W centrum Płocka o zmierzchu trzej mężczyźni próbowali obrabować przechodnia. Napad był nieudany, a wkrótce dosięgła ich sprawiedliwość. Wpadli w ręce policji, dzięki monitoringowi miejskiemu. Grożą im kary do 12 lat więzienia.
Do idącego deptakiem mężczyzny podszedł młody człowiek i poprosił o papierosa. Dostał go. Kolejny młodzieniec spotkał się jednak z odmową. - No to dawaj laptopa – miał usłyszeć płocczanin.
Amator „darmowego dymka” postanowił odebrać komputer siłą. Kiedy szarpał za pasek torby, dołączyli do niego dwaj kompani. Właściciel mocno trzymał swój komputer, więc zaczęła się bijatyka. Zwróciła uwagę przechodniów, którzy powiadomili o niej dyżurnego komendy miejskiej.
Operatorzy mieli ich na oku
Bandyci uciekli bez laptopa, ale... niedaleko. Miejsce rozboju jest w zasięgu kamer płockiego monitoringu miejskiego. Operatorzy nie spuszczali chuliganów z obiektywów, co znacznie ułatwiło policjantom ich szybkie odnalezienie i zatrzymanie. Napastnicy okazali się płocczanami w wieku 20-21 lat. Przy jednym z nich znaleziono torebkę z marihuaną. Za próbę rozboju każdemu grozi do 12 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Płocku