Wywieranie presji na posłów poprzez oskarżenie ich o antysemityzm - tak politycy podsumowali w "Faktach po Faktach" reakcję amerykańskich organizacji żydowskich na odrzucenie przez Sejm rządowego projektu dopuszczającego rytualny ubój zwierząt. Amerykański Komitet Żydowski stwierdził, że przyczyniły się do tego "antyżydowskie nastroje wśród niektórych parlamentarzystów".
Tomasz Poręba z PiS stwierdził, że polski parlament nie może ulegać naciskom z zewnątrz. Tym bardziej, że w jego opinii głosy społeczności żydowskiej i muzułmańskiej są "histerczyne" i zupełnie niewspólmierne do rangi problemu.
- Nie powinny mieć miejsca, czego jesteśmy świadkami, głosy sprzeciwu z Europy i zza Oceanu - stwierdził.
Amerykański Komitet Żydowski (AJC) i działająca w USA Liga Przeciw Zniesławieniom (ADL) skrytykowały odrzucenie rządowego projektu dopuszczającego rytualny ubój zwierząt.
W komunikacie AJC podkreślono, że za taki wynik głosowania w Sejmie odpowiadają "polityczne spory", i że "przyczyniły się do tego także antyżydowskie nastroje wśród niektórych parlamentarzystów".
Andrzej Halicki z PO, nawiązując do tych stwierdzeń, zwrócił uwagę, że w USA nie ma zakładów stosujących ubój rytualny, a ortodoksyjni Żydzi muszą importować koszerne mięso.
W jego opinii, Amerykański Komitet Żydowski oskarżył polskich parlamentarzystów - choć nie wprost - o antysemityzm.
Dodał, że argumenty społeczności żydowskiej są poniżej pasa, zwłaszcza w świecie cywilizowanym, gdzie liczą się wartości humanitarne.
- Warto, żeby nasze prawo było lepsze i dawało więcej humanitaryzmu, a nie cofało nas do rzeczy, które nie licują z nowoczesnym światem - powiedział Halicki.
Poręba stwierdził, że argumentacja Halickiego jest nie do przyjęcia, gdyż jak zaznaczył, trzeba szukać rozwiązań, które zagwarantują pełnię praw także dla społeczności ortodoksyjnych. Jednak nie może być tak, jak powtórzył, że po głosowaniach w Sejmie, mamy tak histerczyne reakcje jak list organizacji żydowskich.
- Próbuje się nas poddawać presji, jakoby bylibyśmy antysemitami. To bulwersujące i nie do przyjęcia - powiedział poseł PiS.
Niezgodny z przepisami
Ubój rytualny, czyli bez ogłuszenia, był dozwolony w Polsce do końca grudnia 2012 r. Od 1 stycznia tego roku jest zakazany w związku z tym, że Trybunał Konstytucyjny orzekł w 2011 r., iż rozporządzenie, które dopuszczało ubój rytualny, było niezgodne z ustawą zasadniczą oraz z obowiązującą ustawą o ochronie zwierząt z 1997 roku. Ustawa ta zakazuje uboju rytualnego - to na jej podstawie nie można obecnie w Polsce dokonywać uboju dla celów religijnych. Według szacunków w szczytowym 2011 r. mięso z uboju rytualnego stanowiło 30 proc. całego eksportu polskiej wołowiny i 10 proc. eksportowanego drobiu. Premier Donald Tusk mówił w piątek, że wartość tego rynku wynosiła ok. 1 mld zł rocznie.
Autor: MAC\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24