Wiceminister i sfałszowane podpisy. Zablokowane śledztwo w sprawie Andruszkiewicza

[object Object]
"Wiceminister i sfałszowane podpisy" - pierwsza część reportażu Superwizjer TVN
wideo 2/24

Prokuratorzy z Białegostoku badają, czy Adam Andruszkiewicz fałszował i kierował fałszowaniem prawie 300 podpisów poparcia w wyborach samorządowych w 2014 roku. Jednego z ówczesnych liderów Młodzieży Wszechpolskiej (MW) obciążają między innymi zeznania i wyjaśnienia Pawła P. – współpracownika z organizacji. Gdy prowadzący śledztwo zaplanowali przeszukania w domu i biurze Andruszkiewicza, odebrano im akta. Śledczy pozbawieni dokumentów musieli odwołać przeszukanie lokali i przesłuchanie prawicowego polityka. Andruszkiewicz zaś wszedł do rządu. Został wiceministrem cyfryzacji. Reportaż "Superwizjera" TVN.

Białostocka Prokuratura Okręgowa od 2016 roku prowadzi śledztwo w sprawie podejrzeń masowego fałszowania podpisów pod listami poparcia Komitetu Wyborczego Wyborców Ruchu Narodowego do podlaskiego sejmiku w samorządowych wyborach w 2014 roku.

Prokuratorzy od dłuższego czasu koncentrują się na badaniu odpowiedzialności posła Adama Andruszkiewicza, który wtedy kierował Młodzieżą Wszechpolską na Podlasiu (od marca 2015 roku do lipca 2016 roku - całą organizacją). Śledczy zaplanowali wystąpienie do Sejmu o uchylenie mu immunitetu – ustalili dziennikarze "Superwizjera" TVN w reportażu "Wiceminister i sfałszowane podpisy".

Informatorzy reporterów, znający kulisy śledztwa, twierdzą, że biegły grafolog bada po kolei około 400 podpisów.

- Przedmiotem postępowania jest aktualnie kilkaset podpisów - potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, prokurator Łukasz Janyst.

W styczniu 2018 roku – jak poinformował rzecznik - zarejestrowanych było 286 pokrzywdzonych. Oznacza to, że biegły i śledczy mają dowody pozwalające stwierdzić, że podpisy 286 osób zostały podrobione.

"Dowodzili tam Adam Andruszkiewicz i Wojciech N."

W sprawie dwie osoby mają już zarzuty. Jeden z podejrzanych, Paweł P., były członek Młodzieży Wszechpolskiej, przyznał się do winy. Prokuratorom opowiedział, jak według niego wyglądał proceder fałszowania podpisów, w którym brał udział, gdy miał 18 lat.

"Nie było nas tam dużo, może 5-6 osób. Dowodzili tam Adam Andruszkiewicz i Wojciech N. Oni się kumplowali blisko. Na ekranach monitorów były zeskanowane listy z danymi osób. Były to listy z innych wyborów, tak mi się przynajmniej wydaje. Adam Andruszkiewicz i Wojciech N. mówili obecnym, że mają przepisywać dane osób z monitorów do pustych arkuszy list poparcia w wyborach samorządowych. Te listy były absolutnie puste. Listy leżały na stole. W listach wpisywaliśmy imiona i nazwiska, adresy i numery PESEL osób, których dane były w listach na monitorach komputerów. Po wypełnieniu list wymienialiśmy się nimi i składaliśmy fałszywe podpisy. Adam Andruszkiewicz i Wojciech N. też to robili. Robili to wszyscy. Trwało to parę godzin. Bądźmy szczerzy, było to z głupoty. (W tym momencie podejrzany płacze – zanotował prokurator). Z tymi ludźmi już nie utrzymuję kontaktów" - czytamy w zapisie zeznań Pawła P.

"Powiedziałem w prokuraturze prawdę"

Reporterzy także spytali Pawła P., czy widział, jak Andruszkiewicz fałszuje podpisy i kieruje procederem.

- Ja powiedziałem w prokuraturze to, co trzeba. Prawdę trzeba mówić, tak? I tyle - odpowiedział.

W śledztwie zeznawał najpierw jako świadek 23 grudnia 2014 roku, gdy sprawą zajmowała się jeszcze jedna z białostockich prokuratur rejonowych (dwa lata później sprawę przejęła prokuratura okręgowa).

"Swoje stanowisko potwierdził też (Paweł P. – red.) po przedstawieniu mu zarzutów, gdy w dniu 12 marca 2016 roku składał wyjaśnienia na temat sposobu popełniania przestępstwa i osób w nim uczestniczących" – czytamy w dokumencie oceniającym to śledztwo po analizie akt w Departamencie Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej.

Prokuratura Krajowa oceniła także, że wyjaśnienia Pawła P. są "konsekwentne".

"Na pewno żadnych podpisów nie fałszowałem"

Obecny wiceminister cyfryzacji długo unikał dziennikarzy. Zgodził się na rozmowę dopiero, gdy reporterzy spotkali go pod apartamentowcem w Warszawie, gdzie wynajmuje mieszkanie.

"Superwizjer": Kim jest Paweł P.? Kojarzy pan taką osobę?

Andruszkiewicz: Kojarzyłem kiedyś, wiem że była zaangażowana gdzieś tam w te środowiska białostockie. Na pewno od lat nie mam żadnego kontaktu.

Paweł P. wyjaśnił, że kierował pan fałszowaniem podpisów w 2014 roku. I że sam pan fałszował...

Nie znam takich zeznań. Na pewno żadnych podpisów nie fałszowałem, a jeśli takie zeznania są, no to jest to sprawa dla prokuratury. Ja się od państwa o tym dowiaduję, a nie od prokuratury. A myślę, że jednak takie rzeczy musi przedstawiać prokuratura. To wszystko szanowni państwo, ja mam teraz spotkanie, na które jestem spóźniony, tak że proszę ostatnie pytanie.

Jeszcze tylko jedno pytanie. Zdaje pan sobie sprawę, że grafolog bada wszystkie podpisy na tych listach?

Oczywiście, to jest sprawa do wyjaśnienia przez prokuraturę. To jest dla mnie jasne w stu procentach, więc od tego są zawodowcy.

