Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska spotkała się w niedzielę wieczorem z rodzicami osób niepełnosprawnych, którzy protestują w Sejmie. Spotkanie trwało około 15 minut, a rozmowie towarzyszyły emocje. - Myślałam, że będzie spokojnie - mówiła Rafalska. - Nie ma żadnej wrażliwości, rząd jest z kamienia - komentowała rozżalona jedna z matek.
Rafalska przyszła do protestujących z niezapowiedzianą wizytą w niedzielę około godziny 20.
"Myślałam, że będzie spokojnie"
Minister przypomniała, że w najbliższym czasie powstanie projekt ustawy dotyczący zrównania renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS. Rodziny osób niepełnosprawnych zaznaczyły, że jest to tylko jeden z ich postulatów.
- A co by było, gdybyśmy oddały nasze dzieci do DPS-u [Domu Pomocy Społecznej - red.]? Nie oddajemy, a za DPS-y państwo płaci 6 tysięcy. Dlaczego nasze dzieci nie mogą mieć lepiej? - pytała jedna z matek minister.
- To nie jest tak, że sześć czy ileś tysięcy - odpowiedziała na to Rafalska. - Naprawdę nie w tym kierunku, proszę państwa, ta dyskusja. Ja myślałam, że będzie spokojnie.
Inna z matek ze łzami w oczach mówiła, że "jechała do Sejmu i myślała, że pan prezes [PiS Jarosław - red.] Kaczyński będzie pierwszą osobą, która ich odwiedzi". - Dziękuję za jego wrażliwość. Gdybym ja miała taką wrażliwość, to moje dziecko dzisiaj by było w zakładzie - mówiła rozżalona. - Nie ma żadnej wrażliwości, rząd jest z kamienia.
"Każdy ma godność, minister też"
Protestująca w Sejmie Iwona Hartwich powiedziała Rafalskiej, że "powinna wykazać trochę człowieczeństwa" i że państwo polskie nie chce pomóc". - Proszę nie stawiać zarzutów o brak człowieczeństwa, bo to już jest naprawdę obraźliwe dla mnie - odpowiedziała minister, prosząc, by jej nie obrażać.
- Każdy ma godność, minister ma prawo też do godności - dodała.
Matki stwierdziły, że "cała nadzieja w panu prezydencie". Elżbieta Rafalska tłumaczyła, że nawet jeśli Andrzej Duda przygotuje ustawę, to ona i tak trafi do Sejmu.
- Państwo tracicie autorytet każdego dnia, tracicie, państwo twarz - mówiła Hartwig.
Rafalska przekonywała, że rządowi zależy na rozwiązaniu problemu. - Rozmawiamy, to jest szukanie kompromisu - zwracała się do rodziców osób niepełnosprawnych.
- Z naszej strony kompromisu nie będzie - odpowiadali protestujący.
Postulaty rodziców
Protest będzie trwał do momentu zrealizowania dwóch głównych postulatów - zapowiadają rodzice osób niepełnosprawnych w Sejmie.
Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia - w kwocie 500 złotych miesięcznie, bez kryterium dochodowego. Dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej.
Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
Najniższa renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wynosi od 1 marca 2018 roku 1029,80 zł.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w piątek utworzenie specjalnego funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych. Złożyłaby się na niego danina, pochodząca od osób najlepiej zarabiających. Premier zadeklarował ponadto, że rząd postara się, by jak najszybciej doprowadzić do wyrównania wysokości renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Autor: pk//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24