Policjanci z Olsztyna i Działdowa zatrzymali grupę "przedsiębiorców", którzy sprowadzali z Wielkiej Brytanii maszyny rolnicze i budowlane. Funkcjonariusze znaleźli kradzione ciągniki i koparki warte prawie 3 mln. złotych. Trwa ustalanie jaką drogą sprzęt trafił na Mazury.
W jednym z gospodarstw rolnych, w powiecie nidzickim miały znajdować się kradzione nowe ciągniki oraz maszyny budowlane. Policjanci z Olsztyna postanowili to sprawdzić.
Angielskie traktory na Mazurach
Zobaczyli dwa potężne ciągniki rolnicze oraz ładowarkę teleskopową warte ponad milion złotych. Sprzęt miał przerobione numery identyfikacyjne. W biurze firmy znaleźli dokumenty sprzętu wystawione na Arkadiusza K., spod Działdowa. Odwiedzili jego gospodarstwo. Tam odkryli kolejne dwa ciągniki i ładowarkę. 39-letni Arkadiusz K. nie potrafił wyjaśnić, skąd wziął sprzęt, a dokumenty, jakie miał na maszyny, okazały się sfałszowane. Potwierdziły się także podejrzenia funkcjonariuszy, że sprzęt został skradziony w Wielkiej Brytanii. 39-latkowi przedstawiono zarzut paserstwa. Trafił do aresztu i najbliższe 10 lat może spędzić za kratkami.
I jeszcze jeden...
Kryminalni dotarli też do Jerzego L. Również spod Działdowa. W jego gospodarstwie rolnym stał następny wart około 400 tys. złotych "angielski" ciągnik. 44-latek nie miał na niego żadnych dokumentów, nie potrafił też wyjaśnić skąd wziął potężną maszynę.
W jego mieszkaniu kryminalni znaleźli dokumenty, pieczątki nie należące do jego firmy, kilkadziesiąt tysięcy złotych oraz obcą walutę i... 130 sztuk nielegalnej amunicji. Jerzy L. najprawdopodobniej usłyszy zarzut paserstwa i może dołączyć do Arkadiusza K. w areszcie.
Teraz policjanci szukają zarówno "pracujących" w Anglii złodziei, jak i osób, które "przeprowadziły” maszyny do Polski.
Źródło: marca.com,sport.es,telegraph.co.uk,PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Olsztynie