Wie pan, że jeżeli pana charakter pisma pojawił się w jednym miejscu, to grafolog to znajdzie?

Szanowni państwo, to jest kwestia dla prokuratury, a mnie w tym śledztwie po prostu nie ma.

Adresy, pesele ze szkoły

Zarzuty usłyszał także inny członek Młodzieży Wszechpolskiej. Wojciech N. - wymieniony w wyjaśnieniach Pawła P. - do 2016 roku był asystentem, jednym z najbliższych współpracowników Adama Andruszkiewicza. Zasłynął z zakłócania spotkania z Lechem Wałęsą w Białymstoku, za co później odpowiadał przed sądem.

Część nazwisk przy sfałszowanych podpisach to dane jego byłych znajomych ze szkoły. Dziennikarze "Superwizjera" TVN dotarli do kilkorga z nich. Potwierdzili, że nie składali nigdy podpisów popierających w wyborach 2014 roku członków Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej. I że oprócz podrobionych podpisów nie zgadzały się numery PESEL lub adresy zamieszkania.

- U różnych osób były zmienione różne rzeczy. Po ujawnieniu tej całej sytuacji rozmawiałam z kilkoma znajomymi, którzy znaleźli się na tych listach i między innymi moja koleżanka rozmawiała z Wojtkiem (Wojciechem N. – red.). I Wojtek przyznał się, że wyprowadził nasze dane i przekazał je komuś, kto wpisał je na te listy - stwierdziła dawna koleżanka ze szkoły Wojciecha N.

Cześć pokrzywdzonych twierdziła, że ich dane mogą pochodzić z akcji społecznych, takich jak zbieranie podpisów przeciwko aborcji.

Reporterom nie udało się dotrzeć do samego Wojciecha N. Wyprowadził się z Białegostoku. Nie reagował na telefony.

Informowali, że ogłoszą zarzuty

Prowadzący śledztwo zbierali kolejne dowody. Informowali przełożonych o planowanym wystąpieniu do Sejmu w sprawie uchylenia Andruszkiewiczowi poselskiego immunitetu i zamiarze postawienia zarzutów. Nie informowali jednak dokładnie, jakie miały by to być zarzuty - wynika z dokumentów, do których dotarli reporterzy.

Nadzór nad śledztwem sprawuje Elżbieta Pieniążek, szefowa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Ona też jest pośrednikiem w zhierarchizowanej prokuraturze między prowadzącymi śledztwo a najważniejszą Prokuraturą Krajową, kierowaną przez Bogdana Święczkowskiego, najbliższego współpracownika i zastępcę prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Pieniążek to także była agentka CBA i jedna z zaufanych osób ministra Mariusza Kamińskiego, twórcy tej służby specjalnej, obecnie koordynatora służb.

"Pismo pobierzemy po uchyleniu immunitetu"

Od dłuższego czasu prokurator Elżbieta Pieniążek przekonywała prowadzących śledztwo, by pobrali próbki pisma Andruszkiewicza do ekspertyzy. Prokuratorzy byli przeciwko argumentując, że można to zrobić dopiero po uchyleniu mu immunitetu, w trakcie przesłuchania jako podejrzanego, a nie jako świadka.

- Kontrola nad sprawą wzmogła się, gdy prokuratorzy wskazali w piśmie do Prokuratury Regionalnej, że planują skierowanie wniosku o uchylenie immunitetu posłowi Andruszkiewiczowi. 
Zażądano kopii materiałów mających być podstawą tego wniosku, wskazując na potrzebę poinformowania Prokuratury Krajowej, która już wcześniej monitorowała to śledztwo – stwierdzili informatorzy reporterów "Superwizjera" TVN.

- Następnie, bodajże na początku października 2018 roku, wpłynęło pismo podpisane przez prokurator Pieniążek, że jej zdaniem materiał ten jest niewystarczający do skierowania wniosku o uchylenie immunitetu. Jest to o tyle ciekawe, że prokuratorzy nigdzie wcześniej nie wskazali, jaki zarzut chcieliby przedstawić Andruszkiewiczowi. Więc jak można ocenić materiał dowodowy w takiej sytuacji? – pytali rozmówcy dziennikarzy.

Ich słowa znajdują potwierdzenie w dokumentach prokuratury, do których dotarli reporterzy.

"Dotychczas zgromadzone dowody nie są bowiem wystarczające do uznania o takim udziale (Andruszkiewicza w fałszowaniu podpisów – red.) i skierowania wniosku o uchylenie immunitetu, gdyż dopiero wówczas, gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uzasadnia pociągnięcie danej osoby do odpowiedzialności karnej, można wystąpić z powyższym wnioskiem (…). Proszę zatem o spowodowanie poddania pisma Adama Andruszkiewicza stosownym badaniom, aby w ten sposób potwierdzić, bądź wykluczyć jego udział w przestępstwie fałszerstwa" – napisała 26 września 2018 roku prokurator Pieniążek do podległego jej szefa Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Żądała, by do 15 października przedstawić jej informacje o podjętych decyzjach.

"Bardzo pilnie oddać akta"

Prowadzący śledztwo, przymuszeni, zgodzili się wezwać Andruszkiewicza jako świadka, ale tylko po to, by pobrać jego pismo. Zdecydowali, by w tym samym czasie zrobić u posła przeszukanie. Cel? Poszukiwanie zeskanowanych baz danych PESEL, nazwisk i adresów osób, których podpisy zostały podrobione.

- Istnieje poważne podejrzenie, że sfałszowane podpisy były wykorzystane w każdych kolejnych wyborach – twierdzą nasi informatorzy. W tym czasie zaś zbliżały się wybory samorządowe, które odbyły się 21 października 2018 roku.

5 października wiceszef białostockiej okręgówki poinformował Pieniążek, że prowadzący śledztwo w dniach 17-19 października przeszukają dom i biuro Andruszkiewicza – wynika z dokumentów, do których treści dotarli dziennikarze. Sam Andruszkiewicz otrzymał wezwanie na przesłuchanie jako świadek na 18 października. Odebrał wezwanie i dzwonił w tej sprawie do białostockiej prokuratury, by potwierdzić swój udział.

