- Gdy Donald Tusk objął swoje stanowisko, przyjęliśmy to z dobrodziejstwem - mówił w programie "Horyzont" Witold Waszczykowski. - Zakładaliśmy, że właśnie Polak uruchomi pewne mechanizmy, np. obrony Polski - tłumaczył szef polskiej dyplomacji.
W niedawnym wywiadzie dla "Polska The Times" Jarosław Kaczyński stwierdził, iż "wyobraża sobie, że polski rząd nie poprze Donalda Tuska na drugą kadencję, bo możliwe, że byłemu premierowi zostaną postawione jakieś zarzuty".
Witold Waszczykowski w programie "Horyzont" mówił o oczekiwaniach, jakie wobec Tuska ma rząd PiS.
Szef polskiej dyplomacji zwrócił uwagę, że przewodniczący Rady Europejskiej odwiedził niedawno Polskę. - Spotkaliśmy się. Pani premier (Beata) Szydło przyjęła Donalda Tuska i około godziny rozmawialiśmy o reformach Unii Europejskiej - relacjonował. Jak podkreślił, "polskie stanowisko zostało bardzo jasno wyartykułowane".
Waszczykowski wskazał, że gabinetu Beaty Szydło "interesuje nie tylko Brexit". - Nie tylko aksamitny rozwód z Wielką Brytanią, ale również równolegle ułożenie stosunków z Wielką Brytanią - precyzował.
Jak dodał, polski rząd podkreśla także rolę reformy Unii Europejskiej. - Jeśli Unia Europejska gubi drugą gospodarkę Europy, piątą gospodarkę świata, to znaczy, że błąd tkwi również w Unii Europejskiej, która jednocześnie myśli o rozszerzeniu, o Ukrainie, Turcji, Bałkanach, a tutaj pozwala sobie na Zachodzie gubić taką gospodarkę - stwierdził.
Zdaniem Waszczykowskiego, problemem jest także Komisja Europejska, która "wykazuje polityczne ambicje" i "nie przestrzega traktatów, tylko interpretuje je na własną korzyść". - To właśnie Donaldowi Tuskowi mówimy: o Komisji, o nowej roli europarlamentu, o relacji między europarlamentem a parlamentami narodowymi, o nowych prerogatywach dla Rady Europejskiej, która mogłaby rozszerzyć kwestie międzynarodowe, gdzie głosowanie wyglądałoby inaczej - wyliczał.
"Gdzie jest dyplomacja premiera Tuska?"
Szef MSZ przyznał, że "Donald Tusk był przez całe lata rywalem politycznym naszego ugrupowania". - Nikt tego nie kryje - dodał.
- Gdy objął to stanowisko, (...) przyjęliśmy to z dobrodziejstwem - powiedział, dodając, że w obozie PiS panowało jednak zdziwienie, "z jakich powodów, bo nie jest to człowiek znany z dyplomacji, języków, negocjacji"
- Przyjęliśmy go z otwartymi rękoma, ponieważ zakładaliśmy, że właśnie Polak uruchomi pewne mechanizmy, np. obrony Polski - kontynuował. Jego zdaniem, Tusk mógłby prowadzić w tej sprawie "miękką dyplomację". - Gdzie jest dyplomacja premiera Tuska, który ma tak wielkie stanowisko i powinien wykorzystywać olbrzymie instrumenty perswazji, jakie ma, kontakty? - mówił.
Autor: kg\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Parlament Europejski / Dominique Hommel