Szydło pyta: co słychać w Pułtusku? Bieda - odpowiadają mieszkańcy

W poniedziałek w pierwszą podróż po Polsce udała się Beata Szydło, która jest kandydatką PiS na premiera. Przed wyjazdem towarzyszył jej prezydent elekt. Przekazał jej autobus, którym jeszcze niedawno podróżował po Polsce jako kandydat w wyborach prezydenckich.

Pierwszym przystankiem kandydatki PiS był Pułtusk, gdzie spotkała się z mieszkańcami.

- Co słychać w Pułtusku? - pytała. - Bieda - odpowiadali mieszkańcy. Niektórzy narzekali na niską emeryturę, inni na "cholerne sądy".

Szydło w krótkim przemówieniu podkreślała, że będzie jeździć po Polsce i rozmawiać z Polakami.

- Jestem do państwa dyspozycji. Chcemy, żeby w Polsce było lepiej; żeby zwykli ludzie czuli się bezpiecznie i czuli się doceniani. Mówcie nam o wszystkich swoich troskach - zwróciła się do mieszkańców.

- Jestem tutaj, żeby państwa słuchać - zaznaczyła.

W czasie spotkania nie zabrakło trudnych pytań. Jeden z mieszkańców, który zaznaczył, że jest sympatykiem PiS, zapytał, czy po zwycięstwie tej partii Fundusz Kościelny zostanie zastąpiony odpisem od podatku na rzecz Kościoła.

- Uważam, że Kościół w Polsce jest bardzo ważny i potrzebny. Jeśli nie będziemy bronić wartości i zasad, to niewiele nam zostanie - zaznaczyła Szydło. Jak jednak oceniła, kampania nie jest dobrym czasem na zajmowanie się tematami światopoglądowymi, bo "budzą wiele emocji".

Z Pułtuska Szydło udała się do Karniewa, gdzie rozmawiała m.in. z rolnikami. Odwiedziła także Ostrołękę. Następnie udała się do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie również spotkała się z mieszkańcami.

Autor: kg/ja / Źródło: tvn24