Przełożona śledczych z Prokuratury Okręgowej zareagowała sześć dni potem. 11 października Pieniążek w trybie "bardzo pilnym" wydała polecenie prokuratorowi okręgowemu (bezpośredni szef prowadzących sprawę Andruszkiewicza), by jeszcze tego samego dnia przekazał wszystkie akta sprawy – wynika ze wspomnianych dokumentów.

"W wykonaniu polecenia celem dokonania zasadności czynności przeszukania, proszę o przesłanie w dniu dzisiejszym w tutejszej Prokuraturze Regionalnej akt głównych, podręcznych oraz załącznika adresowego sprawy PO I Ds.10.2016" – czytamy w piśmie szefowej Prokuratury Regionalnej do szefa Prokuratury Okręgowej.

Jak ustaliliśmy, prokurator Pieniążek przekazała wszystkie dokumenty śledztwa do Prokuratury Krajowej. Prowadzący dochodzenie zostali pozbawieni jakichkolwiek akt, musieli odwołać przeszukania i przesłuchanie posła, mimo że odebrał wezwanie.

"Wiceminister i sfałszowane podpisy" - pierwsza część dyskusji
"Wiceminister i sfałszowane podpisy" - pierwsza część dyskusjiSuperwizjer TVN

Przeszukania i przesłuchanie przed wyborami

Adam Andruszkiewicz dostał nominację na wiceministra miesiąc po tym, gdy akta wróciły do prokuratury. Reporterzy "Superwizjera" TVN zapytali go o wezwanie na przesłuchanie i o odwołanie tego przesłuchania przed tym, gdy premier Mateusz Morawiecki mianował go sekretarzem stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.

"Superwizjer": Czy poinformował pan premiera o tym, że był pan wezwany w charakterze świadka i cofnięto to przesłuchanie?

Andruszkiewicz: Panie redaktorze, ja nie mogę informować o takich sprawach, czy ktoś mnie wzywał, czy nie wzywał. To jest sprawa, którą państwu musi wyjaśnić prokuratura, a nie ja.

Czy premier pytał pana o to śledztwo?

- To nie jest kwestia, która byłaby w jakikolwiek sposób rozważana politycznie. Dlatego, że mnie w tym śledztwie po prostu nie ma.

"Przeszukanie u posła zrobiłoby dużo szumu"

Dlaczego prokurator Pieniążek odebrała śledczym wszystkie akta sprawy, udaremniając przeszukania i przesłuchanie Andruszkiewicza, którego sama się domagała od referentów?

Informatorzy reporterów napisali za pomocą szyfrowanego komunikatora: "Zbliżały się wybory samorządowe. A przeszukanie u posła zrobiłoby dużo szumu. Dlatego zabrano im akta. Dostali je z powrotem miesiąc po wyborach, kiedy wszystko się uspokoiło. Przy tym dostali ocenę, że ogólnie to pracują za wolno :)”.

"A kto wam powiedział, że chciałam zabrać akta?"

Prokurator Pieniążek unika kontaktu z dziennikarzami. Reporterom "Superwizjera" TVN udało się jednak z nią porozmawiać, gdy wychodziła z pracy.

Dlaczego kazała pani odebrać akta sprawy Andruszkiewicza przed przeszukaniem?

- A kto wam powiedział że ja chciałam odebrać akta?

Tak wynika z dokumentów. Akta zostały odebrane przed samym przeszukaniem i przed wezwaniem.

- Ale w jaki sposób odebrane?

Zabrane do kontroli, do nadzoru.

- No mam prawo. W ramach nadzoru mam prawo kontrolować pracę podległych mi prokuratorów.

Ten termin się zbiegał też z wyborami, czy to miało jakiś związek?

- Ale co chwilę są wybory. Za chwilę będą do europarlamentu. A prokuratura prowadzi postępowania nie zwracając uwagi na kalendarz wyborczy, bo zajmuje się ściganiem przestępstw. Nikt nie torpedował, nikt nie zakazywał wykonywania tych czynności, absolutnie nie ma takich pism, nie ma takich poleceń.

Prokurator: nagrania nie będzie

W trakcie tej rozmowy szefowa białostockiej Prokuratury Regionalnej w Białymstoku zgodziła się wystąpić przed kamerą i odpowiedzieć na pytania reporterów. Jednak następnego dnia jej rzecznik przekazał, że nagrania nie będzie i odpowie tylko na pytania pisemne.

Dziennikarze mailem spytali m.in.:

- Czy akta tego postępowania w sprawie fałszowania podpisów odebrano referentom ze względu na planowane rzez nich czynności przeszukania i przesłuchania wiceministra Adama Andruszkiewicz w okresie wyborów samorządowych?

- Dlaczego prokurator regionalna Elżbieta Pieniążek nalegała na to, by referenci pobrali próbę pisma wiceministra Adama Andruszkiewicza przed uchyleniem mu immunitetu?

Odpowiedź na te dwa pytania była następująca: "Z uwagi na tajemnicę postępowania przygotowawczego nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi na wyżej wymienione pytania, gdyż w swej treści wskazują one konkretne czynności procesowe konieczne do merytorycznego zakończenia postępowania. Czynności, które z uwagi na swój charakter winny być konfidencjonalne. Jednocześnie wskazuję, że zgodnie z art. 297 § 1 k.p.k. celem postępowania przygotowawczego jest m.in. wyjaśnienie okoliczności sprawy, a także zebranie, zabezpieczenie i w niezbędnym zakresie utrwalenie dowodów. Wszelkie czynności wykonywane są z poszanowaniem zasad procedury karnej, tak aby podstawę rozstrzygnięć procesowych stanowiły ustalenia faktyczne."

"Nieprzeprowadzenie przeszukań, nieprzesłuchanie świadków"

Autorzy reportażu spytali także, jak została oceniona praca śledczych zajmujących się sprawą Andruszkiewicza.

