Posłowie SLD i Solidarnej Polski chcą, aby minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przedstawił sejmowej komisji zdrowia informację na temat wstrzymania planowanej działalności Instytutu Matki i Dziecka.
Poseł komisji zdrowia Marek Balt (SLD) zwrócił się w czwartek w tej sprawie do prezydium komisji. Z kolei klub Solidarnej Polski złożył w czwartek wniosek o pilne zwołanie posiedzenia komisji zdrowia. Również SP chce, aby minister przedstawił informację o sytuacji Instytutu Matki i Dziecka.
Wstrzymane
Od poniedziałku IMiD częściowo wstrzymał planowe przyjęcia pacjentów. Jak poinformował w oświadczeniu dyrektor Instytutu dr Tomasz Maciejewski, jeżeli od czwartku nie zostaną wstrzymane planowane przyjęcia pacjentów, "to do końca roku Instytut straci płynność finansową i pojawi się groźba bankructwa placówki".
Wyjaśnił też, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłacił za świadczenia wykonane ponad wysokość kontraktu przyznanego na rok 2012, których suma przekroczyła już 4 mln złotych. Instytut będzie nadal udzielać świadczeń pacjentom w stanach nagłych oraz w sytuacji zagrożenia życia.
Nie działa
Poseł Balt podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że w sprawie Instytutu Matki i Dziecka potrzebne są jak najszybsze działania. Z kolei rzecznik Sojuszu Dariusz Joński zaapelował do ministra zdrowia, by jak najszybciej spotkał się z prezes NFZ i żeby pieniądze dla Instytutu się znalazły. Podkreślił, że kwota 4 mln zł nie jest tak duża, aby nie można było jej znaleźć w budżecie. Balt zarzucił też ministrowi zdrowia, że nie realizuje on swoich konstytucyjnych obowiązków, a jedynie reaguje w sytuacjach awaryjnych. - Pan minister bawi się w strażaka. Co chwila wybucha jakiś pożar, jakaś katastrofa w służbie zdrowia, a pan minister doraźnie ją gasi, nas już to męczy i społeczeństwo. Nie chcemy, żeby zabawiał się w strażaka, tylko przedstawił koncepcję rozwiązania problemów w służbie zdrowia - podkreślił Balt. Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk ocenił, że informacje o złej sytuacji szpitala są bulwersujące. - Szpitale, których celem jest leczenie małych pacjentów, powinny dysponować płynnością finansową. Niespotykaną jest sytuacja, w której szpital, który jest naszą wizytówką, jeśli chodzi o leczenie dzieci, nie dysponuje środkami potrzebnymi na zabiegli lecznicze, zabiegi zdrowotne dla małych dzieci, dla naszych dzieci - przekonywał Mularczyk. Według niego komisja powinna zebrać się jak najszybciej, aby od ministra zdrowia poznać szczegóły sytuacji Instytutu i szukać rozwiązań tej sytuacji, tak żeby "mali pacjenci byli leczeni jeszcze w tym roku".
NFZ zapłaci?
Radio Zet podało, że NFZ zapłaci za nadwykonania w pierwszym półroczu 2012 roku w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Uzgodniono to na wieczornym spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia. Szczegóły nie są znane.
Autor: mn/tr / Źródło: PAP, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: tvn24