Wyłudzenie ponad 60 tysięcy złotych zarzuca Jackowi S., byłemu wiceministrowi rolnictwa w gabinetach Józefa Oleksego i Włodzimierza Cimoszewicza, prokuratura w Olkuszu - donosi RMF FM. S. usłyszał jeszcze dwa inne zarzuty. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Jacek S. od 1981 roku prowadzi 32-hektarowe gospodarstwo rolne w miejscowości Jeżówka. Hoduje tam konie. Ziemia nie należy jednak do niego. Mimo to były wiceminister i poseł na Sejm I i II kadencji, przez trzy lata pobierał ze środków unijnych dopłaty do niej. Śledczy twierdzą też, że do podobnego zachowania nakłaniał inne osoby.
Oburzony zarzutami
Sytuacja zgodnie z przepisami daje możliwość starania się o dotacje wyłącznie właścicielom. Takim właścicielem Jacek S. nie był. Prokurator o zarzutach dla Jacka S.
S. odpiera zarzuty. RMF FM podkreśla, że jest nimi "wręcz oburzony". Jak zaznacza, ziemia, którą użytkował, rzeczywiście nie była jego własnością, ale jego zdaniem nie wykluczało go to ze starania się o unijne pieniądze. - Unia nie interesuje się właścicielami, biznesmenami, którzy dorabiają się na spekulacji gruntami. Tylko Unia Europejska dopłaca do tego, żeby rolnik mógł egzystować i produkować - powtarza.
Dla śledczych jednak sprawa jest jasna. - Sytuacja zgodnie z przepisami daje możliwość starania się o dotacje wyłącznie właścicielom. Takim właścicielem Jacek S. nie był - podkreślają prokuratorzy w rozmowie z RMF FM.
Akt oskarżenia przeciwko byłemu wiceministrowi ma być gotowy w ciągu kilku tygodni. Jackowi S. grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24