Otrzymali następującą odpowiedź:

"Prokuratura Krajowa zwróciła uwagę, iż czynności w początkowej fazie śledztwa były wykonywane nierytmicznie. Po przejęciu śledztwa do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku tj. po dniu 2 czerwca 2016 roku doszło do zwiększenia dynamiki prowadzonych czynności, niemniej nie ustrzeżono się błędów polegających na: nieprzeprowadzeniu przeszukań, niezabezpieczeniu dowodów cyfrowych, niesporządzeniu tablic poglądowych, nieprzesłuchaniu wymienionych w piśmie osób w charakterze świadka i niewykonaniu wcześniejszych zaleceń Prokuratury Regionalnej w Białymstoku polecających zbadanie źródeł pochodzenia danych osobowych, które przetwarzali podejrzani w sprawie. Część tych niewykonanych czynności była ujęta w planie śledztwa, który został sporządzony przez kierownika zespołu nadzorującego postępowanie przygotowawcze już 10 czerwca 2016 roku" – odpisał rzecznik białostockiej Prokuratury Regionalnej.

Odebrane akta kontrolowane były w Prokuraturze Krajowej. Prowadzącym śledztwo zarzucono m.in. ociąganie się z przesłuchaniem Andruszkiewicza. Także to, że nie wystąpili wcześniej o dokumenty z pismem polityka, by sprawdzić, czy też fałszował podpisy.

"Należy jednak zwrócić uwagę na długotrwałe zaniechanie przeprowadzenia przesłuchania Pana Posła Adama Andruszkiewicza i pobrania od niego prób pisma. Lektura akt podręcznych wskazuje, że prokuratorzy referenci stali na stanowisku, iż przeprowadzenie tych czynności może nastąpić dopiero po uchyleniu immunitetu poselskiego. Nie podjęto też działań w kierunku uzyskania bezwpływowych prób pisma Adama Andruszkiewicza w postaci, przykładowo, wniosku o wydanie dowody osobistego, paszportu, które to dokumenty uzyskiwano w stosunku do innych osób" – czytamy w analizie Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej, dokąd trafiły odebrane prokuratorom akta.

Pismo Andruszkiewicza jest w aktach

Jednak zarówno ustalenia dziennikarzy, jak i dokumenty śledztwa zaprzeczają zarzutom z analizy Prokuratury Krajowej.

- Zabezpieczono szereg dokumentów obejmujących próbki pisma. Na obecnym etapie ujawnienie personaliów osób, których one dotyczą, stoi w sprzeczności z interesem śledztwa - potwierdził prokurator Janyst, rzecznik białostockiej Prokuratury Okręgowej, którego dziennikarze zapytali, czy śledczy wystąpili o dokumenty z pismem Andruszkiewicza. Reporterzy ustalili także w białostockiej policji, że w sierpniu 2016 roku prokuratorzy zlecili funkcjonariuszom zabezpieczenie takich dokumentów z pismem obecnego wiceministra. Policjanci przekazali je prokuratorom i znajdują się one w aktach. Aktach, które były kontrolowane przez Prokuraturę Krajową.

Rzecznik białostockiej prokuratury okręgowej tłumaczył, dlaczego śledztwo trwa tak długo.

- Zachodziła potrzeba wykonania licznych czynności w postaci przede wszystkim zgromadzenia i dokonania oględzin obszernej dokumentacji, przesłuchania wielu świadków oraz uzyskania próbek ich pisma. W oparciu o zgromadzone w sprawie materiały pisemne uzyskiwane są sukcesywnie opinie biegłego z zakresu badania dokumentów, co wiąże się z koniecznością oczekiwania na ich wydanie. Treść tych opinii – w powiązaniu z pozostałym zgromadzonym na tym etapie materiałem dowodowym – determinuje z kolei dalsze kroki w sprawie, w szczególności co do przeprowadzenia określonych czynności procesowych – stwierdził Janyst.

"Wiceminister i sfałszowane podpisy" - druga część reportażu
"Wiceminister i sfałszowane podpisy" - druga część reportażuSuperwizjer TVN

"Parasol" prokuratury?

Czy jest jakiś parasol prokuratury nad panem? – zapytali reporterzy wiceministra Andruszkiewicza. – Absolutnie nie, to są jakieś bzdury – odparł polityk.

Jak odkryli dziennikarze, w tej historii pojawia się jeszcze jeden, oprócz prokurator Pieniążek, człowiek służb specjalnych i prokuratury. To Marek Czeszkiewicz z Białegostoku, były dyrektor CBA, także zaufany człowiek ministra Mariusza Kamińskiego. Do 2010 roku służył w CBA, był szefem delegatury w Rzeszowie. Następnie pracował jako prawnik, adwokat.

W 2015 roku związał się z ruchem Kukiz’15. Był blisko Pawła Kukiza. Jak pokazuje konto Kukiza na Facebooku, ma on wśród znajomych Adama Andruszkiewicza. Dziennikarze ujawnili też zdjęcia, na których Andruszkiewicz i Czeszkiewicz są razem w trakcie kampanii wyborczej Kukiz’15.

Paweł Kukiz najpierw zgodził się wystąpić przed kamerą i mówić o Andruszkiewiczu, a potem zmienił zdanie. Stwierdził też, że nie zna Czeszkiewicza.

"Agent śpioch"

Reporterzy ustalili, że w 2015 roku, w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi Czeszkiewicz wystąpił przeciwko Marcinowi Leoszce - koordynatorowi ruchu Kukiza na Podlasie. Leoszko sprzeciwił się narzuceniu przez skupionych przy Pawle Kukizie nacjonalistów - w tym Roberta Winnickiego i Marcina Bosaka - Andruszkiewicza jako jedynki na liście z Podlasia.

Do mediów trafiły listy adresowane do różnych działaczy ugrupowania, w których Leoszce zarzucano nepotyzm czy układanie listy pod swoich. Wśród autorów tych pism był Czeszkiewicz. 
Leoszko został wezwany przed specjalną komisję.

- Werdykt komisji był taki, że Adam Andruszkiewicz jest jedynką, ja jestem dwójką. A co do reszty, to możemy zastosować dowolną numerację – opowiedział dziennikarzom Leoszko. 
Po tej komisji wycofał się z wyborów.

Jedną z osób, które chciały się pozbyć Leoszki, był Marek Czeszkiewicz.

- Dziwne było to, co się działo później już po wyborach. Czeszkiewicz zostaje sędzią Trybunału Stanu, ale nie z ruchu Kukiza, tylko jako kandydat z Prawa i Sprawiedliwości. Co było zupełnie dziwne, człowiek skrajnie zaangażowany w nasz ruch. I raptem znajduje się w najbliższym otoczeniu PiS - powiedział Leoszko.

