Rzecznik Praw Dziecka: naukowcy nie potwierdzają opinii księdza Longchampsa de Berier

Ks. Longchamps twierdzi, że dzieci poczęte metodą in vitro mają na twarzy dodatkową bruzdę
Ks. Longchamps twierdzi, że dzieci poczęte metodą in vitro mają na twarzy dodatkową bruzdę
Źródło: tvn24 | Tomasz Pietrzyk
Żadne wiarygodne doniesienia naukowe nie potwierdzają opinii księdza prof. Franciszka Longchamps de Beriera dotyczących dzieci poczętych metodą in vitro - podkreślił rzecznik praw dziecka Marek Michalak w oświadczeniu. Zaapelował o zaniechanie dyskusji na ten temat.

Chodzi o wypowiedź księdza prof. Franciszka Jakuba Longchamps de Beriera, członka zespołu ekspertów ds. bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski, dotyczącą "dodatkowych bruzd" na twarzy, które mają jakoby wyróżniać dzieci poczęte metodą in vitro.

"Pragnę zwrócić uwagę, że żadne wiarygodne doniesienia naukowe nie potwierdzają opinii wyrażanych przez księdza profesora. W mojej opinii cała ta sytuacja prowadzi do stygmatyzacji dzieci urodzonych w wyniku sztucznego zapłodnienia, a także ich najbliższych. Kilka miesięcy temu sygnalizowałem podobny problem i z przykrością stwierdzam, że moje prośby nie odniosły skutku" - napisał Rzecznik Praw Dziecka w oświadczeniu na ten temat.

Zakończenie dyskusji o bruździe

Jego zdaniem wypowiedź ta jest krzywdząca dla dzieci poczętych metodą in vitro, a publiczne roztrząsanie tej kwestii powoduje dodatkowe zwrócenie uwagi na "problem, który w ogóle nie powinien był zaistnieć".

O oświadczenie poprosiły kobiety

O zajęcie stanowiska w tej sprawie apelowały do RPD przedstawicielki Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet.

"Nie może być przyzwolenia na różnicowanie społeczne, które jest źródłem dyskryminacji i może się przyczynić do segregacji wśród dzieci. Jest to również kolejny przypadek odwoływania się do karygodnej metody rozsiewania strachu wśród tych, którzy w osiągnięciach nauki widzą szansę na własne rodzicielstwo. Nie ma na to i nie będzie naszej zgody. Liczymy na wsparcie Pana Rzecznika w tej sprawie" - napisały członkinie Gabinetu Cieni.

Autor: zś//bgr / Źródło: PAP

Czytaj także: