W Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie ma powstać pierwszy w Polsce ośrodek dla osób z zaburzeniami seksualnymi - dowiedziało się "Życie Warszawy". Jego szefem ma być prof. Zbigniew Lew-Starowicz. To nie będzie ośrodek terapeutyczny – będą tu zapadały decyzje, co zrobić ze sprawcami przestępstw seksualnych, czy są gotowi, żeby wyjść na wolność.
– Jeśli ktoś popełni przestępstwo pedofilii i zostanie aresztowany, my go zbadamy ambulatoryjnie i będziemy obserwować. Określimy poziom i stopień dewiacji. Następnie ponownie zbadamy go po odbyciu kary w zakładzie karnym i ocenimy, czy dana osoba jest zdolna do wyjścia na wolność czy nie – tłumaczy „Życiu Warszawy” doc. Janusz Heitzman z Kliniki Psychiatrii Sądowej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.
Dziesięć łóżek dla sprawców
W ośrodku pracowałoby łącznie 22 osoby, dysponowałby 10 łóżkami. Koszt inwestycji to około sześciu milionów złotych - oceniają specjaliści z Instytutu. – Psychiatria i seksuologia sądowa pomagają utrzymywać bezpieczeństwo publiczne. Nie można na tym oszczędzać, bo to może przełożyć się na utracone życie – przekonuje docent Janusz Heitzman z Instytutu Psychiatrii i Neurologii.
Obserwacja w ośrodku trwałaby około czterech tygodni. Ośrodek Seksuologii Sądowej na Sobieskiego ma powstać najpóźniej do 2010 r. Pieniądze na inwestycję i utrzymanie wyłoży najprawdopodobniej resort zdrowia. Wiążące decyzje o powstaniu Krajowego Ośrodka Seksuologii Sądowej jeszcze jednak nie zapadły. "Życie Warszawy" dowiedziało się, że ministerstwo zdrowia rozważa przesunięcie inwestycji na przyszły rok
Źródło: Życie Warszawy
Źródło zdjęcia głównego: TVN24