Dlaczego? – spytali reporterzy.

- Zakładam, że to po prostu był śpioch… - odparł.

Umorzył Międlara, nadzorował Andruszkiewicza

Po wyborach, w 2016 roku, Czeszkiewicz został prokuratorem. Było to możliwe dzięki nowym przepisom i przychylności prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego i Zbigniewa Ziobry.

Jak ujawnili dziennikarze Superwizjera TVN w publikacjach na portalu tvn24.pl, Czeszkiewicz - jako pełniący funkcję szefa białostockiej Prokuratury Okręgowej – odebrał prokuratorowi prowadzącemu sprawę innego nacjonalisty, byłego księdza Jacka Międlara.

Mimo że referent tej sprawy zaplanował zarzuty dla Międlara, to Czeszkiewicz śledztwo umorzył. Wkrótce po tym został awansowany.

W tym samym czasie zainteresował się śledztwem w sprawie Andruszkiewicza i zażądał informacji z tego postępowania. Jednak prokuratorzy się zbuntowali i zażądali, by się wyłączył z nadzorowania sprawy, bo jest znajomym Andruszkiewicza. Wkrótce potem odszedł z prokuratury i został doradcą marszałka Sejmu.

Sprawa Jacka Międlara znowu jest w białostockiej prokuraturze. Mimo że poprzednia prokurator na podstawie opinii biegłych wydała postanowienie o ogłoszeniu mu zarzutów, to do dziś szefostwo białostockiej Prokuratury Okręgowej tego nie zrobiło. Zamiast tego postanowiono zasięgnąć opinii kolejnego biegłego.

Sprawy Andruszkiewicza i Międlara nie mogą się skończyć?

Problem w tym, że do momentu zakończenia przygotowywania reportażu "Superwizjera" TVN, żaden nowy biegły nie podjął się ocenienia, czy Międlar popełnił przestępstwo. Tę sprawę też nadzoruje prokurator Pieniążek.

Nie ma biegłego który może się zająć tą sprawą? – zapytali ją dziennikarze.

- Dla panów sprawa jest prosta, ale wymaga wiadomości specjalnych i wymaga opinii biegłego. To nie jest takie proste. Tam jest kilka zarzutów, tam jest kilka kontrowersyjnych wypowiedzi, które należy zbadać. W tej chwili nie chce się ktoś podjąć opinii, a w zasadzie dobrać osoby do wydania kompleksowej opinii – stwierdziła szefowa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.

Reporterzy spotkali się z Markiem Czeszkiewiczem. – Nie rozmawiam na te tematy z panami – odparł na pytania o sprawy Międlara i Andruszkiewicza.

Co się dzieje w białostockiej prokuraturze? Dlaczego śledztwa w sprawie Andruszkiewicza i Międlara nie mogą się zakończyć? Jaka jest w tych sprawach rola prokurator Pieniążek i Czeszkiewicza? O tym więcej w reportażu Macieja Dudy i Łukasza Rucińskiego "Wiceminister i sfałszowane podpisy".

Kalendarium śledztwa w sprawie fałszowania podpisówtvn24
"Wiceminister i sfałszowane podpisy" - druga część dyskusji
"Wiceminister i sfałszowane podpisy" - druga część dyskusjiSuperwizjer TVN

Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), Łukasz Ruciński (l.rucinski@tvn.pl) Superwizjer TVN tvn24.pl / Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Magazyny:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Na początku przesłuchania Mariusza Kamińskiego przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych doszło do jego spięcia z przewodniczącym Dariuszem Jońskim. Powodem była informacja na temat zawodu, który Kamiński podał przed rozpoczęciem zeznań. Przekonywał, że jest posłem.

Mariusz Kamiński przed komisją śledczą. "Świadek mówi, że jest kimś, kim nie jest"

Mariusz Kamiński przed komisją śledczą. "Świadek mówi, że jest kimś, kim nie jest"

Źródło:
TVN24

Orlen Trading Switzerland przekazał około 400 milionów dolarów na dostawy ropy z Wenezueli - poinformował we wtorek zarząd spółki. Pieniądze zapłacone pośrednikom przepadły, a surowiec nigdy nie dotarł do kraju. Najwięcej środków trafiło do 25-latka z Hongkongu, który kilka lat wcześniej założył własną firmę w Dubaju.

25-latek z Hongkongu handlował ze spółką Orlenu ropą z Wenezueli. Pieniądze przepadły

25-latek z Hongkongu handlował ze spółką Orlenu ropą z Wenezueli. Pieniądze przepadły

Źródło:
PAP

Kapitan Polskich Linii Lotniczych LOT oświadczył się stewardesie pracującej na pokładzie tej samej maszyny. Przewoźnik opublikował w mediach społecznościowych nagranie niecodziennych zaręczyn.

Nagranie z pokładu samolotu LOT do Krakowa. Kapitanowi wyraźnie łamie się głos

Nagranie z pokładu samolotu LOT do Krakowa. Kapitanowi wyraźnie łamie się głos

Źródło:
PLL LOT

Do zderzenia trzech ciężarówek i samochodu osobowego doszło na obwodnicy Wrocławia w kierunku Kudowy-Zdroju. Na miejsce lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzy osoby trafiły do szpitala.

Auto zmiażdżone między ciężarówkami

Auto zmiażdżone między ciężarówkami

Źródło:
tvn24.pl

Pogoda na majówkę 2024. Wielu z nas nie może doczekać się długiego weekendu majowego, który w tym roku może okazać się szczególnie długi. O tym, co czeka nas w te dni w pogodzie, przeczytasz we wstępnej prognozie pogody przygotowanej przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. W prognozach widać ponad 25 stopni

Pogoda na majówkę 2024. W prognozach widać ponad 25 stopni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Władze miasteczka Saint-Amand-Montrond we Francji oferują na sprzedaż dom za jedno euro. Szczęśliwy nabywca musi jednak spełnić dwa warunki, przede wszystkim zamieszkać w nim na co najmniej dziesięć lat. Właśnie ruszył nabór wniosków.

