Środowa debata nad ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa w Sejmie odbyła się przy prawie pustej sali plenarnej. W skromnej liczbie stawili się zarówno posłowie PiS, jak i opozycji, choć obie strony przekonują że przyszłość KRS jest dla nich sprawą bardzo ważną. "Nasza obecność niczego by nie zmieniła", "mamy bardzo dużo obowiązków" - przekonywali w czwartek.
Dopytywani przez dziennikarzy, posłowie nieobecni podczas sejmowej debaty nad planowanymi zmianami w Krajowej Radzie Sądownictwa tłumaczyli się przede wszystkim innymi obowiązkami poselskimi, wykonywanymi w tym samym czasie.
"Ja akurat jestem od sportu"
- Mamy bardzo dużo obowiązków poselskich i uczestniczymy w wielu miejscach - przekonywał poseł PiS Marek Matuszewski. - Akurat w tej debacie też nie uczestniczyłem, ale zapewniam, że zawsze uczestniczymy zgodnie z naszym obowiązkiem poselskim w sprawach, które dotyczą Polaków i dotyczą chociażby naszych spraw najważniejszych. Ja akurat jestem od sportu - dodał Matuszewski, wiceszef komisji sportu.
Reporterkę TVN24 poinformował, że właśnie idzie na posiedzenie komisji. - W tym momencie pani mi przeszkadza w dojściu do komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki, gdzie się odbywa spotkanie - powiedział. - Jeżeli pani będzie jeszcze 5-10 minut ze mną rozmawiać, to za chwilę powie pani, że nie byłem na komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki - dodał.
"Aktywności są nie tylko na sali plenarnej"
Innymi obowiązkami tłumaczył się też szef klubu PO Sławomir Neumann. - Czasami tak jest, że aktywności poselskie są też w innych miejscach, nie tylko na sali plenarnej. Jest wiele komisji i wiele spotkań różnych zespołów - mówił. - Ale rzeczywiście, w takich tematach, które są dość ważne dla systemu powinna być większa frekwencja. Będziemy o tym rozmawiali jeszcze dzisiaj na klubie - przyznał. Dodał, że sam miał w tym czasie "inne aktywności, tak samo ważne". Na sali nieobecna była również posłanka Ewa Lieder z Nowoczesnej. - Nasza obecność, moja obecność tam na zielonym fotelu niczego by nie zmieniła - oceniła. - Naprawdę to jest dla nas ważna rzecz, gdziekolwiek jesteśmy, czy jesteśmy na komisji, czy się przygotowujemy do kolejnej ustawy, czy siedzimy tam na zielonym fotelu - stwierdziła.
Jakie zmiany w KRS?
Obecnie Krajowa Rada Sądownictwa, konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, składa się z 25 członków. Sędziów do Rady wybierają przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich; z urzędu należą do niej I prezes SN, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości, a także posłowie i senatorowie oraz przedstawiciel prezydenta. Rada opiniuje kandydatów na sędziów (oraz do awansu do sądu wyższego szczebla) i przedstawia ich do powołania prezydentowi. 7 marca rząd przyjął projekt zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Przewiduje on między innymi powstanie w Radzie dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów. Ich następców wybrałby Sejm. Wygaszeniu ulec miałaby także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów. Sejm omawiał też w środę propozycję zmieniającą tryb wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, którą przygotowało stowarzyszenie sędziów "Iustitia", i wnieśli do Sejmu posłowie opozycji z PO, Nowoczesnej i PSL. Projekt zakłada przyznanie prawa zgłaszania kandydatów do Rady nie tylko sędziom, lecz także między innymi grupom obywateli, Rzecznikowi Praw Obywatelskich oraz samorządom adwokatów i radców prawnych. Miałaby też nastąpić zmiana systemu wyborów - z pośrednich dokonywanych przez przedstawicieli zgromadzeń sędziowskich na bezpośrednie, ogólnopolskie wybory dokonywane przez wszystkich sędziów
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24, PAP