Działania rządu można określić, jako działanie "na kolarza". Podczepiamy się pod silne państwo, bo chcemy pełnej protekcji, za to mamy pełen spokój - stwierdził w "Faktach po Faktach" Witold Waszczykowski z PiS. Jego zdaniem, to klasyczny klientelizm. Według Andrzeja Celińskiego, posła niezależnego lepiej, że Polska ma z Niemcami dobre relacje niż gdyby było odwrotnie.
Waszczykowski mówiąc o wspólnym posiedzeniu rządów Polski i Niemiec z okazji 20-lecia traktatu z 1991 r., przyznał, że to ważny symbol, bo takie spotkania nie są częste. Jednak, jak zaznaczył, nie służą one podejmowaniu wiążących decyzji. - Jest dużo retoryki, wymiany uprzejmości, żeby obie strony wykorzystały wizytę w swoich celach - powiedział polityk PiS.
I dodał, że skoro po tej wizycie, Angela Merkel ustaliła 100 punktową listę współpracy, to znaczy, że nie ma priorytetów, są tylko zobowiązania polityczne, za którymi nie idą np. żadne pieniądze.
Zdaniem Waszczykowskiego, politykę zagraniczną rządu można określić, jako działanie "na kolarza", czyli - jak wyjaśnił - kryje się za tym klasyczna definicja klientelizmu. - Podczepiamy się pod silne państwo, bo chcemy pełnej protekcji, za to mamy pełen spokój - stwierdził polityk PiS. I dodał, że za to Tusk ma wspaniałą prasę za granicą.
- O to chodzi, to filozofia tego rządu. A konkretów nie ma, są tylko polityczne deklaracje - zaznaczył Waszczykowski. Jego zdaniem, rząd Tuska zawarł mniej lub bardziej nieformalne porozumienie o asymetrycznych stosunkach polsko- niemieckich. Tak - jak zastrzegł - nie było, kiedy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski i Lech Kaczyński. Obaj - w opinii Waszczykowskiego - starali się, by Polska zachowała podmiotowość w UE.
"Odczuwam satysfakcję, gdy premier jest miło przyjmowany"
Inaczej współpracę polsko-niemiecką ocenił poseł niezależny Andrzej Celiński. - Ja akurat odczuwam satysfakcję, kiedy polski premier - niezależnie kim, by był - jest dobrze, miło, przyjaźnie przyjmowany przez opinię publiczną - powiedział Celiński. - Uważam, że dla Polski jest to lepsze niż gdyby tego w ogóle nie było - dodał.
Celiński przyznał, że polsko-niemiecki traktat z 1991 r. nie w każdym punkcie jest realizowany, ale - jak się wyraził - ten dokument ciągle jest kanwą polsko-niemieckiej współpracy. Pochwalił natomiast Merkel za deklarację, iż "jeśli miałby być utrudniony dostęp do portów w Szczecinie i Świnoujściu, to zostałyby podjęte zmiany w Gazociągu Północnym". - Świat jest taki, ze tylko niektórzy politycy, wypowiadając się w imieniu własnego państwa, potrafią kłamać - zaznaczył.
Nie przekonało to Waszczykowskiego, w którego opinii zobowiązanie wyrażone przez Merkel może być przez innego kanclerza inaczej realizowane. - To puste zobowiązania, które ładnie brzmią przy okazji akademii 20-lecia traktatu. Natomiast za 5-10 lat mogą nie być brane pod uwagę - stwierdził Waszczykowski.
Jego zdaniem, premier Tusk powinien porozmawiać z kanclerz Merkel o ustaleniach dotyczących ograniczenia emisji CO2, które - jak się wyraził - zarżną naszą gospodarkę. - I Niemcy o tym wiedzą - powiedział polityk PiS.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24