"Nie ma miejsc. Nikt nie ma miejsc". Dramatyczne nagrania z warszawskiego pogotowia

Źródło:
tvn24.pl
"Ale mamy go tu rzucić pod drzwi? Czy gdzie?"
"Ale mamy go tu rzucić pod drzwi? Czy gdzie?"TVN24
wideo 2/5
"Ale mamy go tu rzucić pod drzwi? Czy gdzie?"TVN24

Brak miejsc dla pacjentów, nawet tych z zagrożeniem życia. Bezsilność ratowników oraz dyspozytorów pogotowia ratunkowego i beznadziejna sytuacja warszawskich szpitali w dobie koronawirusa - taki obraz wyłania się z nagrań pomiędzy ratownikami a centralą pogotowia, do których dotarł portal tvn24.pl.

Nagrania, którymi dysponuje redakcja tvn24.pl, pochodzą ze środy 14 października. Zarejestrowano na nich rozmowy pomiędzy dyspozytorem a załogami poszczególnych karetek Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego pełniących tego dnia dyżur w Warszawie. Łączność odbywa się przy użyciu ogólnodostępnych kanałów radiowych.

Od kilkunastu dni informujemy, że w szpitalach w całym kraju zaczyna brakować miejsc dla pacjentów chorych na COVID-19. Placówki wstrzymują też przyjęcia osób z innymi schorzeniami. Wstrzymywane są planowane zabiegi, a kolejne szpitale przekształca się w placówki tylko dla zakażonych koronawirusem. Przed Szpitalnymi Oddziałami Ratunkowymi ustawiają się kolejki karetek, co udokumentował między innymi reporter TVN Warszawa.

Nagrania z warszawskiego pogotowia pozwalają uzmysłowić sobie, jak dramatyczna staje się sytuacja w systemie ochrony zdrowia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Spróbujcie wbić się na nielegalu"

Pierwszy komunikat pochodzi z godziny 15.12. Załoga karetki dopytuje się, co ma zrobić z pacjentem. Z rozmowy nie wynika, w jakim stanie jest człowiek w karetce ani co mu dolega. Z kontekstu można wywnioskować, że ratownicy czekają pod szpitalem im. W. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej na Powiślu. Do rozmowy włącza się załoga innej karetki, służąc kolegom radą: "Jak my mieliśmy problem z przekazaniem pacjenta na 'Orłowskim', to żeśmy się tam wbili na nielegalu z transportem. Spróbujcie się wcisnąć. Może się uda". Ich nadzieje studzi dyspozytorka: "Czekają transporty z rana jeszcze do realizacji. Niestety, nie możemy tego pocisnąć, bo nie ma jak. Nie ma jak".

Po 20 minutach załoga karetki dopytuje, co ma robić z pacjentem. "Zostawiamy i odjeżdżamy" - mówi dyspozytor. "Ale mamy go tu rzucić pod drzwi? Czy gdzie? Bo oni nie chcą otworzyć drzwi. Drzwi są zamknięte na izbę przyjęć, jak się wjeżdża" - relacjonują z karetki. W akcję włącza się policja. Dyspozytor oczekuje, że funkcjonariusze zmuszą lekarza do przyjęcia pacjenta. Nic z tego. "Pan doktor na 'Orłowskim' nie przyjmie pacjenta. Odmawia w ogóle wypełnienia jakichkolwiek dokumentów i oświadczenia, że pacjent może zostać gdzieś w krzakach. Nie wiem gdzie. W obecności policji. Policja też mówi, że nic nie jest w stanie z tym zrobić. Jaka decyzja dalsza?" - pyta ratownik z karetki. 

O godz. 15.43 dyspozytor wysyła ją do Szpitala Grochowskiego przy ulicy Grenadierów. Dyspozytorka żali się, że w związku z brakiem miejsc w szpitalach "niestety nie jesteśmy w stanie dysponować zespołów do pacjentów potrzebujących".

