Senat zatwierdził w piątek wybór Marka Michalaka na rzecznika praw dziecka. Będzie to jego druga kadencja na tym stanowisku. Michalak nie miał kontrkandydatów; zgłosił go klub PO. Senatorowie zaakceptowali też kandydaturę Krzysztofa Kwiatkowskiego z PO na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
Za udzieleniem zgody na powołanie Michalaka w tajnym głosowaniu opowiedziało się 59 senatorów, 25 było przeciw. 12 lipca na rzecznika praw dziecka wybrał go Sejm.
Pięcioletnia kadencja Michalaka rozpocznie się po wakacjach, gdy złoży ślubowanie w Sejmie.
- Bardzo dziękuję za zaufanie - powiedział tuż po głosowaniu Michalak. Zapowiedział dalsze działania na rzecz dzieci oraz ich praw. Po raz pierwszy Michalak został wybrany na urząd RPD 23 lipca 2008 roku. Po zatwierdzeniu wyboru przez Senat złożył ślubowanie przed Sejmem 25 lipca 2008 r. Jako RPD zorganizował m.in. Międzynarodowy Kongres Praw Dziecka, gdzie spotkali się badacze i popularyzatorzy myśli korczakowskiej w Polsce i na świecie. Starał się doprowadzić do wycofania zastrzeżeń Polski do Konwencji o Prawach Dziecka, co udało się w zeszłym roku. Angażował się m.in. w prace nad ustawą o zapobieganiu przemocy w rodzinie - zabiegał, by wpisać do niej zakaz bicia dzieci. Fakt, że udało się to zrobić, uważa za jeden ze swoich największych sukcesów.
Sprzeciwiał się też stygmatyzowaniu dzieci z in vitro. Szerokim echem odbiła się w lipcu 2012 r. krytyka działań Michalaka ze strony szefa WOŚP Jerzego Owsiaka. Owsiak zarzucił RPD w liście otwartym, że nie broni dzieci, nie podejmuje stanowczych działań, gdy są krzywdzone. Zapowiadał też, że będzie domagał się zmiany na stanowisku RPD.
Michalak nie zgodził się z krytyką. List Owsiaka nazwał "głęboko niesprawiedliwym". Argumentował, że za jego pracą na rzecz dzieci przemawiają "tysiące faktów, konkretnych spraw", np. wprowadzenie zakazu bicia dzieci.
"Błędy to droga do prawdy"
Senackie głosowanie w sprawie zatwierdzenia wyboru Kwiatkowskiego na prezesa NIK było tajne, z użyciem kart wrzucanych do urny.
Po przeliczeniu głosów marszałek Bogdan Borusewicz ogłosił, że za Kwiatkowskim opowiedziało się 59 senatorów, a 26 było przeciw. 26 lipca Kwiatkowskiego na prezesa NIK wybrał Sejm. Głosowało za nim wtedy 268 posłów z PO, PSL i SLD. Przeciw było 138, głównie z PiS, a 39 - przede wszystkim z RP - się wstrzymało. Dziękując senatorom za wybór, Kwiatkowski przywołał słowa Fiodora Dostojewskiego: "Błędy to droga do prawdy".
- Liczę, że działania Najwyższej Izby Kontroli spowodują, że ta droga będzie krótsza - dodał. W TVN CNBC Kwiatkowski zapowiedział, że będzie się uważnie przyglądał sposobom wydawania pieniędzy w ramach inwestycji współfinansowanych przez Unię Europejską. Chce też zapobiegać ewentualnym kłopotom z rozliczaniem unijnych projektów. Kwiatkowski ma 42 lata, jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1997-2001 był osobistym sekretarzem premiera Jerzego Buzka. W latach 2002-06 pełnił funkcję wiceprezydenta Zgierza, odpowiadał m.in. za budżet i inwestycje miejskie. W latach 2006-07 był wiceprzewodniczącym sejmiku województwa łódzkiego, a w okresie 2007-11 senatorem (kierował senacką komisją ustawodawczą). Od lutego do października 2009 r. był sekretarzem stanu, a następnie do października 2011 roku ministrem sprawiedliwości - ostatnim, który był jednocześnie prokuratorem generalnym (do końca marca 2010). Od 2011 r. jest posłem i szefem sejmowej komisji kodyfikacyjnej. Kadencja obecnego szefa NIK Jacka Jezierskiego upłynie 22 sierpnia. Nowy prezes swoją 6-letnią kadencję rozpocznie z chwilą złożenia ślubowania przed Sejmem, co ma nastąpić 27 sierpnia. Wtedy też formalnie złoży on mandat poselski. Rezygnację z członkostwa w PO Kwiatkowski już złożył.
Autor: MAC / Źródło: PAP, CNBC
Źródło zdjęcia głównego: tvn24