- Chciałbym, żeby debata publiczna była prowadzona w sposób odpowiedzialny i poważny - powiedział były premier Jerzy Buzek. Skomentował w ten sposób ostrą wymianę zdań ws. OFE pomiedzy Jackiem Rostowskim a Leszkiem Balcerowiczem.
Buzek podkreślił, że chciałby "żeby debata publiczna była prowadzona w sposób odpowiedzialny i poważy".
- Żeby nie było w niej insynuacji zwłaszcza, jeśli dotyczy to tak poważnych spraw jak przyszłe emerytury Polaków czy rozwój gospodarki i system finansowy - oświadczył. Dodatkowe pytania dziennikarzy skwitował stwierdzeniem: - Powiedziałem wszystko, co miałem do powiedzenia.
Wymiana ciosów
Odniósł się w ten sposób do trwającej od dłuższego czasu wymiany zdań pomiędzy Rostowskim a Balcerowiczem, głównie w kwestii dotyczącej zmian w OFE. Według Balcerowicza zmiany są niekorzystne i spowodują powiększenie ukrytego długu publicznego. Zarzuty odpiera Rostowski, który we wtorek w "Faktach po Faktach" stwierdził, że "ma wielki żal do Leszka Balcerowicza". Zarzucił mu, że "robi wszystko, żeby storpedować to racjonalne, wyważone i bardzo rozsądne rozwiązanie".
Jerzy Buzek wraz z Jerzym Hausnerem wydali na początku września wspólne oświadczenie, w którym napisali, że propozycja rządu ws. OFE jest szkodliwa dla polskiej gospodarki. Ich zdaniem w dłuższej perspektywie nie zapewni ona trwałej poprawy stanu finansów publicznych ani ekonomicznego bezpieczeństwa ubezpieczonych.
Oświadczenie skomentował wówczas premier Donald Tusk. - Rozumiem emocje Jerzego Buzka, był premierem, gdy obecny system emerytalny był tworzony. Nie podzielam jego poglądu - mówił Tusk. Zaznaczył też: - Zdajemy sobie sprawę, iż OFE ma wielu interesariuszy.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24