Prokuratura za granicą poszukuje biegłego do sprawy poznańskiego seksuologa, prof. Lechosława Gapika, bo krajowi specjaliści odmówili sporządzenia opinii. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie rzekomego molestowania pacjentek przez seksuologa.
Jak powiedziała w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, biegły miałby wydać opinię na temat metod leczniczych poznańskiego seksuologa. - Miałby ustalić czy te rzeczy, które robił seksuolog były terapią, czy nie - powiedziała Mazur-Prus. Trwają rozmowy z jednym z terapeutów we Francji, ale nie ma jeszcze jego ostatecznej zgody.
Od końca marca prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie molestowania pacjentek. Do tej pory do prokuratury zgłosiło się siedem poszkodowanych. Śledztwo prowadzone jest w sprawie doprowadzenia ich do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Prof. Lechosław Gapik miał je molestować w trakcie wizyt.
Za tego typu przestępstwo grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Miał molestować pacjentki
Informację o praktykach stosowanych przez profesora ujawniła pod koniec marca telewizja TVN. Według pacjentek wypowiadających się w reportażu, seksuolog miał je molestować w czasie wizyt terapeutycznych; miał wprowadzać pacjentki w stan hipnozy i dotykać miejsc intymnych.
W oświadczeniu przesłanym mediom po emisji reportażu prof. Gapik nazwał audycję telewizyjną prowokacją, w której przedstawiono jego "działalność kliniczną w sposób wysoce tendencyjny i nieprawdziwy". W oświadczeniu tym zaznaczył, że nie stosuje hipnozy w leczeniu od 10 lat; swoją obecnie stosowaną metodę nazwał "specyficzną, autorską formą terapii behawioralnej, opracowaną przez niego na podstawie posiadanej wiedzy teoretycznej i wieloletniego doświadczenia klinicznego".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24