- Tolerancja to nie jest akceptowanie jedynie tego, co nam się podoba. Z szacunku dla polskich rodzin edukacja seksualna nie powinna być obowiązkowa - powiedziała w "Kropce nad i" minister Joanna Kluzik-Rostkowska.
Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara jest zdania, że wychowanie do życia w rodzinie powinno być dla uczniów obowiązkowe. Jeszcze w połowie grudnia zwróciła się w tej sprawie do minister edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Teraz o tym, czy uczniowie będą brali udział w zajęciach, których jednym z elementów jest edukacja seksualna, decydują rodzice.
Szefowa MEN stwierdziła w "Kropce nad i", że z "szacunku dla polskich rodzin" udział w zajęciach nie powinien być obowiązkowy.
- Jestem przekonana, że jeżeli będzie dobra propozycja, a zajęcia będą dobrowolne, udział w nich będzie większy niż wtedy, kiedy wprowadzimy przymus - zaznaczyła.
"Różnice w podejściu mniejsze niż nam się wydaje"
Kluzik-Rostkowska poinformowała również, że resort edukacji przeprowadził badania jakościowe wśród dzieci i młodzieży oraz rodziców. Wyjaśniła, że przepytani zostali zarówno rodzice określający się mianem konserwatywnych, jak i ci o bardziej liberalnych poglądach.
- Okazało się ku naszemu i rodziców zdziwieniu, że różnice w podejściu do edukacji seksualnej są znacznie mniejsze niż nam się wydawało - powiedziała. Jak dodała, rozbieżności pomiędzy dwiema grupami rodziców dotyczą "tylko" środków antykoncepcyjnych i mniejszości seksualnych.
- W całej reszcie poglądów panowała zadziwiająca obie strony zgoda, co pokazuje, że napięcia w społeczeństwie są mniejsze niż to, co obserwujemy w Sejmie - oceniła minister.
Obowiązkowe zajęcia "przymuszaniem do pewnego rodzaju wiedzy"
Joanna Kluzik-Rostkowska zaznaczyła, że niezwykle istotny jest szacunek wobec "tego, jak poszczególni rodzice wychowują swoje dzieci".
- Oni muszą mieć do tego prawo. To powinno być dobrze przygotowane i dobrowolne. Zapewniam, że efekt będzie wtedy znacznie lepszy niż wtedy, kiedy arbitralnie zdecydujemy, iż bez względu na to, czy jest to zgodne ze światopoglądem, czy nie, przymuszamy dzieci do pewnego rodzaju wiedzy - podkreśliła minister edukacji.
Jak wyjaśniła, choć sama jest zwolenniczką edukacji seksualnej, nie będzie "na siłę nikogo do niej zmuszać".
Autor: kg//plw/kwoj / Źródło: tvn24