Choć "Orlik" - program budowy niewielkich boisk z szatnią - jeszcze się nie skończył, to grupa posłów PO już myśli o jego kontynuacji. Chcieliby wybudowania sieci lodowisk, czyli "białych orlików" - donosi "Rzeczpospolita".
"Orliki" to niepełnowymiarowe boiska z szatniami i zapleczem socjalnym. W ciągu niecałych dwóch lat rządowi Tuska udało się wybudować 562 takie niewielkie zespoły. I choć program potrwać ma do 2014 roku, to jest grupa posłów Platformy Obywatelskiej, którzy już apelują o jego kontynuację.
Większe "orliki"
Chcieliby, żeby rząd zajął się teraz nieco większymi kompleksami - lodowiskami lub boiskami lekkoatletycznymi. - Warto utrzymać tę gotowość gmin, którą teraz mamy przy budowie boisk - "Rzeczpospolitej" powiedział Ireneusz Raś, poseł PO i wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. I tak, jak tanie "orliki" (koszt około miliona złotych - 333 tys. od rządu, drugie z samorządu województwa i reszta od gminy) były skierowane głównie do niewielkich gmin, tak "białe orliki" trafiłyby do gmin średnich i dużych. Ich koszt bowiem wg. Rasia wyniósłby ok. 5 lub 6 mln złotych.
Ministerstwo Sportu jest za projektem, ale programu "białych orlików" jeszcze nie przygotowuje. - Wiemy, że pytają o to posłowie i samorządy, ale nie wiemy, czy będą na to pieniądze, na razie kontynuujemy z powodzeniem program budowy boisk - tłumaczy "Rz" Małgorzata Pełechaty, rzeczniczka ministra sportu.
PiS nie chce lodowisk
Przeciwko projektowi jest była minister sportu Elżbieta Jakubiak. - To doprowadzi całą sprawę z rozbudową sportowej infrastruktury do absurdu. Polska zacznie się nazywać Orlandią - w rozmowie z dziennikarzami gazety krytykuje pomysł posłanka PiS.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu