Sebastian Karpiniuk z PO i Arkadiusz Mularczyk z PiS w programie "24 godziny" korespondencyjnie odnieśli się do słów Jaromira Netzla, który wątpił, że Mularczyk jest adwokatem. - Jestem adwokatem, a od pana Netzla różni mnie to, że nie mam zarzutów prokuratorskich - stwierdził poseł PiS. - Wszystko przed panem panie pośle - odpowiedział mu Karpiniuk.
Ten przycinek spotkał się z niesmakiem posła Arkadiusz Mularczyka. - Proszę sobie nie pozwalać na takie wypowiedzi - skarcił Karpiniuka. Ten niezrażony dodał: - Niedawno donosił pan o moich rzekomych przestępstwach, więc kto pod kim dołki kopie...
Potrzebny psychiatra?
Karpiniuk zarzucił też Mularczykowi złe zachowanie przed komisją śledczą ds. nacisków. Poseł PiS zasugerował tam, że przesłuchanie byłego szefa PZU Jaromira Netzla powinno odbyć się w asyście psychologa lub psychiatry, bo w aktach sprawy ma być "opinia biegłego wyrażająca poważną wątpliwość co do poczytalności pana Netzla". Sam Netzel w programie "Kropka nad i" skomentował to następująco: - Nie dam się sprowadzić do poziomu pana posła Mularczyka.
Jest czy nie ma?
Karpiniuk stwierdził, że w aktach sprawy, którymi dysponuje sejmowa komisja śledcza nie takiej opinii. - Udowodnię panu Mularczykowi, że jej nie ma - powiedział polityk PO. - Proszę udowodnić - pewnie odpowiedział poseł PiS. Czekamy więc na dalszy ciąg tej sprawy.
Afera gruntowa
Jaromir Netzel zeznawał w czwartek przed komisją w sprawie tzw. afery gruntowej, która w połowie 2007 roku doprowadziła do kryzysu w ówczesnej koalicji PiS-Samoobrona-LPR. Dotyczy ona rzekomego przecieku o kontroli w Ministerstwie Rolnictwa, któremu szefował wówczas Andrzej Lepper, a który miał być wplątany w aferę korupcyjną. Netzel ma prokuratorskie zarzuty zeznania nieprawdy ws. tego przecieku. - Nie wiadomo, czy przestępstwo miało miejsce. To jak można było postawić komuś zarzut. Tak, to można każdego zdyskredytować. A skoro to przestępstwo widmo, to jak miałbym pomagać przestępcy? - pytał przed komisją były szef PZU.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24