- Stan kobiety, przewiezionej do Centrum Leczenia Oparzeń w Gryficach, jest bardzo ciężki - informują lekarze. Kobieta jest najciężej poszkodowaną ofiarą sobotniego wybuchu gazu w bloku przy ul. Matejki w Szczecinie. Lepszy jest stan 50-letniego mężczyzny. Z kolei dwoje dzieci i kolejny mężczyzna są w dość dobrym stanie. Część osób z bloków sąsiadujących z tym, w którym był wybuch, wróciła już do domu. Reszta zatrzymała się u rodzin i w pobliskiej szkole.
Jak powiedział dr Andrzej Krajewski z gryfickiej lecznicy, kobieta ma ciało poparzone w 90 proc. i oparzenia dróg oddechowych. Została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej, jest zaintubowana i oddycha za pomocą respiratora. Lepszy jest stan 50-letniego mężczyzny, który został przewieziony do Gryfic w sobotę wieczorem. Mężczyzna ma poparzone 50-55 proc. ciała i również oparzenia dróg oddechowych. Jest także podłączony do respiratora.
Dwoje dzieci przebywa w Szpitalu przy ul. Wojciecha. Ich stan zdrowia nie budzi obaw. Ostatnią z poszkodowanych osób umieszczono w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Stan zdrowia mężczyzny jest zadowalający.
Wiele osób wciąż bez dachu nad głową
Mieszkańcy bloku nr 17 już wrócili do swoich mieszkań, lokatorzy bloku nr 16, w którym doszło do wybuchu - wrócą w niedzielę. Gazownicy zapewniają, że instalacja gazowa jest już sprawna.
Lokatorzy bloku nr 16 schronili się w pobliskiej szkole podstawowej. Z noclegu w internacie skorzystało 15 osób. Pozostali zamieszkali u rodzin. W internacie dyżurują pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Dyrektorka internatu, Renata Kowal-Marcinkowska mówi, że w sumie jest przygotowana na dodatkowe 100 osób. Dzięki sponsoringowi jednej z sieci handlowych zabezpieczono dla nich posiłki na trzy dni. - Gdyby ktoś w tej tragedii chciał korzystać z naszej pomocy, to zapraszamy - mówi.
A to, że pomoc jest zorganizowana na najwyższym poziomie potwierdzają ci, którzy z niej skorzystali. - Na szóstkę. Ci ludzie są wspaniali - mówi pani Wanda. - Same plusy - dodaje pan Bolesław. Jak sami twierdzą, nie są obecnie w stanie do opowiadania swoich przeżyć, bo wspomnienie tego przykrego wydarzenia wciąż bardzo mocno im ciąży.
Pomóc i wyjaśnić
Zbigniew Dunikowski - zastępca prezesa ds techniczno-eksploatacyjnych spółdzielni mieszkaniowej " Śródmieście" poinformował, że dwie najbardziej poszkodowane rodziny, których mieszkania zostały doszczętnie zniszczone, otrzymają lokale zastępcze.
Śledztwo w sprawie wybuchu, do którego doszło w sobotę rano, wszczęła Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo. Oględziny na miejscu zdarzenia przeprowadzili prokuratorzy oraz biegli z zakresu gazownictwa, budownictwa i pożarnictwa.
Źródło: Polskie Radio, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24