Dostaniesz ten dom za grosze, jeśli spełnisz dwa warunki. Można już składać wnioski

Dostaniesz ten dom za grosze, jeśli spełnisz dwa warunki. Można już składać wnioski

Źródło:
PAP, Ouest France

29-latek nagle upadł na ulicy Kilińskiego w Łodzi i mimo reanimacji prowadzonej przez świadków zmarł. Chwilę wcześniej wyszedł ze szpitala, miał przy sobie wypis. Przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazała, co było przyczyną zgonu. Zlecono wykonanie badań histopatologicznych i toksykologicznych.

Wyszedł ze szpitala, zmarł na ulicy. Nowe ustalenia

Wyszedł ze szpitala, zmarł na ulicy. Nowe ustalenia

Źródło:
tvn24.pl

Podczas pięciogodzinnego przesłuchania byłego posła i byłego szefa MSWiA padło kilka dat. Mariusz Kamiński zeznał, że w lipcu 2022 roku dostał pierwsze sygnały o "korupcyjnych propozycjach dotarcia do MSZ". Trzy miesiące później na TikToku zamieszanego w aferę wizową wiceministra Piotra Wawrzyka pojawiło się nagranie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Wawrzyk zdymisjonowany został ponad rok po sygnałach, które miał otrzymać Kamiński. Zatrzymano go natomiast w styczniu tego roku, czyli już po zmianie władzy.

Od pierwszych sygnałów do zatrzymania Wawrzyka. Kalendarium

Od pierwszych sygnałów do zatrzymania Wawrzyka. Kalendarium

Źródło:
"Fakty" TVN

Pod podłogą i warstwą betonu w garażu policjanci znaleźli zabetonowane zwłoki. Zarzut zabójstwa 26-latka usłyszały cztery osoby. Jedna przyznała się do winy, dwie umniejszają swoją rolę.

Ciało ukryte w garażu pod warstwą betonu

Ciało ukryte w garażu pod warstwą betonu

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na krakowskich Dębnikach. Kierujący citroenem uderzył w wiatę przystankową i latarnię. Mężczyzna zginął na miejscu.

Nie żyje kierowca, który wjechał w przystanek

Nie żyje kierowca, który wjechał w przystanek

Źródło:
PAP / tvn24.pl

17-latek zuważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Na ulicy zauważył starszego mężczyznę w samej piżamie. Nastolatek oddał mu swoje buty i kurtkę

Na ulicy zauważył starszego mężczyznę w samej piżamie. Nastolatek oddał mu swoje buty i kurtkę

Źródło:
tvn24.pl

Małgorzata Sadurska straciła kolejne stanowisko - pisze portal Onet. Tym razem umowę o pracę z byłą członkinią zarządu PZU zerwał Miejski Urząd Pracy w Lublinie, gdzie obejmowała stanowisko kierowniczki działu prawnego. W praktyce jednak od ponad 20 lat nie pracowała tam, bo przebywała na bezpłatnym urlopie.

Milionerka "dobrej zmiany" traci kolejną pracę. Przez ponad 20 lat była pracownikiem na urlopie

Milionerka "dobrej zmiany" traci kolejną pracę. Przez ponad 20 lat była pracownikiem na urlopie

Źródło:
Onet

Grupa ludzi wyciągnęła kierowcę z płonącego auta na poboczu przy autostradzie w St. Paul w USA. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera samochodowa jednego ze świadków zdarzenia. Uratowany mężczyzna Sam Orbovich podkreślił, że zawdzięcza życie "heroicznej" postawie zupełnie obcych mu osób.

W ostatniej chwili wyciągnęli kierowcę z  samochodu płonącego na autostradzie. Nagranie

W ostatniej chwili wyciągnęli kierowcę z samochodu płonącego na autostradzie. Nagranie

Źródło:
CNN, CBS News

Huw Edwards, jedna z największych gwiazd brytyjskiej telewizji BBC, składa rezygnację - podała stacja. Słynny dziennikarz od lipca zeszłego roku nie występował na wizji w związku z oskarżeniami prasy.

Słynny prezenter BBC składa rezygnację. W ubiegłym roku zniknął z wizji po skandalu obyczajowym

Słynny prezenter BBC składa rezygnację. W ubiegłym roku zniknął z wizji po skandalu obyczajowym

Źródło:
Reuters, BBC

Prokuratura w Łodzi otrzymała wyniki badań DNA 36-latka, który został podpalony na przystanku przy ulicy Pomorskiej, i kobiety, która zgłosiła się na policję, informując, że to jej syn. - Dziś mamy pewność, że to właśnie jej syn zginął w tragicznych okolicznościach na skutek podpalenia - przekazał rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Został podpalony na przystanku. Po butach rozpoznała go matka, są wyniki badań DNA

Został podpalony na przystanku. Po butach rozpoznała go matka, są wyniki badań DNA 

Źródło:
tvn24.pl

W Gajkowie (Dolnośląskie) na most można wjechać autem czy rowerem, ale przejść nie wolno. Mieszkańcy irytują się na zakaz, dlatego zamalowują znak, wyrzucają go, albo łamią przepisy, przechodząc przez most.

Most zakazany dla pieszych

Most zakazany dla pieszych

Źródło:
TVN24

Nie żyje amerykański raper Chris King. 32-latek został śmiertelnie postrzelony, gdy przebywał z grupą przyjaciół - poinformowała policja w Nashville. "Do zobaczenia w raju, bracie" - przekazał w mediach społecznościowych Justin Bieber, przyjaciel i były współlokator Kinga.

Raper Chris King nie żyje. Został śmiertelnie postrzelony

Raper Chris King nie żyje. Został śmiertelnie postrzelony

Źródło:
Los Angeles Times, tvn24.pl

Grupa ochroniarzy (Jarosława) Kaczyńskiego podczas tego, gdy de facto wykonywali obowiązki na jego rzecz, (...) była też na etatach w Żandarmerii Wojskowej - mówił wiceminister obrony Cezary Tomczyk w "Rozmowie Piaseckiego", odnosząc się do częściowych wyników audytu w MON. Te doniesienia skomentował były szef MON Mariusz Błaszczak.

