Niepokojące dane na temat polskiego sądownictwa. W 2009 roku w Polsce zaginęły 334 akta spraw sądowych, których nie dało się odtworzyć. Najgorzej sytuacja wygląda w apelacji warszawskiej - tam odnotowano aż 65 takich przypadków - podaje "Gazeta Prawna".
Wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja potwierdza przytoczone przez gazetę liczby, ale uspokaja mówiąc, że liczba zaginionych akt na przestrzeni lat 2003-2008 "kształtowała się na podobnym, niskim poziomie". W każdym z tych przypadków zostały wszczęte odpowiednie procedury odtworzeniowe - dodaje.
Wędrują, więc giną
Jak podaje "Gazeta Prawna", główne przyczyny zaginięcia akt, to "ciągła migracja dokumentów pomiędzy sądami, zbyt duża liczba spraw przypadających na jednego sędziego oraz trudności lokalowe sądów".
Nie jest również tajemnicą, że sędziowie biorą do domu akta i przenoszą je w zwykłych plastikowych torbach, bez żadnego zabezpieczenia.
Zdaniem prawników sytuacja ulegnie poprawie dopiero po przeprowadzeniu pełnej informatyzacji sądów. Adwokaci twierdzą, że jeśli wszystkie akta papierowe miałyby odpowiedniki w postaci plików elektronicznych, nie byłoby kłopotu z ich odtworzeniem.
Źródło: PAP, "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24