Kto będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Nazwisko nadal nieznane, ale za to główne kryterium tak. - Teraz można od początku ustawić trenera, który będzie działał w określonych ramach. Tutaj już tego nie dało się zrobić - wypalił Zdzisław Kręcina, sekretarz generalny PZPN, w TVN24. O sportowych aspektach pracy Holendra mówić nie chciał.
Dużo bardziej niż braki Beenhakkera w trenerskim warsztacie Zdzisława Kręcinę zabolała "postawa, jaką selekcjoner przyjął w stosunku do Związku". - Od początku była ona nie do przyjęcia i musiała się tak skończyć. Ja nie będę oceniał szkoleniowo pana Beenhakkera, ale brak identyfikacji ze Związkiem, pójście w stronę polityki, w stronę jedynie zespołu, musiało przejść w taką formę - oceniał sekretarz generalny PZPN.
Nie mogli go już ustawić?
Mniej ochoczo wypowiadał się na temat stylu, w jakim Związek pożegnał się ze szkoleniowcem, który pracował z polską reprezentacją przez ponad trzy lata i dał nam historyczny, bo pierwszy, awans do finałów ME. Kręcina zaznaczył tylko, że Grzegorz Lato już przeprosił za swoje emocjonalne wypowiedzi po meczu ze Słowenią i eks "Don Leo" powinien postąpić tak samo.
Nawet jeśli tego nie zrobi (a nie zrobi, bo w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że nawet nie poda Lacie ręki) PZPN wypełni kontrakt z Holendrem do końca - wypłaci mu pensje, nawet gdy Leo będzie już odpoczywał w Holandii. - Zawsze postępowaliśmy fair i nie ma mowy by nie dostał pieniędzy za najbliższe dwa miesiące, czyli czas, w którym nie będzie już prowadził reprezentacji - podkreślił Kręcina.
To trzeba było dokończyć. Teraz można od początku ustawić trenera, który będzie działał w określonych ramach. Tutaj już tego nie dało się zrobić. Zdzisław Kręcina w TVN24
Na koniec sekretarz generalny powiedział coś, o czym coraz głośniej mówi się w kuluarach, to znaczy o tym, jakie kryteria będą odgrywały ważną rolę przy wyborze nowego selekcjonera. - Druga tura trenera Beenhakkera (po Mistrzostwach Europy) była troszkę inna niż pierwsza. Było widać dualizm w jego postępowaniu. To trzeba było dokończyć. Teraz można od początku ustawić trenera, który będzie działał w określonych ramach. Tutaj już tego nie dało się zrobić.
"A zasłanialiście się nim jak tarczą"
Mniej krytycznie o odchodzącym selekcjonerze mówili przysłuchujący się wypowiedziom Kręciny parlamentarzyści. Według Ireneusza Rasia z PO po sposobie, jaki na odwołanie Beenhakkera wybrał prezes Grzegorz Lato widać, że "nie jest on w stanie dobrze prowadzić polskiej piłki".
- Bez klasy. Ten Beenhakker kiedyś ratował wam życie. Kiedy, po porażce w Niemczech (na Mistrzostwach Świata) wyciągał go Michał Listkiewicz, zarząd PZPNU zasłaniał się nim jak tarczą. Oczywiście można go zwolnić za brak wyników sportowych, ale nie w taki sposób - zaznaczał.
Wtórował mu poseł PiS Ryszard Czarnecki. - Na boisku Lato był bardzo szybki, ale teraz okazał się być bardzo szybki w zwalnianiu trenera. On (Beenhakker) był do wywalenia, ale nie w taki sposób. Ta kompromitacja, bo tak ją trzeba nazwać, nie może przysłonić jednak kompromitacji sportowej i organizacyjnej - podkreślał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24