Sztabowcy Dudy, więcej odwagi. Duda złamał prawo, nie miał zgody rektora na podjęcie pracy na innej uczelni - mówił na konferencji prasowej Jakub Rutnicki ze sztabu prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda jest pracownikiem Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rok po tym, jak obronił na uczelni doktorat, poszedł na bezpłatny urlop, na który przebywa - z niewielką przerwą - do dziś. W międzyczasie pracował na Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji w Poznaniu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa o szkolnictwie wyższym, Duda powinien był uzyskać wcześniej zgodę rektora UJ. Rzecznik krakowskiej uczelni twierdzi, że kandydat o tę zgodę nie występował.
- To pytanie zadajemy od kilku dni, czy doktor prawa złamał prawo jeżeli chodzi o to, że nie ma zgody swego macierzystego uniwersytetu na to, aby pracować na prywatnej uczelni. Pani Szydło apelowała do władz krakowskiej uczelni, aby ta ujawniła dokumenty. Co jeszcze potrzebuje PiS, aby przyznać się do błędu, aby kandydat Duda przyznał, że złamał prawo. Nie ma w dokumentach uniwersytetu żadnej zgody na to, że miał prawo podjąć pracę na uczelni prywatnej. Warto się do tego przyznać - przekonywał na konferencji Rutnicki.
Rutnicki przywołał art. 129 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, zgodnie z którym "nauczyciel akademicki zatrudniony w uczelni publicznej może podjąć lub kontynuować zatrudnienie w ramach stosunku pracy tylko u jednego dodatkowego pracodawcy prowadzącego działalność dydaktyczną lub naukowo-badawczą; podjęcie lub kontynuowanie przez nauczyciela akademickiego dodatkowego zatrudnienia w ramach stosunku pracy u pracodawcy, o którym mowa w zdaniu pierwszym, wymaga zgody rektora".
- Sztabowcy PiS kluczą, kandydat Duda kluczy. Kandydat Duda powinien dwukrotnie złożyć oświadczenie, aby móc taką pracę podjąć - kiedy ją zaczynał i po nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Sztabowcy Dudy - więcej odwagi, Duda złamał prawo, nie miał zgody rektora na podjęcie pracy na podjecie pracy na innej uczelni - mówił.
- Od doktora prawa powinniśmy oczekiwać znajomości prawa. Mam nadzieję, że Duda w czasie debaty przeprosi, że złamał prawo - podkreślał.
Decydująca debata w TVN, TVN24 i TVN BiŚ
Obaj kandydaci spotkają się dziś w prezydenckiej debacie #CzasDecyzji w TVN, TVN24 i TVN24 Biznes i Świat. Pytania z obszaru polityki będzie zadawać Monika Olejnik, o gospodarkę i sprawy społeczne będzie pytał Bogdan Rymanowski, zaś o politykę zagraniczną - Justyna Pochanke.
Dziennikarze zadadzą kandydatom po cztery te same pytania, a na koniec każdego bloku tematycznego kandydaci zadadzą po jednym pytaniu sobie nawzajem.
Podsumowaniem debaty będą dwuminutowe oświadczenia - apele do wyborców - obu kandydatów. Debata na antenie TVN24 BiŚ będzie miała tłumaczenie dla osób głuchoniemych. Początek debaty po „Faktach” o 19.35.
Autor: kło/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24