Byli zatrudnieni w Żandarmerii Wojskowej. Tomczyk: w tym czasie ochraniali Kaczyńskiego

Byli zatrudnieni w Żandarmerii Wojskowej. Tomczyk: w tym czasie ochraniali Kaczyńskiego

Źródło:
TVN24

Wielka fuzja na rynku modowym może zostać zablokowana. Takie konsekwencje może przynieść wniosek Amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, która domaga się zaniechania połączenia spółek Tapestry z Capri, właścicielem marki Michael Kors. Zdaniem regulatorów stworzenie nowego potentata modowego mogłoby negatywnie wpłynąć na konkurencję na rynku.

Wielka fuzja, miliardy dolarów i konflikt o rynkową konkurencję

Wielka fuzja, miliardy dolarów i konflikt o rynkową konkurencję

Źródło:
Reuters

Termin zakończenia budowy odcinka drogi S1 między Oświęcimiem i Dankowicami przesunął się o blisko rok. Powodem są odkrycia archeologiczne. W Jawiszowicach znaleziono ślady osadnictwa sprzed kilku tysięcy lat.

Znaleźli ślady ludzi sprzed tysięcy lat, droga powstanie rok później niż planowano

Znaleźli ślady ludzi sprzed tysięcy lat, droga powstanie rok później niż planowano

Źródło:
PAP

W piątek przy rzece leżała wyciągnięta z wody przez kolegów 12-latka. Dziewczynka, którą zajął się policjant, trafiła do szpitala z oznakami hipotermii. Była pijana. Poważne kłopoty ma teraz jej 18-letnia znajoma. To ona kupiła alkohol dla grupy nieletnich.

Pijana 12-latka trafiła w stanie hipotermii do szpitala. 18-latka odpowie za rozpijanie nieletnich

Pijana 12-latka trafiła w stanie hipotermii do szpitala. 18-latka odpowie za rozpijanie nieletnich

Źródło:
tvn24.pl

75-latek z Wielkiej Brytanii zlekceważył zakazy wchodzenia na pas drogi granicznej oraz fotografowania. Postanowił z bliska zobaczyć granicę polsko-rosyjską. Zauważyli go strażnicy graniczny. Mężczyzna został ukarany mandatami.

Zlekceważył zakazy i zaczął robić zdjęcia

Zlekceważył zakazy i zaczął robić zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Od początku tego roku na Pomorzu odnotowano więcej zachorowań na krztusiec niż w całym ubiegłym roku. Nie brakuje ciężkich przypadków. Do jednego z gdańskich szpitali przywieziono dziecko, które było reanimowane. Lekarze apelują o szczepienie się przeciwko krztuścowi.

Duży wzrost zachorowań na krztusiec

Duży wzrost zachorowań na krztusiec

Źródło:
tvn24.pl
Inne służby płaciły CBA za używanie Pegasusa. System blokował podsłuchy rosyjskich telefonów

Inne służby płaciły CBA za używanie Pegasusa. System blokował podsłuchy rosyjskich telefonów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Bezpieczeństwo energetyczne, modernizacja NATO, wsparcie dla Ukrainy - między innymi o tych tematach rozmawiano w czasie 15. sesji polsko-amerykańskiego Dialogu Strategicznego. Spotkanie odbyło się w poniedziałek w Waszyngtonie - poinformował w komunikacie Departament Stanu USA.

Dialog Strategiczny Polski i USA. Rozmowy o wschodniej flance NATO i budowie elektrowni jądrowej

Dialog Strategiczny Polski i USA. Rozmowy o wschodniej flance NATO i budowie elektrowni jądrowej

Źródło:
tvn24.pl

Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak ogłosi we wtorek w Warszawie nowy pakiet pomocy dla Ukrainy. Jego wartość stanowi 500 milionów funtów - poinformowało biuro szefa brytyjskiego rządu. Jak podkreślono, to największy pojedynczy brytyjski pakiet pomocy dla Ukrainy.

Największy brytyjski pakiet pomocy dla Ukrainy. Sunak ogłosi go w Warszawie

Największy brytyjski pakiet pomocy dla Ukrainy. Sunak ogłosi go w Warszawie

Źródło:
PAP

Rodzice uczniów, którzy w ubiegłym roku otrzymali laptopy, mogą odetchnąć z ulgą. W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie Ministra Finansów, które zwalnia z obowiązku zapłaty PIT od tego sprzętu. To istotny dokument, bo czas rozliczeń z fiskusem za 2023 mija wraz z końcem kwietnia.

Ważne rozporządzenie w sprawie PIT. Dotyczy setek tysięcy osób

Ważne rozporządzenie w sprawie PIT. Dotyczy setek tysięcy osób

Źródło:
tvn24.pl

Sąd Najwyższy umorzył postępowanie o uchylenie immunitetu prokurator Ewy Wrzosek. Przychylił się tym samym do wniosku Prokuratury Regionalnej w Łodzi. Wniosek o uchylenie immunitetu skierowano pod koniec 2022 roku w ramach śledztwa dotyczącego podejrzenia przekazania informacji ze śledztwa osobom nieuprawnionym.

Prokurator Ewa Wrzosek z immunitetem. Sąd Najwyższy umorzył postępowanie o jego uchylenie

Prokurator Ewa Wrzosek z immunitetem. Sąd Najwyższy umorzył postępowanie o jego uchylenie

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda przebywający z wizytą w Kanadzie wybrał się w poniedziałek na mecz hokeja w Edmonton. Zarejestrował to dziennikarz "Faktów" TVN.

Prezydent na meczu hokeja w Kanadzie

Prezydent na meczu hokeja w Kanadzie

Źródło:
TVN24

Rzadka choroba jelit spowodowała, że obywatel Belgii został oczyszczony z zarzutu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, na zespół fermentacji jelitowej zwany autobrowarem (ABS) cierpi... pracownik browaru.

Pracownik browaru cierpi na zespół autobrowaru. Dzięki temu uniknie kary

Pracownik browaru cierpi na zespół autobrowaru. Dzięki temu uniknie kary

Źródło:
PAP

Główny Inspektor Farmaceutyczny podjął decyzję o wstrzymaniu w obrocie leku Ibuprofen Dr. Max. Powodem jest stwierdzenie nieprawidłowości w zakresie jednego z parametrów.

