - powiedział jeden z ludowców.
Poza "jedynką" w Rzeszowie inne listy nie budzą w PSL większych emocji.
Szef PSL otwiera listę w okręgu podwarszawskim. Na tej samej liście znajdzie się poseł Artur Dębski, b. polityk Twojego Ruchu Janusza Palikota. W Łodzi listę otwiera b. szef policji Marek Działoszyński, a za nim będzie poseł John Godson. "Jedynką" w Tarnowie będzie minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Były prezes PSL Waldemar Pawlak, który w poprzednich wyborach parlamentarnych zawsze otwierał listę kandydatów ludowców w okręgu płocko-ciechanowskim, zrezygnował ze startu do Sejmu i będzie się ubiegał o miejsce w Senacie. "Jedynkę" po Pawlaku obejmie szef sejmowej komisji samorządu terytorialnego Piotr Zgorzelski.
Wybory parlamentarne odbędą się 25 października. Komitety wyborcze mają czas do północy 15 września na zgłoszenie list kandydatów na posłów oraz kandydatur do Senatu.
Autor: ts//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl