O apelu o koniec wojny polsko-polskiej, "awansie" Radosława Sikorskiego i kompetencjach Grzegorza Schetyny, o pozostałych swoich ministrach, ale też o sytuacji na Ukrainie - m.in. o tym mówiła premier Ewa Kopacz w "Kropce nad i" w TVN24. To pierwszy wywiad nowej premier po tym, jak jej rząd uzyskał wotum zaufania.
Zdaniem Pawła Lisickiego z "Do Rzeczy" zarzut dotyczący tego, co Ewa Kopacz mówiła po powrocie ze Smoleńska jest słuszny i trafiony. Jego zdaniem popełniła ona poważny błąd, bo poświadczyła nieprawdę. - Od polityka, ministra zdrowia można się domagać tego, że informacje, które publicznie podaje były sprawdzone - tłumaczy. Dodaje, jednak, że ten błąd nie odbiera jej prawa do bycia premierem.
- Przypuszczam, że odpowiedź na tą zaczepkę dotyczącą Smoleńska była już wcześniej wielokrotnie przygotowana. Sądzę, że PiS niewiele tutaj zyskuje, bo przy zarzutach wobec Ewy Kopacz trzeba pamiętać o tym, że to ona sama zdecydowała się jechać do Moskwy (po katastrofie smoleńskiej -red.), pomagać rodzinom - mówi Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". Dodaje, że to przewaga Kopacz, bo miała odwagę to zrobić.
Komentatorzy w studio TVN24 oceniają, że Ewie Kopacz zależy na tym, by pokazać, że rządzi samodzielnie.
Gdzie będzie mieszkała nowa premier? - Na razie mieszkam w pokoju w hotelu poselskim, jest mi dobrze. Przychodzę do tego pokoju, żeby się wyspać, co ostatnio jest bardzo trudne - odpowiada.
Palikot wstąpi do PO? Kopacz: Już miał szansę i z niej nie skorzystał.
Związki partnerskie? Kopacz: to trzeba uregulować.
Premier pytana jest o przeciwników zapłodnienia in vitro. - Oni się oderwali od rzeczywistości. To nie jest obligatoryjna metoda, nikogo do niej nie zmuszamy. Dajemy szansę - wskazuje.
Kopacz: decyzja ws. Igora Ostachowicza była jedyną słuszną.
Czy po objęciu stanowiska dostała życzenia od premiera Miedwiediewa? - Nie i z tego powodu nie jestem smutna - odpowiada szefowa rządu.
- Silni jesteśmy wtedy, kiedy jesteśmy w grupie. Warto doceniać sojusze, które w tej chwili mamy, warto doceniać UE i Stany Zjednoczone - zaznacza premier.
- Moim obowiązkiem jest dbać o tych, którzy tu mieszkają. Nie stać nas na to, żeby dzisiaj chojraczyć. Stać nas na to, by razem z sojusznikami wesprzeć Ukrainę - mówi premier. Podkreśla, że interes Polski jest najważniejszy.
Dlaczego Kopacz nie wspominała w swoim expose o Rosji? - Uważałam, że muszę pokazać nasz stosunek do Ukrainy i do Stanów Zjednoczonych - tłumaczy.
Kopacz: W historii Polski nie wiedziałam bardziej walecznego premiera niż Donald Tusk.
Podkreśla, że jej poprzednik potrafił "bić się o sprawy Polski".
Czy premier zamierza zlikwidować KRUS? - Będę dążyła do tego, by każdy w Polsce czuł, by państwo było w stosunku do niego uczciwe (...) To nie jest prosta decyzja na dziś i na jutro - mówi Kopacz.
Kopacz: chciałabym mieć długa rozmowę z ministrem finansów o podatkach, nie tylko rolniczych.
Weto ws. emisji dwutlenku węgla? Kopacz: nie wykluczam.
Podkreśla, że górnicy i ich rodziny, których oszukano, zasługują na to, by mieć miejsca pracy.
Bardzo dokładnie sprawdziłam jak wygląda sytuacja kopalni Kazimierz-Juliusz - mówi Kopacz.
Jak tłumaczy, była ona zadłużona i nierentowna.
Kopacz: chciałabym być premierem tych, którzy nie chodzą dzisiaj na wybory.
Kopacz komentuje słowa Donalda Tuska, który mówił, że nowa premier w dniu, gdy przedstawiała skład swojego rządu, "była załamana". Kopacz dopytywana, co pomyślała słysząc te słowa, mówi: - Nic sobie nie pomyślałam.