Na Grenadierów sytuacja się powtarza. "Zablokowani są, bo COVID jest na SOR-ze. Czy tam na izbie przyjęć. Więc ja tylko przekazuję informację, że nie ma opcji, żeby tutaj pacjent został" - informuje załoga. "Nie, no jest opcja. Zostawiasz pacjenta na Grenadierów. Nie ruszymy się już gdzie indziej. Czwarty szpital, który odmawia przyjęcia pacjenta" - mówi wyraźnie zdenerwowana dyspozytorka. Znowu wzywana jest policja, ale znowu interwencja kończy się niczym. 

Karetki oczekują przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym
Karetki oczekują przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym (nagranie z 6 października)Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

Kolejne szpitale oznaczają kolejne niepowodzenia. "Międzylesie nie chce przyjąć. Nie ma miejsc" - raportują ratownicy. "Nikt nie ma miejsc" - wyraźnie cedzi słowa ktoś w dyspozytorni. 

O godz. 16.51 dyspozytorka znowu kontaktuje się z karetką. Z kontekstu wynika, że w międzyczasie rozmawiała z wojewódzkim koordynatorem, który wyznaczył miejsce, gdzie ma trafić pacjent. Informację o tym dyspozytorka przekazuje załodze z wyraźnym przekąsem: "Nie zgadniesz, jaki szpital został wybrany przez wojewodę, wskazany do przyjęcia twojego pacjenta. Z uśmiechem na twarzy i z dumą proszę jechać do szpitala im. prof. Orłowskiego. Czerniakowska 231. Decyzją wojewody mazowieckiego szpital musi przyjąć pacjenta".

To placówka, od drzwi której ratownicy odbili się półtorej godziny wcześniej. 

"No dobra, to jedziemy, zobaczymy. Kolejne pewnie będą kłótnie" - mówi jeden z ratowników. 

"Żadnych kłótni. Decyzja wojewody" - ucina dyspozytorka. 

W tym miejscu nagranie się kończy. Nie wiemy, czy pacjent został przyjęty do Szpitala im. W. Orłowskiego ani co się z nim stało później. 

"Nie mają personelu, nie przyjmują. Okopali się"

Kolejne nagranie rozpoczyna się o godz. 17.06, również w środę. Załoga karetki zgłasza, że ma pacjentkę z dusznością, przeziębioną i z temperaturą, ale z negatywnym wynikiem testu na COVID-19. Ratownik ma jechać do Szpitala Czerniakowskiego przy ulicy Stępińskiej na Sielcach. Przeczuwa kłopoty, więc prosi dyspozytora o uprzedzenie placówki. Bez powodzenia. O 17.24 ratownik raportuje: "Stępińska twierdzi, że jest zamknięta, wysyłali pismo, nie mają personelu, nie przyjmują. Okopali się. Krokodyle są w fosie. No i się dusi pacjentka. Gdzie mamy jechać?".

"Pacjentka z dusznością?" - dopytuje dyspozytorka. 

"Tak. Doktor przyszedł do karetki, jak wysłuchał wywiadu, to się odsunął i stwierdził, że na Wołoską powinniśmy jechać. Tak że nie mamy o czym rozmawiać tutaj. Gdzie mogę pojechać?" - pyta ratownik. Szpital MSWIA przy Wołoskiej to placówka dla osób z COVID-19.

"Ale pacjent nie ma wyniku potwierdzonego i Wołoska jest zapchana, nie przyjmie bez potwierdzenia COVID. Zostawiamy pacjenta na Stępińskiej. Zostawiamy pacjenta na Stępińskiej" - powtarza dyspozytorka.

"Okopali się. Krokodyle są w fosie"
"Okopali się. Krokodyle są w fosie"TVN24

"Lekarz się rozpisał na karcie, powiedział, że kategorycznie 'nie'. Nie przyjmie, nie da łóżka i koniec" - tłumaczą ratownicy.

Przepychanka trwa do 17.44. Dyspozytorka: "Posłuchaj mnie, rozmawiałam w tej chwili z koordynatorem, który powiedział, że przyjmie ci szpital Solec [na Powiślu - red.] tę pacjentkę. I że doktor ze Stępińskiej, który wyszedł do tego pacjenta, stwierdził, że to jest nieprawda, że ma saturację 50 ani 60 tylko 80. Nie wiem, jak to zrobił".

"Dobrze. 46 ma w tej chwili. Jadę na Solec". To koniec nagrania. Nie wiemy, co stało się dalej z pacjentem.