Popularny lek przeciwbólowy wstrzymany w obrocie

Popularny lek przeciwbólowy wstrzymany w obrocie

Źródło:
tvn24.pl

Nawet 3-letnie dzieci padają ofiarą przemocy seksualnej – ostrzega The Internet Watch Foundation (IWF), organizacja walcząca z wykorzystywaniem nieletnich w sieci. Tylko w ubiegłym roku wykryła ona ponad 6 tysięcy stron zawierających materiały o charakterze seksualnym przedstawiających dzieci między 3. a 6. rokiem życia.   

Przemoc seksualna w internecie. Ofiarami nawet 3-letnie dzieci

Przemoc seksualna w internecie. Ofiarami nawet 3-letnie dzieci

Źródło:
BBC, TVN24.pl

Podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przestępstwa narkotykowe na dużą skalę Krzysztof C. został zatrzymany przez hiszpańską policję. Mężczyzna był poszukiwany przez grupę "łowców cieni" z Centralnego Biura Śledczego Policji. Poszukiwanego ścigano na podstawie listu gończego i Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Był poszukiwany od dziewięciu lat. Krzysztof C. zatrzymany w Hiszpanii

Był poszukiwany od dziewięciu lat. Krzysztof C. zatrzymany w Hiszpanii

Źródło:
CBŚP, PAP

We wtorek Rada Ministrów zajmie się projektami dotyczącymi ujawnienia oświadczeń majątkowych między innymi małżonków osób publicznych, a także prezesów spółek Skarbu Państwa. Nowe przepisy miałyby objąć między innymi posłów, senatorów, prezydentów, burmistrzów, a także wójtów.

KO i PiS z projektami o jawności majątków polityków i ich bliskich. Dziś zajmie się nimi rząd

KO i PiS z projektami o jawności majątków polityków i ich bliskich. Dziś zajmie się nimi rząd

Źródło:
PAP

We wtorek odbyło się pierwsze merytoryczne posiedzenie sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących aborcji. Trwało krócej niż kwadrans. Zdecydowano, że 16 maja odbędzie się wysłuchanie publiczne. Przewodnicząca komisji Dorota Łoboda (KO) mówiła TVN24, że chce rozpocząć prace od projektu dotyczącego depenalizacji aborcji. - Liczymy na to, że w czerwcu on z naszej komisji wyjdzie i wtedy zaczniemy pracę nad projektami dotyczącymi warunków i terminów przerywania ciąży - dodała.

Komisja nadzwyczajna zdecydowała o wysłuchaniu publicznym projektów w sprawie aborcji

Komisja nadzwyczajna zdecydowała o wysłuchaniu publicznym projektów w sprawie aborcji

Źródło:
TVN24, PAP
NIK krytycznie o programie odtwarzania posterunków

NIK krytycznie o programie odtwarzania posterunków

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wszystkie próby utraty wagi ostatecznie prowadzą do jej zatrzymania się, nawet jeśli odchudzający się w dalszym ciągu usiłuje zrzucić nadmiar kilogramów - ocenia Kevin Hall, autor pracy naukowej opublikowanej w poniedziałek w czasopiśmie "Obesity". Dlaczego?  

Dieta, leki, ćwiczenia... I tak przyjdzie moment, gdy przestajesz chudnąć. Badacz pokazał dlaczego

Dieta, leki, ćwiczenia... I tak przyjdzie moment, gdy przestajesz chudnąć. Badacz pokazał dlaczego

Źródło:
CNN, TVN24.pl

Co najmniej dziesięć osób zginęło w wyniku zderzenia dwóch śmigłowców podczas przygotowań do defilady w Malezji - poinformowała marynarka wojenna tego kraju. Lokalne media opublikowały nagranie, na którym widać moment katastrofy.

Dwa śmigłowce zderzyły się w powietrzu. 10 osób nie żyje 

Dwa śmigłowce zderzyły się w powietrzu. 10 osób nie żyje 

Źródło:
PAP, Reuters

Rosyjskie zgrupowanie w sile 20-25 tysięcy żołnierzy próbuje szturmować miasto Czasiw Jar, a także okoliczne wsie na wschodzie Ukrainy - podała agencja Reutera, powołując się na raporty wojsk ukraińskich. Sytuacja na tym odcinku jest trudna, a według ukraińskiego dowództwa jest to "najgorętszy punkt" frontu.

"Najgorętszy punkt" frontu. Rosjanie rzucają dziesiątki tysięcy żołnierzy

"Najgorętszy punkt" frontu. Rosjanie rzucają dziesiątki tysięcy żołnierzy

Źródło:
Reuters, Suspilne, Radio Swoboda

Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, położone w pobliżu granicy z Rosją, jest regularnie atakowany przez siły rosyjskie. Celem skoordynowanych ostrzałów z powietrza oraz propagandowych przekazów Kremla jest zmuszenie mieszkańców do ucieczki - ocenia w swojej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Charków celem ataków rakietowych i propagandowych. Rosjanie chcą "wywołać panikę"

Charków celem ataków rakietowych i propagandowych. Rosjanie chcą "wywołać panikę"

Źródło:
PAP, NV, Wiorstka

Rada nadzorcza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Zbigniewa Derdziuka na stanowisko prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - przekazał we wtorek przewodniczący rady Liwiusz Laska.

Coraz bliżej powrotu dawnego prezesa ZUS na stanowisko

Coraz bliżej powrotu dawnego prezesa ZUS na stanowisko

Źródło:
PAP

Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o stworzenie ram prawnych dla działalności kantorów internetowych. W odpowiedzi Ministerstwo Finansów zapowiada przekazanie do Sejmu projektu w tej sprawie w czwartym kwartale tego roku.

"Problem pozostaje nierozwiązany od ponad dekady". Jest odpowiedź ministerstwa

"Problem pozostaje nierozwiązany od ponad dekady". Jest odpowiedź ministerstwa

Źródło:
PAP

Dziewięć złotych i pięć srebrnych nagród trafiło do dziennikarzy oraz tytułów TVN Warner Bros. Discovery na World Media Festivals w Hamburgu. Wśród laureatów znalazły się między innymi reportaże dziennikarzy "Czarno na białym" i "Superwizjera" TVN.

TVN Warner Bros. Discovery z 14 nagrodami na World Media Festivals 2024

TVN Warner Bros. Discovery z 14 nagrodami na World Media Festivals 2024

Źródło:
tvn24.pl