Kopacz tłumaczy się z powołania Teresy Piotrowskiej na szefową MSW: - Panią poseł Piotrowską znam od początku istnienia PO i od tamtej pory jesteśmy w jednym klubie. Znam ją z życia prywatnego - mówi. Chwali nową minister za to, że jest osobą zdecydowaną i kompetentną.
Dzisiaj PO ma szansę walczyć o wygraną w następnych wyborach, gdy jest zajęta sprawami Polaków, a nie na walką ze sobą - mówi.
Kopacz: Sikorski siedem lat pracował w rządzie Donalda Tuska, to był najdłużej urzędujący minister. Może od czas do czasu trzeba to odświeżyć.
Kopacz podkreśla, że gabinet, który stworzyła jest jej autorskim i to ona sama wybierała do niego ministrów, a nie z pomocą Donalda Tuska.
Odnosi się też do byłego już ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Komentuje, że objęcie przez niego funkcji marszałka Sejmu to awans.
- Mnie chodziło tylko o jedno, aby Polacy, którzy obserwują parlament nie widzieli kłócących się polityków - tłumaczy Ewa Kopacz.
Kopacz: Ja mam zdecydowanie większe prawo moralne, żeby mówić o tym co tam było w Smoleńsku, niż ci, którzy w Warszawie uprawiali politykę związaną ze Smoleńskiem.
- Ja zawsze mówię to, co czuję. W tym konflikcie czułam, że to Kaczyński nie potrafi pozbyć się złego języka i złego zachowania w stosunku do Donalda Tuska - mówi szefowa rządu.
Kopacz odnosi się do relacji Kaczyński-Tusk i swojego apelu w czasie expose, o pojednanie obu polityków.
Ewa Kopacz udziela swojego pierwszego wywiadu po otrzymaniu wotum zaufania.
W środę posłowie wysłuchali jej expose.
Czwartek jest pierwszym dniem urzędowania Kopacz po uzyskaniu wotum zaufania. W środę jej rząd poparło 259 posłów, przeciwko opowiedziało się 183, a 7 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
"Zdjąć klątwę nienawiści"
W środę rano premier przedstawiła w Sejmie expose, w którym zapowiedziała m.in. większe wydatki na obronność, kolejne przywileje dla rodziców, a także pragmatyczną politykę wobec kryzysu na Ukrainie i szybkie prace nad założeniami nowej ordynacji podatkowej. Zaapelowała też do Jarosława Kaczyńskiego o "zdjęcie klątwy nienawiści".
- Wszyscy wiemy, że nad polskim życiem publicznym od lat ciąży osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska. Nie chcę tego oceniać, wiem tylko, że Tusk dzięki wielkiemu sukcesowi wyjeżdża do Brukseli, gdzie będzie prezydentem Europy, nie będzie uczestniczył w krajowej polityce. Może to jest czas, powiem więcej, to jest najwyższy czas, żeby przełamać tę osobistą zapiekłość - przekonywała Kopacz. Po jej wystąpieniu Jarosław Kaczyński podał na sali sejmowej rękę Tuskowi.
"Mocne, zwarte" expose
Expose trwało niecałe 45 minut. Przysłuchiwał mu się prezydent Bronisław Komorowski. - Oceniam, że to było absolutnie dobre expose, siłą tego expose jest chyba podanie umiarkowanej ilości bardzo konkretnych zobowiązań na ostatni rok rządzenia przed wyborami parlamentarnymi. Zawsze wolę expose, w których można odróżnić, co jest zobowiązaniem na teraz, a co jest planami, tak ogólnie mówiąc, na dalszy okres. To zostało uczciwie zarysowane - powiedział prezydent.
Z koli Donald Tusk ocenił: - To było bardzo mocne, zwarte expose, wysłuchałem go z lekką zazdrością.
Kopacz na briefingu prasowym po głosowaniu nad wnioskiem o wotum zaufania dla jej gabinetu, oświadczyła: - To był ciężki dzień, ale finał jest dobry. Mój rząd dostał bardzo mocny mandat zaufania, a teraz trzeba to, co dostaliśmy jako kredyt, odpracować. I myślę, że wszyscy ci, którzy są w tym rządzie, mają tego pełną świadomość.
Autor: db//kdj
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24