- Osoba z saturacją na takim poziomie kwalifikuje się do natychmiastowego podłączenia pod respirator - mówi tvn24.pl lekarz pracujący na oddziale covidovym.

"Umierają i będą umierać"

O dramatycznej sytuacji w Szpitalu Czerniakowskim informowało w środę radio TOK FM. Grupa lekarzy oddziału chorób wewnętrznych planuje odejść z pracy, a warszawski ratusz zwolnił dyrekcję placówki. W szpitalu przybywa chorych na COVID-19, których nie ma gdzie przetransportować. We wtorek dramatyczny wpis na Facebooku zamieścił szef Oddziału Anestezjologii Szpitala Czerniakowskiego doktor Tomasz Siegel.

"W całym kraju nie ma już dawno miejsc dla chorych z COVID-19. (...) Podawane statystyki są fikcją. Liczba respiratorów nie ma znaczenia, liczy się liczba stanowisk intensywnej terapii i personelu, zdolnych do leczenia najciężej chorych. Stanowiska intensywnej terapii się skończyły. Tydzień temu na miejsce respiratorowe w szpitalu MSW była kolejka 12 chorych z COVID!" - pisał dr Tomasz Siegel.

"Nie ma łóżek szpitalnych, gdzie można by przekazać pacjentów"
"Nie ma łóżek szpitalnych, gdzie można by przekazać pacjentów" (materiał z 9 października)TVN24

Z jego relacji wynika, że w piątek 9 października dostał polecenie z Ministerstwa Zdrowia, że ma uruchomić 38 miejsc covidowych w swoim szpitalu. "Gdzie mam ewakuować chorych, którzy w tej chwili zajmują te miejsca? Gdzie ich przenieść? Minister nie powiedział, nie mógł, bo miejsc nigdzie już nie ma. Który szpital przejmie rejon ostatniego oddziału wewnętrznego dla chorych niezakażonych z południowej Warszawy? Nie napisał, bo nikt nie jest w stanie przejąć czegokolwiek, skoro sam jest totalnie obciążony. (...) Od samego początku te zarządzenia pozostają fikcją. Tworzone po to, aby zrobić konferencję prasową i zmazać ze swoich rąk krew ludzi, którzy na naszych oczach umierają i będą umierać z braku pomocy" - kończy swój wpis Siegel.

Zdjęcia wykorzystane w materiałach wideo z nagraniami z pogotowia pełnią funkcję ilustracyjną. Nie przedstawiają sytuacji, które są przedmiotem rozmów ratowników i dyspozytorów.

Autorka/Autor:Szymon Jadczak (szymon_jadczak@tvn.pl)

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prawie 70 strzałów oddał żołnierz, który w Nowy Rok strzelał w Mielniku (woj. podlaskie) do cywilnego auta. W środku był ojciec z 13-letnią córką. To cud, że nic im się nie stało. Żołnierz był pijany. Ma usłyszeć zarzut usiłowania zabójstwa. 

Pijany żołnierz strzelał do auta. W środku był ojciec z 13-letnią córką. To cud, że żyją

Pijany żołnierz strzelał do auta. W środku był ojciec z 13-letnią córką. To cud, że żyją

Źródło:
TVN24

Kierowcą tesli, która eksplodowała przed Trump International Hotel w Las Vegas, był 37-letni Matthew Livelsberger - nieoficjalnie informują miejscowe media. Mężczyzna ma być weteranem amerykańskiej armii mieszkającym w Colorado Springs. Policja opublikowała tymczasem nagranie z kamer monitoringu, na którym widać moment eksplozji.

Moment wybuchu tesli na nagraniu. Media: zidentyfikowano kierowcę

Moment wybuchu tesli na nagraniu. Media: zidentyfikowano kierowcę

Źródło:
News5, Denver7, PAP, tvn24.pl

Za wprowadzeniem euro zamiast złotego w Polsce jest niespełna 31 procent Polaków - wynika z badania opisanego przez "Rzeczpospolitą". Dziennik wskazał, że podejście Polaków do europejskiej waluty znacznie odbiega od unijnej średniej.

