Madonna pokazała, że w warunkach ekstremalno-estradowych jest najlepsza - stwierdził w TVN24 Piotr Metz, dziennikarz muzyczny, komentując środowy koncert piosenkarki na Stadionie Narodowym. Choć - jak dodał - wie, że mnóstwo osób jest rozczarowanych, bo nie usłyszało jej największych przebojów w wykonaniu sprzed lat.
Madonna - jak przypomniał Metz - nie kryje, że podczas koncertów śpiewa z playbacku. - To jest dwugodzinne show, precyzyjnie skonstruowane, wymagające koncentracji, że musi się podpierać tzw. auto-tunem - powiedział dziennikarz muzyczny.
I dodał, że nie ma takiego wykonawcy na świecie, nawet trzy razy młodszego, który przez dwie godziny potrafiłby tańczyć na linie i jednocześnie śpiewać.
Metz wie, że jest wiele osób, które były na koncercie i są rozczarowane, bo nie usłyszały zestawu teledysków z całej kariery Madonny, odśpiewanych dokładnie tak, jak kiedyś.
- Mamy gdzie zakodowane z tyłu głowy, że chcielibyśmy usłyszeć wspomnienia z młodości sprzed 20, 15, 10 lat. Ale to nie z Madonną - powiedział Metz.
Ciężka praca
W jego opinii, gwiazda pokazała w piosence "Like a virgin", wykonanej niczym w berlińskim kabarecie, jak może wyglądać dalszy etap jej kariery.
- Nie będzie skakać na linie przez kolejnych 15 lat, ale musi zrobić coś jeszcze. Na razie pokazała, że w warunkach ekstremalno-estradowych jest najlepsza - ocenił Metz.
Przypomniał swój wywiad przeprowadzony z Madonną, w którym podkreślała, że jej występy to ciężka praca, wymagająca koncentracji.
- Sekunda nieuwagi i scenariusz się sypie - stwierdził dziennikarz.
Autor: MAC / Źródło: tvn24