Czterej mężczyźni porwali 27-letniego mężczyznę, wywieźli go do lasu, pobili i rozebrali. Nagi i pobity wrócił do miasta autobusem. Trzech domniemanych sprawców zostało już zatrzymanych, usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem oraz pobicia Każdemu grozi do 15 lat więzienia.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskami o ich tymczasowe aresztowanie; będą one rozpatrywane w środę.
Wydarzenia rozegrały się w niedzielny wieczór w Łodzi. 27-latek przyszedł do mieszkania konkubiny, z którą rozstał się tydzień wcześniej; mają wspólnie 2,5-letnie dziecko. Kobieta nie życzyła sobie jednak jego wizyt, bo mężczyzna - jak zeznali podejrzani - miał ją bić i źle traktować.
Gdy mężczyzna wychodził z bramy i zamówił przez telefon taksówkę, został - według jego relacji - zaatakowany przez brata konkubiny 19-letniego Stefana B. i trzech innych mężczyzn; jeden z nich uderzył go. Potem 27-latek został siłą wciągnięty do seata, którym sprawcy wywieźli go do lasu. Tam zmusili go, by rozebrał się do naga; później bili go pięściami i kopali po całym ciele.
Mówili, że chcą go zabić i zakopać
- Z jego relacji wynika, że kazali mu też biec kilkaset metrów nago przed samochodem. Później na kilka minut uwięzili go w bagażniku; mężczyzna miał słyszeć, że sprawcy mówili, że chcą go zabić i zakopać, ale nie mieli ze sobą łopaty. Uwolnili go i kazali mu uciekać - relacjonował wyjaśnienia pokrzywdzonego prok. Kopania.
27-latek poprosił napotkane w lesie osoby o wezwanie taksówki, jednak kierowca, gdy zobaczył pobitego i nagiego mężczyznę, nie zatrzymał się i odjechał. W końcu doszedł do przystanku i wsiadł nagi do autobusu MPK. Kierowca wezwał straż miejską. Strażnicy wraz z pobitym mężczyzną wrócili na ulicę, z której został uprowadzony; tam pokrzywdzony rozpoznał samochód, którym był wieziony.
Poszukują jeszcze jednego
Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, są podejrzani o uprowadzenie i pobicie. Zatrzymani to 19-letni brat konkubiny, dwaj pozostali mają 23 i 25 lat. Nadal poszukiwany jest czwarty sprawca.
Prokurator przedstawił im zarzut pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem i pobicia. Podczas przesłuchania sprawcy utrzymywali, że chcieli się zemścić na 27-latku za to, że - ich zdaniem - źle traktował siostrę jednego z nich. Chcieli też zmusić go, żeby zostawił kobietę w spokoju.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24