Euro zamiast złotego? Zaskakujące wyniki badania

Euro zamiast złotego? Zaskakujące wyniki badania

Źródło:
"Rzeczpospolita", tvn24.pl

Bary mleczne w Polsce przetrwały dzięki nostalgii za domowym jedzeniem i bezpretensjonalną atmosferą - pisze brytyjski tygodnik "The Economist". Jak dodał, lokale, których tradycja sięga czasów komunizmu, starają się dostosować do nowej rzeczywistości i zwyczajów kulinarnych.

"The Economist" pisze o fenomenie nad Wisłą. "Obraz polskiego społeczeństwa"

"The Economist" pisze o fenomenie nad Wisłą. "Obraz polskiego społeczeństwa"

Źródło:
PAP

Policja przeprowadza w czwartek rewizję na międzynarodowym lotnisku w Muan w Korei Południowej. W niedzielę doszło tam do katastrofy samolotu, w której zginęło 179 osób. Przeszukane zostało też biuro linii Jeju Air, regionalny urząd lotnictwa, a prezesowi Jeju Air zakazano opuszczania kraju.

Konfiskata dokumentów, prezes linii lotniczych z zakazem wyjazdu z kraju. Mnożą się pytania po katastrofie

Konfiskata dokumentów, prezes linii lotniczych z zakazem wyjazdu z kraju. Mnożą się pytania po katastrofie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne. Głównym zagrożeniem jest silny wiatr, którego porywy mogą sięgać 85 km/h. Zarówno na północy, jak i południu kraju obowiązują żółte alarmy. Dodatkowo IMGW wydał ostrzeżenia przed oblodzeniem.

Ostrzeżenia przed wiatrem dla większości kraju

Ostrzeżenia przed wiatrem dla większości kraju

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA

Trzy osoby zginęły, a 20 zostało ciężko rannych w wyniku wybuchu fajerwerków w sylwestrową noc, do którego doszło w Honolulu na Hawajach. Służby badają przyczyny tragedii.

"Ogromna tragedia", wybuchły fajerwerki. Trzy osoby nie żyją, 20 ciężko rannych

"Ogromna tragedia", wybuchły fajerwerki. Trzy osoby nie żyją, 20 ciężko rannych

Źródło:
PAP

Kobieta, która zaginęła 52 lata temu, została odnaleziona cała i zdrowa po tym, jak policja opublikowała w mediach społecznościowych jej zdjęcie sprzed lat z apelem o pomoc w ustaleniu, co się z nią stało.

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Była nastolatką, gdy zniknęła bez wieści. Została odnaleziona po 52 latach

Źródło:
PAP

20-letni mężczyzny siedział w Barszczewie (woj. podlaskie) na środku jezdni i został potrącony przez samochód. Zmarł w szpitalu. Trwa ustalanie szczegółów zdarzenia.  

20-letni mężczyzna siedział na jezdni, został potrącony przez samochód

20-letni mężczyzna siedział na jezdni, został potrącony przez samochód

Źródło:
tvn24.pl

Nowe zasady sprzedaży drewna, zawierające kryterium geograficzne, zmniejszyły zainteresowanie polskim surowcem wśród zagranicznych przedsiębiorców - przekazał szef Lasów Państwowych Witold Koss. Jak dodał, chodzi głównie o firmy z Niemiec, Czech oraz Słowacji.

Niemcy rezygnują z polskiego drewna

Niemcy rezygnują z polskiego drewna

Źródło:
PAP

Warszawscy policjanci zatrzymali 24-latka, który próbował dokonać kradzieży w sklepie przy Marszałkowskiej. Ustalili, że kilka dni wcześniej ten sam mężczyzna wsiadł do cudzego auta i groził pasażerce śmiercią, a następnie przy użyciu kradzionego samochodu dokonał rozboju na stacji paliw.

Wsiadł do cudzego auta, groził pasażerce śmiercią. Próbował okraść sklep w centrum miasta

Wsiadł do cudzego auta, groził pasażerce śmiercią. Próbował okraść sklep w centrum miasta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeżeli minister finansów dostrzeże argumenty przeciwko przekazaniu pieniędzy PiS, powinien wydać decyzję, która będzie mogła być zaskarżona na przykład do sądu administracyjnego - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" profesor Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich.

