PO na wyjazdowym posiedzeniu we wtorek raczej nie zajmie sie projektami ustaw o in vitro i o związkach partnerskich. Ale, jak zapewniła w Sejmie marszałek Ewa Kopacz, na prezydium klubu trafią one jeszcze przed wakacjami, a do laski marszałkowskiej - po wakacjach. - Nie chcę odkładania do szuflady, skończmy z tym gadaniem i zróbmy coś jeszcze - powiedziała.
Jak mówiła w Sejmie Kopacz, wtorkowe wyjazdowe posiedzenie klubu PO w Jachrance będzie najprawdopodobniej zdominowane innymi tematami niż in vitro i związki partnerskie. PO zamierza ustalić harmonogram prac przewidywanych na okres powakacyjny - posłowie głównie pracować mają nad ustawami okołoemerytalnymi.
Pytana o to, czy PO będzie przedstawiała jeden klubowy projekt ustawy o in vitro, Kopacz nie udzieliła jasnej odpowiedzi. - Będziemy o tym jeszcze rozmawiać - powiedziała. Dodała, że sama jest zwolenniczką raczej liberalnego projektu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej niż konserwatywnej propozycji Jarosława Gowina.
- Jestem gorącą orędowniczką tej metody i będę wspierała każdą inicjatywę w tej sprawie, tak by nie była odkładana do szuflady. Skończmy z tym gadaniem i zróbmy coś wreszcie - stwierdziła.
"Sejmowa niszczarka to nadużycie"
Kopacz odniosła się też o ustawy o związkach partnerskich. Jak zapowiedziała, będzie rekomendować, by jej projekt został przedyskutowany na posiedzeniu Sejmu, a nie komisji ustawodawczej. - Nadużyciem jest określenie "niszczarki" sejmowej, bo żaden projekt poza tym jednym (o związkach partnerskich) nie został wyeliminowany z procedowania - zaznaczyła. - Jeśli tu tworzymy prawo, które ma być dobre, a nie trafiać do Trybunału Konstytucyjnego, będę robiła wszystko, by działać prewencyjnie, by ustawy były jak najlepsze. Dlatego opinie prawników będą bardzo ważne - dodała.
Dwugłos w PO
Z kolei szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział, że propozycja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej trafi do laski marszałkowskiej jeszcze przed wakacjami - na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu.
- Dzisiaj mamy złożony (...) projekt pani poseł Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. On będzie na tym posiedzeniu (...) zapewne składany do laski marszałkowskiej - powiedział we wtorek Grupiński. Jak zaznaczył, w środę lub czwartek odbędzie się prezentacja propozycji jego koleżanki na prezydium klubu PO. To ostatni wewnątrzklubowy etap przed złożeniem projektu przygotowanego przez parlamentarzystów Platformy w Sejmie. Grupiński zastrzegł, że złożenie projektu Kidawy-Błońskiej nie zamyka drogi do Sejmu dla bardziej konserwatywnej propozycji autorstwa ministra Jarosława Gowina. - Jeśli pojawi się projekt Gowina, to ze względu na to, że staramy się szanować podziały światopoglądowe, jakie są w Platformie, partii szerokiej, obywatelskiej, nie będziemy mieli nic przeciwko temu - mówię tu o władzach klubu - żeby ten projekt był kierowany potem do laski marszałkowskiej - oświadczył polityk. W takim przypadku propozycje Gowina i Kidawy-Błońskiej znajdą się w komisji, w której - według Grupińskiego - wypracowywany byłby kompromis. Szef klubu PO ocenił przy tym, że projekt Kidawy-Błońskiej jest dobry. - Ale zawsze są pola do dyskusji i pewne wrażliwości środowiska konserwatywnego trzeba też uwzględnić - zastrzegł.
Autor: jk//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24