Kamera samochodowa nagrała skrajnie niebezpieczną jazdę kierowcy mazdy, który w Kielcach wypadł z drogi i niemal potrącił osoby stojące na chodniku, w tym dzieci. Tragedii udało się uniknąć dzięki szybkiej reakcji pieszych, którzy w porę odskoczyli przed pędzącym samochodem. Kierowca stracił prawo jazdy i odpowie przed sądem.
Jak poinformowała policja, do niebezpiecznego zdarzenia doszło na skrzyżowaniu alei Solidarności z ulicą Świętokrzyską w Kielcach. Kierujący osobową mazdą niemal doprowadził do tragedii po tym, jak stracił panowanie nad pojazdem. Całe zajście nagrała kamera, umieszczona w samochodzie świadka. Film trafił na policję.
Nie zatrzymał się przed znakiem "STOP", potem wypadł z drogi
Nagranie zaczyna się kilkadziesiąt sekund przed groźnym zdarzeniem. Na filmiku widać, jak osobowa mazda nie zatrzymuje się przed znakiem "STOP" i wymusza pierwszeństwo przed nagrywającym kierowcą.
- Gdy ten użył klaksonu, by "zdyscyplinować" mężczyznę prowadzącego japońskie auto, ten drugi prawdopodobnie złośliwie przyhamował. Ostatecznie po chwili kierujący mazdą został z tyłu, lecz tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Świętokrzyską wyprzedził auto z nagrywającym urządzeniem, nieco zajeżdżając mu drogę - powiedziała młodsza aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowa kieleckiej policji.
Czytaj też: Pod prąd, na zakazie, na wstecznym - byle tylko wydostać się z korka, który powstał po wypadku
Jako że kierowca mazdy jechał dość szybko, a jezdnia była mokra, mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i, sunąc po asfalcie, przejechał przez pas zieleni i wjechał na chodnik. W tym miejscu znajdowali się piesi, w tym dzieci, oczekujący na zielone światło. Dzięki temu, że w porę odskoczyli przed pędzącym samochodem, nie doszło do tragedii.
Stracił prawo jazdy
Świadek zajścia wysłał zarejestrowane przez kamerkę nagranie na policję. Dzięki numerom rejestracyjnym mazdy funkcjonariusze ustalili lekkomyślnego kierowcę.
- Był to 27-letni mieszkaniec Kielc, który w miniony wtorek usłyszał zarzut dwukrotnego spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, a jego zachowanie na drodze oceni teraz sąd. Za popełnione przez niego wykroczenia może grozić mu wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów - przekazała Perkowska-Kiepas.
Źródło: KMP w Kielcach
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Kielcach