RPO: jeśli minister nie chce wypłacić pieniędzy PiS, powinien wydać zaskarżalną decyzję

RPO: jeśli minister nie chce wypłacić pieniędzy PiS, powinien wydać zaskarżalną decyzję

Źródło:
TVN24

Mężczyzna otworzył ogień w kawiarni w położonej na południu Czarnogóry Cetyni. Zginęło co najmniej 12 osób, w tym dwoje dzieci, a cztery zostały poważnie ranne. Podejrzany o przeprowadzenie ataku Aco Martinović zmarł w drodze do szpitala, próbując wcześniej popełnić samobójstwo - ogłosił w nocy ze środy na czwartek Danilo Szaranović, minister spraw wewnętrznych Czarnogóry.

Otworzył ogień w kawiarni. Zabił 12 osób, w tym dwoje dzieci

Otworzył ogień w kawiarni. Zabił 12 osób, w tym dwoje dzieci

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Zamachowiec z Nowego Orleanu na kilka godzin przed atakiem opublikował w internecie film, w którym przyznał, że został zainspirowany przez tak zwane Państwo Islamskie - przekazał prezydent USA Joe Biden, powołując się na ustalenia FBI. Sprawcą ataku był 42-letni Shamsad-Din Jabbar, urodził się w Teksasie i przez wiele lat służył w US Army. Śledczy prowadzą działania w Houston, gdzie mieszkał.

Przed atakiem "wyraził żądzę zabijania", miał flagę ISIS. Wiedzą, kim był zamachowiec

Przed atakiem "wyraził żądzę zabijania", miał flagę ISIS. Wiedzą, kim był zamachowiec

Źródło:
PAP

Trzy osoby zginęły w pożarze pustostanu w Redzie pod Wejherowem (woj. pomorskie). Ofiary to prawdopodobnie osoby w kryzysie bezdomności. Służby próbowały ratować ich życie po wyniesieniu z płonącego budynku, niestety mimo reanimacji lekarz stwierdził zgon.

Tragiczny pożar pustostanu. Nie żyją trzy osoby

Tragiczny pożar pustostanu. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvn24.pl

Pies prezydentki Mołdawii Mai Sandu Codrut został odnaleziony - poinformował rzecznik pałacu prezydenckiego Igor Zaharow. Czworonóg uciekł, kiedy spłoszył się przez huk noworocznych fajerwerków.

"Pierwszy pies" Mołdawii uciekł, gdy przestraszył się fajerwerków. Odnalazł się

"Pierwszy pies" Mołdawii uciekł, gdy przestraszył się fajerwerków. Odnalazł się

Źródło:
PAP
Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Samolot linii Delta Airlines na lotnisku w Los Angeles mógł się zderzyć z Embraerem E135. Do groźnego incydentu doszło w momencie, kiedy startował i odrywał się od ziemi. W drugiej maszynie była drużyna koszykarzy z Uniwersytetu Gonzaga.

"Stop, stop, stop!". O krok od kolizji dwóch samolotów

"Stop, stop, stop!". O krok od kolizji dwóch samolotów

Źródło:
CNN

"Tragedia wydarzyła się niecały kilometr od miejsca, w którym teraz jesteśmy" - napisała na Facebooku prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, która spędzała urlop w Nowym Orleanie w Stanach Zjednoczonych. W środę, 1 stycznia, nad ranem czasu lokalnego na Bourbon Street kierowca wjechał w tłum z dużą prędkością. Zabił co najmniej 10 osób, a 35 trafiło do szpitala.

"Były zapory, przegrody. Czuliśmy, że nasze bezpieczeństwo jest gwarantowane"

"Były zapory, przegrody. Czuliśmy, że nasze bezpieczeństwo jest gwarantowane"

Źródło:
TVN24, Facebook

Utrudnienia dla pasażerów drugiej linii metra. Od soboty do poniedziałku pociągi będą kursowały na skróconej trasie między stacjami Bródno a Księcia Janusza. Powodem są prace związane z budową ostatniego odcinka podziemnej kolejki na Bemowie.

Pociągi metra pojadą na skróconej trasie

Pociągi metra pojadą na skróconej trasie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Berlinie podczas sylwestrowej nocy rannych zostało 30 policjantów i jeden strażak, a 400 osób aresztowano - poinformowały władze miasta. Setki funkcjonariuszy policji zostało wysłanych do stolicy, aby zapobiec dalszym aktom przemocy.

Ataki fajerwerkami w Berlinie. 30 policjantów rannych, 400 osób zatrzymanych

Ataki fajerwerkami w Berlinie. 30 policjantów rannych, 400 osób zatrzymanych

Źródło:
PAP

Prokuratura w Legnicy bada okoliczności śmieci dwóch mężczyzn w wieku 29 i 30 lat. Ich zwłoki z ranami postrzałowymi głowy zostały znalezione w jednym z mieszkań w Lubinie. - Prokuratura bierze pod uwagę różne scenariusze - przekazuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Wiadomo, że nie znaleziono śladów żadnej walki.

Zwłoki dwóch mężczyzn w mieszkaniu. Mają rany postrzałowe głowy

Zwłoki dwóch mężczyzn w mieszkaniu. Mają rany postrzałowe głowy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W czasie nocy sylwestrowej w stronę strażaków, którzy jechali na interwencję w Szczecinie, rzucono butelką. Rozbita została szyba w drzwiach wozu, a na strażaków posypało się szkło, jednak nikomu nic się nie stało. Na miejsce została wezwana policja.

Strażacy jechali na interwencję, w ich wóz rzucono butelką

Strażacy jechali na interwencję, w ich wóz rzucono butelką

Źródło:
TVN24

Równo 100 lat temu siedem wsi zostało przyłączonych do Poznania. Dziś bez Rataj, Dębca czy Naramowic trudno wyobrazić sobie stolicę Wielkopolski. Przy okazji tego jubileuszu przypominamy, jak wyglądały wówczas te dzielnice.

Siedem wsi przyłączono do Poznania. 
Miasto powiększyło się dwukrotnie

Siedem wsi przyłączono do Poznania.  Miasto powiększyło się dwukrotnie

Źródło:
tvn24.pl

Dwóch mężczyzn z Teksasu może mówić o niesamowitym szczęściu. Przetrwali znalezienie się w samym środku tornada, gdy łowili ryby na łódce. Moment uderzenia żywiołu udało się nagrać.

"Nie powinienem tu być". Dramatyczne nagranie

"Nie powinienem tu być". Dramatyczne nagranie

Źródło:
CNN, KKTV, tvnmeteo.pl

Policjanci z Niepołomic (woj. małopolskie) poszukiwali 15-latki, która wyszła z domu 30 grudnia. Jak informują funkcjonariusze, nastolatka została odnaleziona.

15-latka z Niepołomic została odnaleziona. Komunikat policji

15-latka z Niepołomic została odnaleziona. Komunikat policji

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do sieci trafił film nagrany podczas nocy sylwestrowej w centrum Łodzi. Widać na nim mężczyznę biegającego po ulicy Włókienniczej, który za pomocą fajerwerków świadomie strzela do ludzi. Co najmniej dwie osoby zostały trafione. Okoliczności zdarzenia bada policja.

Biegał po ulicy i strzelał do ludzi z fajerwerków. Szokujące nagranie

Biegał po ulicy i strzelał do ludzi z fajerwerków. Szokujące nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Renta socjalna przysługuje osobom, które ze względu na stan zdrowia nie mogą kontynuować pracy zarobkowej. Wsparcie podlega waloryzacji i wkrótce zostanie podwyższone. Wyjaśniamy, komu przysługuje renta socjalna i ile wyniesie w 2025 roku.

Renta socjalna w 2025 roku. Ile wynosi i komu przysługuje?

Renta socjalna w 2025 roku. Ile wynosi i komu przysługuje?

Źródło:
tvn24.pl

Ile wynosi najniższa krajowa w 2025 roku? Od 1 stycznia minimalne wynagrodzenie za pracę to 4666 złotych brutto, a minimalna stawka godzinowa do 30,50 złotego brutto. Według szacunków rządu podwyżka płacy minimalnej obejmie około 3,2 miliona osób.

Najniższa krajowa w 2025 roku. Ile na rękę przy umowie o pracę?

Najniższa krajowa w 2025 roku. Ile na rękę przy umowie o pracę?

Źródło:
tvn24.pl, PAP